wtorek, 10 maja 2016

Rozdział 65.

#1 Muzyka

*Nathalie*

-Czekaj! Stój!-powiedziała Melanie z kuchni-Nic nie mów, dopóki nie wrócę!
-Za późno!-zaśmiałam się z Ash, siedząc w salonie na kanapie.
Właściwie to byłyśmy w domu Mel i nie wiedziałyśmy co ona tam kombinuje.
-Nawet mnie nie wkurzaj!-odpowiedziała.
Ponownie się zaśmiałyśmy.
Po 3 minutach pojawiła się w salonie z talerzem pełnym gofrów, w drugiej ręce miała miskę z pokrojonymi owocami.
-Melanie, zrobiłaś nam gofry?
-Z jakiej to okazji?
Pytałyśmy.
`-Więc postanowiłam zrobić Wam niespodziankę.. `
-Przyszłyście do mojego domu, gdy mam wolną chatę... Więc postanowiłam zrobić Wam niespodziankę.. Powiedzmy, że to taka mała uczta z okazji powrotu naszej światowej gwiazdy.-dodała z uśmiechem
-Jakiej tam gwiazdy...
-Na esce o Tobie mówili, dziewczyno! To dużo znaczy!-dopowiedziała Ash
-Nic nie znaczy..
Mel doniosła bitą śmietanę i polewę truskawkową oraz czekoladową.
-A tak właściwie to co mówili?-dziewczyny były rozbawione moją zmianą nastroju
-Mówili, że chłopcy z 1D zabrali w trasę swoją przyjaciółkę, wymienili Cię z nazwiska, dali jakieś wasze zdjęcia, powiedzieli co widzieli oraz, że może to po ostatnich traumatycznych przeżyciach, chcieli Ci to wynagrodzić czy jakoś tak..
-Bzdury - jak zawsze.-dodała blondynka
-Kto by ich słuchał...-powiedziałam-Odpowiednie osoby wiedzą prawdę.
-Tego się trzymajmy!
-No to opowiadaj, mała! Co tam się działo?
-Dużo hahaha.
-Niewiarygodnie za Tobą tęskniłyśmy..-zrobiła smutną minkę Mela
-I troszkę Ci zazdrościłyśmy... haha.-dodała Ash
-Wiem.. Jestem tego świadoma.-też się zaśmuciłam-Żałuję,że Was tam nie było... Ale na szczęście już jesteśmy razem!
Przytuliłam moje panienki.
-No to opowiadaj w końcu!
Tylko pytanie.. Czy chcę opowiadać, czy chcę do tego wracać?
-Haloo!-Mel pomachała mi rękami przed oczami-Mów!
-No to chłopcy mnie oprowadzili po całym Paryżu, byli moimi przewodnikami! W sumie to całkiem dobrze znają to miasto. W hotelu było świetnie, na prawdę najpiękniejszy apartament jaki kiedykolwiek widziałam!
-A wieża Eiffla? Niall wspominał, że zrobili Ci niespodziankę.-wtrąciła Melanie
-Tak, zorganizowali mi wieczór na Wieży Eiflfla, zarezerwowali mi całą dla mnie..
-Kochani! I co tam robiłaś?-zapytała Ash,
Heh... Zaśmiałam się bezczelnie. Co tam robiłam? Spełniałam marzenia, a może popełniałam błędy?
Halo! Przecież miałam zapomnieć, nie żyć tą chwilą! Ale zaraz.. Nigdy nie zapomnę. On nie zapomni... Będziemy żyć tą świadomością. Ale co z tego? Przecież z Harry`m też się kiedyś całowałam, a jesteśmy przyjaciółmi...
Ale przecież to coś innego!
W Harry`m nigdy nie byłam zakochana. Nigdy wcześniej Go nie znałam. Byłam pijana.
Wieczór z Zayn`em był całkowitym przeciwieństwem. Podobało mi się to.
Czy jest to na tyle ważne, by opowiedzieć o tym swoim przyjaciółkom? Najlepszym?
-Całowałam się z Zayn`em.-powiedziałam bezinteresownie, chociaż pękłam wewnątrz.
Dziewczynom z wrażenia otwarły się usta. Język zawiązał się w supełek, ponieważ przez dobre kilka minut się nie odzywały.
-Ja-ak to całowałaś się...
-..z Zayn`em?
Powiedziały.
`-JAK BYŁO!?`
-No tak... Normalnie.-powiedziałam z wymuszonym krzywym uśmiechem
-Nie wymyślaj!
-Opowiadaj, KONKRETNIE! Co się stało!?-pytały
-JAK BYŁO!?
-Dziewczyny, matko.. Mogłam ten fakt zataić..
-NIGDY W ŻYCIU!
-To dla mnie ciężkie...-przyznałam.
Zamilkły.
-Nie mogę do tego wracać, postanowiliśmy zapomnieć... Ugh.. Może nie tyle co zapomnieć. Poniosły nas emocje, zrobiliśmy coś głupiego. On ma dziewczynę, jest gwiazdą, prowadzi beztroskie idealne życie.. A ja jestem prostą dziewczyną z marzeniami po prostu...
-Jesteś Jego przyjaciółką. Znasz Go jak nikogo innego...-dodała Melanie
-Szkoda, że On o tym nie wie...
-Wiedziałby gdybyś mu...
-To chcecie wiedzieć jak to się stało?-nie chciałam kontynuować rozmowy pt.`Co by było gdyby..`
-Opowiadaj!
Opowiedziałam im całą historię z Wieży Eiffla. Połączyłam to z opowieścią o całym pięknym mieście miłości i minionym w nim tygodniu.

