sobota, 25 października 2014

Rozdział 24.

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze! 


*Nathalie*

Przedarłyśmy się przez tłum. Po kątach lizały się pary, na parkiecie tańczyły pół nagie kobiety z panami, a między nimi mogłam dostrzec cywilizowanych ludzi. Po bokach gdzieś wciągali kokainę i palili, siedzieli także ludzi, którzy tylko popijali drinki lub czystą. Także.. towarzystwo mieszane. Podeszłyśmy do baru. 
-Co podać pięknym paniom?-zapytał zalotnie kelner
-Coś mocnego.-powiedziała Ashley.-Razy trzy.
Usiadłyśmy na tych takich fajnych wysokich barowych krzesełkach.
-Co z samochodem?-zapytałam
-Jutro się go odbierze. Nie pierwszy i nie ostatni raz.-odpowiedziała mi Melanie
-No to spoko.-dodałam
-Widziałaś Jamie`go od tamtego razu?-zapytała blondynka
-Szczerze, to nie... I nie mam zamiaru. Nie wiem, jak będę pracować. W ogóle nie mam ochoty się z nim spotkać, chcę o nim zapomnieć, tak jakbym nigdy go nie poznała.
-Tak się nie da.-powiedziała brunetka-Poznałaś go i wyrzeźbił kolejną ranę na Twoim sercu. Nie możesz tak teraz o tym zapomnieć, nawet jeśli chcesz.-Ash jej przytaknęła
-Chcę zapomnieć. Wiem, że to nie będzie łatwe. I tak, macie kompletną rację. Nie mogę się nie zgodzić. Ale po prostu.. Mam tyle szczęścia, że nie wiem dlaczego się z nim zadawałam.. Czułam się jak cholerna nastolatka, byłam zauroczona..
-Dobrze, że nie zakochana...
-Tak! To była przygoda.. Bolesna co prawda. Ale już więcej na takie coś nie pozwolę. Nie dam sobą pomiatać jak szmatą. 
-Postawiłaś się mu, Nathalie.. Dlatego tak cię potraktował.
-Właśnie. Stwierdziłam fakt, wyraziłam własne zdanie i dostałam..-łza zakręciła mi się w oku, ale szybko ją przetarłam-Ale dziś o tym nie mówmy. Jesteśmy tu, żeby się zabawić prawda? To zamiast mnie dołować, poprawcie mi humor, laski!
-No to myślę, że fakt, który ci obwieścimy totalnie przywróci ci humor!-prawie krzyknęła Mel
-Dostałam pracę!-ucieszyła się Ash
-Serioo??? Gdzie?!-zapytałam
-W Nando`s.-wyszczerzyła się, a ja zrobiłam mega oczy-Na waszej zmianie.-dodała
-Jak to?????
-Jamie wczoraj przyszedł i zwolnił się.. od tak. Powiedział, że ta praca była i tak tylko od tego, żeby czymś się zająć i `wyrywać panienki` jak to ujął.. I że ma wystarczająco kasy. Poszedł do pani Gilbert, wrócił, zabrał tą swoją rudą niunię i odeszli. Bezczelnie mi pomachał na dodatek i zostawił samą na zmianie.-opowiedziała Mel
-Mogłaś zadzwonić! Przyszłabym!-zawiadomiłam
`-A ja się zgodziłam!`
-Po co? Ash tam była i pomogła mi, a pod koniec nasza szefowa zaoferowała jej tą pracę, bo całkiem dobrze jej poszło.
-A ja się zgodziłam!-dopowiedziała Ash.
Kelner postawił przed nami 3 kolorowe drinki.
-No to mamy co oblewać! Zdrowie pracownic Nando`s.-krzyknęłam
-Nasze zdrowie-współpracownic!-krzyknęła Mel
-Zdrowie przyjaciółek!-dodała Ash.
Stuknęłyśmy się i napiłyśmy. 

Ash i Mel tańczyły gdzieś w tłumie, ja siedziałam, sączyłam mojego kolorowego drinka i pilnowałam naszych rzeczy. Co chwilę kelner próbował do mnie zagadać, ale mu to nie wychodziło. Cóż.. nie interesował mnie, co mam powiedzieć.. A jeszcze jak zaczynał rozmowę, to przychodzili klienci. Sorry, gdy 6 raz zaczynał to samo zdanie, wyraziłam swoją opinię. Przepraszam, ale wydawało się to trochę wkurzające. Już się nie odezwał.
-Natttt! Teraz ty!-przyszły dziewczyny.
Mel została z rzeczami, a Ash wyciągnęła mnie na parkiet. W głośnikach usłyszałam `Sing` Ed`a Sheeran`a z Pharrell`em Williams`em. Zaczęłam się poruszać do muzyki. Zapomniałam o całym Bożym świecie... Liczyła się ta chwila. Zwariowałam, zabalowałam, tak jak sobie obiecałam. Pierwsza taka poważna dyskoteka w Londyn`ie. Czy tak ją sobie wyobrażałam? To się okaże. Chciałam, powiedzieć Ash, że kelner się na mnie pewnie obraził i nie wiem czy sprzeda nam jeszcze jakiegokolwiek drinka, ale nie było mi to dane, ponieważ gdy otworzyłam oczy nie dostrzegłam przed sobą znajomej twarzy. Wręcz przeciwnie; obracałam się w nieznanym towarzystwie. W pewnym momencie poczułam czyjeś dłonie na swojej talii. Odwróciłam głowę i zobaczyłam może trochę starszego ode mnie blondyna. Miał lekki zarost, ktróego praktycznie nie było widać. Był wysoki i napakowany. Widać, że ćwiczy, bądź bierze sterydy.. Who cares??? Poruszałam się w jego takcie. Nie przeszkadzało mi to, że mnie dotykał. Pewnie dlatego, że czułam adrenalinę i alkohol w swojej krwi. Bez tego, pewnie od razu bym się odsunęła. Teraz nie.. poruszałam się w jego rytmie. Lecz dobre rzeczy zawsze się kończą. Poczułam jego dłonie na moich pośladkach. Teraz to już on mną poruszał, zjeżdżał dłońmi w dół i podnosił moją spódnicę. Mam jeszcze trochę rozumu, więc postanowiłam to przerwać, bo mi się to nie podobało! Przepraszam, ale czy wyglądam na jakąś tanią dziwkę??? Odwróciłam się przodem to nieznajomego, dając mu wyraźnie do zrozumienia, że ma przestać. Zrobił minę, jakby nie wiedział o co chodzi. Po tym krzyknął coś w moją stronę. Pokazałam mu, że nie rozumiem, bo nie słyszę nic w tych nutkach `Selfie`. Zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość.
-Jestem Arthur, a ślicznotka jak ma na imię?-wymruczał do mojego ucha.
To też mi się nie spodobało..
-Nathalie.-krzyknęłam
-Ładnie.-usłyszałam.
Tym razem tańczyłam przodem do nowo poznanego chłopaka. Zapomniałam o akcji sprzed kilku minut i znów zaczęłam tańczyć. On także się przyłączył. Złapał mnie i tańczyłam z nim. Nie podobały mi się te ruchy, były zbyt wyzywające jak na mnie. Arthur za to czuł się bardzo swobodnie. Mocno przyszpilił mnie do swojego ciała i tak tańczyliśmy... To znaczy, on tańczył, ja wierciłam się, aby zaczerpnąć odrobiny świeżego powietrza. Nie umiałam oddychać. On chyba nie wyobrażał sobie, z jaką mocą mnie trzyma. Dusiłam się.... Po chwili puścił mnie i zaczął zbliżać się do mnie na niebezpieczną odległość.. Już po raz drugi. Pocałował mnie, po czym szybko się od niego odsunęłam.