-Wróciłam!-krzyknęłam, zamykając za sobą drzwi
-W salonie!-usłyszałam siostrę, więc się tam udałam-W lodówce masz zapiekankę, podgrzej sobie.
Wykonałam 'rozkaz', iż mój brzuch domagał się jedzenia. Gofry Mel zaliczyłam do drugiego śniadania...
Chyba Niall mnie zaraził - jestem głodomorem.
-I jak się czujesz?-zapytałam, siadając na kanapie obok
-Dobrze. Gdy Cię nie ma, czas tak wolno leci..
-Już jestem.-dodałam z uśmiechem
-Oglądałam TV, słuchałam muzyki.. Na esce mówili o 1D i o Tobie.-wywróciłam oczami
-Znów te same pierdoły?
-Pierdoły - tak, ale czy te same to nie wiem.
-Dziewczyny mi dziś opowiadały, że mówili głównie o mojej obecności z chłopakami we Francji.
-Dokładnie.
-Mogliby odpuścić..
-Na czymś muszą zarabiać.-powiedziała Ally.
Zamilkłam.. Brak słów na to wszystko.
-Co masz zamiar teraz robić?-zapytała
-Obiecałam Niall'owi, że zadzwonię do Niego na skypie. A Ty?
-Chyba się na chwilkę położę... Nic w tej telewizji nie ma.-rzekła
-Mam pomysł... Co byś powiedziała na wspólne wyjście do kina wieczorem? Słyszałam, że wyszła jakaś dobra komedia.
-Szczerze powiedziawszy, to dobry pomysł.-przyznała-Trochę się wyrwę, bo siedząc ciągle w domu zwariuję.-zachichotała-A teraz lecę się drzemnąć.
-Leć, tylko skrzydeł nie zgub! A tak poza tym to pyszna zapiekanka!-krzyknęłam, gdy zniknęła na schodach
-Dzięki, ale nie ma już więcej dla Ciebie!
Posmutniałam.