-Nie udawaj.-powiedział i znowu mnie do siebie przysunął-Podobam Ci się, zresztą ty mnie też.. i to jak.-wymruczał do mojego ucha.
Jestem wystarczająco trzeźwa, aby wiedzieć co się dzieje. Chciałam się wydostać z jego uścisku.
-Nie.-powiedziałam, a łzy powoli formułowały się w moich oczach.
Chłopak nie zważał na moje protesty. Złapał mnie mocno za pośladki i przygryzł moje ucho. Łzy wydostały się z oczodołów. Nie chcę.. Nie chcę.. To się nie skończy dobrze. Blondyn zaczął się do mnie dobierać. Jego ręka coraz bardziej się podnosiła pod moją spódniczką. Nie wyobrażałam sobie już niczego innego, jak złego zakończenia dzisiejszego dnia... 
-Przestań.-mówiłam ciągle-Przestań, proszę..-zdawało mi się, że wszyscy na nas patrzą i wiedzą co się dzieję, ale nikt nie chce mi pomóc..
Ale pewnie tylko mi się zdawało. Na około nas wszyscy świetnie się bawią... Wszyscy oprócz mnie. Ja cierpię, znowu.
-Proszę Cię, przestań. Nie chcę tego.-załkałam, gdy chłopak kolejny już raz uszczypnął mój pośladek-Nie chcę, proszę.
-Oboje wiemy, że tego chcesz.. Chcemy, kochanie.
-Nie mów tak, proszę puść mnie.-wyrywałam się, a on składał pocałunki na mojej szyi i dekolcie
-Panienka chyba wyraziła się jasno.-ktoś odchrząknął znacząco obok nas.
Chłopak wreszcie puścił mnie. Czułam się taka brudna.. Założyłam ramiona na siebie.
-Wyluzuj, koleś. Tylko się baw...
`[...] i zrobiłam duże oczy.`
-A ty jesteś głuchy, jeśli nie słyszysz, że ona mówi `Nie.`, kolego. Bądź po prostu jesteś zbyt głupi i nie rozumiesz znaczenia tego słowa.-spojrzałam na mojego `wybawcę` i `obrońcę` i zrobiłam duże oczy.
-Boże, luuz. Też chcesz się z nią pobawić?
-Spierdalaj.-chłopak stojący obok mnie przestraszył się, gdy dostrzegł czarne tęczówki mulata, który podszedł do mnie i złapał mnie za ramię
-Spokojnie.-cofnął się-Jest cała Twoja.-odszedł
-Nic Ci nie jest, Nathalie?-spojrzałam w tęczówki mojego wybawcy, który stały się znów miodowe.. utonęłam w nich-Natt?
-Nie, nic.. Nic mi nie zrobił.-powiedziałam
-Na pewno?
-Tak, Zayn. Dziękuję. Co tu robisz?-zapytałam ocierając łzy
-Jesteśmy z chłopakami i dziewczynami w klubie, chcieliśmy się zabawić. Ashley i Melanie już z nami siedzą, ale powiedziały, że gdzieś Cie zgubiły, a ja zaoferowałem się z Niall`em, że Cię znajdziemy. Jak widać, zrobiłem to pierwszy. Na szczęście.. zdążyłem.-powiedział
-Tak, dziękuję jeszcze raz. Gdyby nie ty, to nie wiem co by się...
-Cii.. Nie ważne już. Jestem tu.-przyciągnął mnie do siebie.
Przytuliłam go. Zachwyciłam się jego zapachem. Tak bardzo za nim tęskniłam...
-Chodź ze mną.-powiedział
-Co? Gdzie?-zapytałam
-Do naszej loży, wszyscy na nas czekają.
-Nie mogę się tam tak pokazać. Proszę, Zayn.. pozwól mi iść do łazienki, źle się czuje... muszę..
-Rozumiem. Pójdę z Tobą.-powiedział.
Chwycił mnie za rękę i pociągnął w stronę toalet. Tak dawno nie czułam jego dłoni.. 
Czuję się.. bezpiecznie.