`-Włącz tą kamerkę, księżniczko!`
-07 zgłoś się!-zobaczyłam mordę moich przyjaciół
-Włącz tą kamerkę, księżniczko!-odezwał się Niall
-Chwilę, lamusy... Mój laptop nie jest taki szybki jak wasz, mój się zaliczać może do średniowiecza.. A wasz to pierwsza generacja. Nie wspomnę o internecie...
-Dobra, dobra.. Kliknij wreszcie ten przycisk.-zachichotałam,
Ale postąpiłam jak należy, załączyłam kamerkę, a moja brzydka gęba pojawiła się na ekranie.
Chłopakom na twarzach pojawiły się banany od ucha do ucha.
-Jak tam, mała?-zapytał Tommo
-Dobrze, dobrze.. Wczoraj wróciłam do Londynu - razem z Ally. Tymczasowo u Nas zamieszka, w końcu to Jej drugi dom. Będę mogła z Nią spędzić więcej czasu, przez co dni będą mi szybciej uciekać do waszego przyjazdu..
-A jak się ona czuje?
-Dobrze.. Na szczęście. Już ja się Nią zajmę, żeby znów nic nie nawywijała..-dodałam ze śmiechem
-No, no.. Ja bym się bał Ją zostawić z Tobą.-powiedział Harry-Jesteś nieobliczalna.
-Przestań!-pisnęłam
-Jestem po prostu szczery.-dodał z uśmiechem na pół twarzy
-Daj mi spokój. A co z Wami? Gdzie jesteście?
-Obecnie w Dortmundzie. Ale tylko dwa dni i znów podróż.. Po drodze musimy wstąpić do Berlina.
-Podróżnicy..-dodałam
-Nawet nie wiesz jakie to męczące...
-Wolelibyśmy być z Tobą w Londynie, położyć się w łóżku i pooglądać głupi film.-dodał Zayn
-Nie wątpię..-dodałam pod nosem
-Co mówisz?-zapytał Liam
-Tak się zastanawiam... Że w sumie sama nie wiem, kiedy wracacie.. Do kiedy ma mi czas tak szybko lecieć?
-Wracamy na święta, Natt.-powiedział Lou-Na prawdę, szybko minie.
-Do świąt zawsze czas się dłuży..
-Tym razem będzie inaczej.-powiedział Boo Bear
-No ja mam nadzieję.-uśmiechnęłam się
-Dobra, dobra, bo zapadła cisza, której nie lubię.. Jaki masz plan na wieczór?-zapytał Nialler
-Wychodzę do kina.-powiedziałam
-Zdradzasz mnie!?-pisnął Lou
-Nigdy w życiu! Moje serce należy tylko do Ciebie.. I do Was innych tam obecnych.-zachichotałam-Idę z siostrą na seans, żeby mi się tu nie zanudziła w chałupie. A co z Wami?
-My kładziemy się spać, gdyż jutro mamy wiele do roboty.. Koncert, wywiad, spotkanie z fanami..-odpowiedział Liam
-To nie będę już Wam przeszkadzać.-dodałam
-Co ty mówisz? Chyba chcesz się Nas pozbyć, żebyśmy to my Tobie nie przeszkadzali!-mówił Harry
-Pogięło Cię, Styles.-wyszczerzyłam się
-Może troszkę.. z przemęczenia.-dodał
-Dlatego nie chcę Wam już przeszkadzać, ciołki.-powiedziałam-Życzę Wam spokojnego wieczoru, moi drodzy! Udanego jutrzejszego dnia! Buziaki. Zadzwonię niebawem.-pożegnałam się
-To my życzymy Tobie udanego wieczoru, miłego spędzania czasu z siostrą!-powiedział Niall, z naciskiem na `siostra`
-Hhahaha dziękuję. Zaszaleć to ja raczej z Nią nie mogę, ale..
-No ja mam nadzieję!-wybuchnął Zayn
-..ALE zabawimy się na swój sposób! Dobra, idę już! Żegnam!
-See you!-wysłali mi wirtualnego buziaka.
Klapnęłam laptop, zanurzyłam się w mojej szafie.. Po 15 minutowych poszukiwaniach, wygrzebałam jakieś ładne ciuszki. Później zrobiłam make up i zaczesałam ładnie włosy.. Byłam gotowa na wyjście do kina!
O zgrozo.. Kiedy ja ostatnio w kinie byłam? Kiedy ja gdziekolwiek z siostrą byłam? Kiedy spędziłyśmy czas tylko we dwie?
Dłuugo temu.

-Trzeba przyznać, że to było zabawne.-powiedziała moja siostra po wyjściu z kina
-Ostatni raz wybierałaś film, na który mamy iść razem!-zakomunikowałam
-No weeeeź.. Tytuł był przyciągający!
-'Do zaliczenia'? Serio? Co w tym pociągającego! Te słowa razem już mają wyrobione swoje znaczenie, siostra! Halo!!
-Oj przestań, ubawiłam się!
-To jest najważniejsze.. Chociaż do mnie ten film nie przemawia.-dodałam
`-Spokojnie, siostra.`
-Mam nadzieje.. Martwiłabym się, jeśli by przemawiał.-śmiechłam
-Spokojnie, siostra. Z tego co wiem to Ty tu jesteś w ciąży i bardziej doświadczona, tego się trzymajmy.
-I niech tak zostanie!-powiedziała z chichotem.
Gdy już obie spoważniałyśmy, postanowiłam zacząć temat ciekawszy - poważniejszy. Nie dotyczący seksu, ani innych takich..
-Siostra, czego nie byłabyś w stanie przebaczyć?-zapytałam.
Allison spojrzała na mnie zaskoczona.
-Skąd takie pytanie, Nathalie?
-Zastanawiam się po prostu..-zwróciłam wzrok w podłogę i szłam dalej.
Po chwili ciszy, zaczęła mówić;
-Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, żebym musiała wybaczać.. Nie potrafię konkretnie odpowiedzieć na to pytanie, ale nie wiem czy byłabym w stanie przebaczyć zdradę. To chyba najtrudniejsza decyzja jaką mogłabym pojąć. Ale byłam w całkowicie odwrotnej sytuacji. Chciałam, żeby ktoś mi wybaczył moją decyzję, by mnie zrozumiał, by wybaczył fakt, że złamałam obietnicę i zostawiłam samą.. W najgorszej sytuacji życiowej. To było okropne.
-To byłam ja.-podniosłam wzrok
-Wybaczyłaś mi, prawda?
-Oczywiście. Byłam zraniona, ale wystarczająco dorosła, by to zrozumieć. Jesteś moją siostrą, kocham Cię, byłam na Ciebie zła, ale.. Nie potrafię bez Ciebie żyć.-otuliła mnie swoim ramieniem
-Jesteś najcudowniejszą osobą jaką kiedykolwiek spotkałam.-uśmiechnęłam się-Ale nadal nie wiem skąd wzięłaś takie pytanie.. Czy myślisz o..
-..Zayn`ie? Nie.. Skądże. Ten temat już dawno zamknęłam, w zasadzie.. Już mu wybaczyłam fakt, że kiedyś mnie zostawił. Teraz poznajemy się na nowo, w sumie to fajnie, że mnie nie pamięta.. Nie zniosłabym tego tłumaczenia. A tak.. Nie odkopujmy starych zasypanych mostów. Moje życie znowu obróciłoby się o 360 stopni, gdyby dowiedział się całej prawdy..
-Więc o kim myślisz?
-Tak się zastanawiam co u Philipa... Dawno z Nim nie rozmawiałam, a obiecałam, że się odezwę jak będę w Londynie.
-Aaa więc o to chodzi.-spostrzegła siostra
-Czuję, że mi go brakuje. Spędzałam z Nin dużo czasu, przywiązałam się do Niego, gdy nie było chłopaków.. Tęsknię za Nim pomimo tego wszystkiego, nawet jeśli to chore. Traktowałam Go jak prawdziwego przyjaciela... I przykro mi, że wcześniej nie dostrzegłam, że ma problem..
-Dobrze się kamuflował.
-Pomogłabym mu...
-A nie uważasz, że pomagałaś mu swoją obecnością? Sama mówiłaś, że będąv z Tobą zachowywał się całkiem inaczej, niż kiedy wpadł z niezapowiedzianą wizytą. Może robił to, gdy mu Ciebie brakowało.. Gdy Ciebie nie było w pobliżu..
-Może masz rację..-powiedziałam-Ale.. Sama nie wiem.. Nawet z Nim na spokojnie nie porozmawiałam.
-Myślę, że powinnaś to zrobić. Masz dobre serduszko, siostro. Słuchaj się go.-uśmiechnęła się do mnie Allison.

Weszłam do mojego pokoju, rzuciłam torbę na łóżko. Wzięłam z szafy dresy i czym prędzej się przebrałam. Potrząsając spodniami z kieszeni wypadł mi papieros.. Chwilę na niego patrząc, podniosłam go. Przełożyłam go parę razy w palcach rozmyślając.. Kiedy ja ostatnio paliłam? Potrząsnęłam ramionami. Nie miałam potrzeby, to nie paliłam. Przebrałam się, wzięłam telefon i usiadłam przy drzwiach na balkonie.
Zapaliłam.
W duchu modliłam się, aby papieros ten dodał mi odwagi.
Gdy już spaliłam petę, wybrałam numer telefonu do Philip`a.
-Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek do mnie zadzwonisz.-usłyszałam po drugim sygnale
-Cześć.-powiedziałam niepewnie
-Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek Cię usłyszę.-usłyszałam powtórnie
-Nie przesadzaj, obiecałam, że zadzwonię, gdy będę w Londynie.-wezbrałam się na głębsze zdanie-Więc jestem... I dotrzymuję obietnicy.
-Cieszę się.-usłyszałam-Nie chciałem Cię nigdy urazić, wiesz?-powiedział po chwili ciszy
-Możesz się ze mną spotkać?-zatkało Go
-Umm.. Jasne. Oczywiście. Kiedy?
-Jutro?
-O 15 będę po pracy.
-Wpadnij po mnie o 17.-powiedziałam
-Będę.-usłyszałam
-Świetnie. Dobranoc, Philip`ie.
-Słodkich snów, Nathalie.-usłyszałam i zakończyłam rozmowę.
Wzięłam głęboki oddech.
Proszę, niech to się już w końcu wszystko dobrze ułoży.


***
Hej, hej... Lecę spać, nic więcej nie piszę.

Oprócz tego, że strasznie mało jest komentarzy i mnie to smuci, bo nie mam motywacji ;c 
Dobranoc!

10 komentarzy:

  1. Cudowny! Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :* czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku :) cudowny rozdział i to dosłownie ^^ Jesteś meeega genialną pisarką i ja się dziwię jakim cudem Ty jeszcze książki nie napisałaś ^.^ liczę na nexta i mam nadzieję że jej się wszystko ułoży ^.^buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znalazłam przypadkiem i czekam na next'a!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawaj kolejny rozdział bo nie moge się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  8. super rozdział ;* i matko... jaki ten gif z niallerem jest slodkiii *-* <3

    OdpowiedzUsuń