Obmyłam twarz zimną wodą i poprawiłam makijaż.. Jednak tusz schowany w kieszeni, zawsze się przydaje. Wgl.. Co tu się stało? 
Zayn? Jakiś chłopak? Ranić.. 
Nie rozumiem. I tak jutro nie będę tego pamiętać..
Wyszłam z łazienki. Czekał tam na mnie Zayn. Schował telefon i przemówił;
-Gotowa?-pokiwałam twierdząco głową-Ślicznie.-uśmiechnął się, doprowadzając mnie do tego, że się zarumieniłam. 
-Zayn.-powiedziałam-Jeszcze raz, dziękuję.
-Pamiętaj, zawsze możesz na mnie liczyć, Natt. A teraz chodźmy, bo się będą niepokoić.-udaliśmy się w stronę loży chłopaków.

-No gdzieś ty się podziewała?-krzyknęła na pół pijana Ashley,gdy mnie zobaczyła, siedząc na kolanach Hazzy
-Tańczyłam.-powiedziałam-Widzę, że wy za to bawiłyście się w najlepsze.
-Nie przesadzaj. To dopiero początek!-powiedziała Melanie i oparła się o Niall`a
-Jejku! Natt, ale ty ładnie wyglądasz.-pochwaliła mnie Eleanor
-Dziękuję.-powiedziałam, a Zayn lekko pchnął mnie w stronę wolnego miejsca.
Usiadłam obok Mel i napiłam się drinka, którego podał mi Lou. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na dziewczyny towarzyszące moim chłopakom. 
Eleanor-jak zwykle cudowna. Jej rozpuszczone długie włosy idealnie wkomponowały się w strój, który miała na sobie. 
Danielle zaś postawiła na klasykę, co jej się udało. Wyglądała wręcz idealnie w swoich rozpuszczonych lokach i tym `ciepłym` stylu. 
Na koniec – Perrie. Ona wyglądała jak zawsze bosko. Tym razem postanowiła swoje piękne blond włosy zaczesać do tyłu, co uwydatniało jeszcze bardziej jej śliczną buźkę. A mówią, że ideały nie istnieją...

Danielle, Perrie, Eleanor-dyskoteka =]

-Nathalie! Chodź tańczyć!-z rozmyśleń wyrwał mnie Lou
-Co? Nie, lepiej nie, ja nie um...-pociągnął mnie za dłoń, w efekcie czego wpadłam mu w ramiona
-Nie chrzań, tylko baw się.-uśmiechnął się i wyciągnął mnie na parkiet.
Gdy już tańczyliśmy, zauważyłam, że reszta też nie zwleka i zabierają się do tańców.

-Przepraszam, że znów mnie nie było.-powiedział Niall, gdy tańczyliśmy
-To nie Twoja wina, Nialler. Już Ci powiedziałam, ja nawet nie wiedziałam, że tu jesteś. I nie możesz mnie obronić przed całym złem świata. Świat jest zbyt okropny.-pocieszałam go
-Obiecałem Ci..
-Tak, a ja powiedziałam, że masz nie obiecywać czegoś, czego nie da się spełnić i nie przyjęłam tej obietnicy.
-Chcę Cię chronić, Nathalie.-przymknął oczy-Nie ma rzeczy niemożliwych.-szeptał
-Możesz... Możesz mnie bronić przed tym całym Jamie`m. W reszcie dam sobie radę, jestem silną dziewczynką. Okej?-zapytałam patrząc mu w oczy
-Wiem, że jesteś silna...-bił się z myślami-Okej. Ale pamiętaj...
-...że zawsze mogę na Ciebie liczyć, wiem, wiem. I liczę, zawsze!-powiedziałam i wróciliśmy do dobrej zabawy.
Właśnie tańczę z Niall`em, przetańczyłam już kilka piosenek z każdym z chłopaków, oprócz Zayn`a.. Nie podszedł, tańczył z innymi, a ja jestem zbyt zajęta.. Cały czas ktoś prosi mnie do towarzystwa.. Z Lou tańczyłam już 4 razy. Harry też kilka, a Niall i Li po 2. 
-Ruszaj się, ruszaj!-krzyknął mój przyjaciel
-Już!
-Odbijany!-krzyknął ktoś obok mnie i byłam porwana w objęcia innego kolesia.
Zaciągnęłam się zapachem.. Taki znajomy. Podniosłam wzrok i dostrzegłam roześmiane oczy Malik`a. 
-Wariat z Ciebie.-powiedziałam
-Dziękuję.-skończyła się piosenka.
Czekałam, aż zapuszczą kolejną szaloną nutę, ale zamiast tego w głośnikach pojawiła się ballada. Spokojna nuta, stworzona dla par-John Legend `All of me`. Już chciałam podziękować i odejść, ale Zayn mnie wyprzedził i położył dłonie na mojej talii, przyciągając tym samym mnie do siebie, sprawiając, że nie miałam innego wyjścia, ale musiałam położyć swoje ręce na jego ramionach. 
-Zostań.-popatrzył mi w oczy.
Splotłam ręce za jego głową, a mulat bujał nas w rytm muzyki. Zaczerwieniłam się.. 
-Ładnie się rumienisz.-wyszeptał Zayn do mojego ucha, po czym jeszcze bardziej się zawstydziłam i położyłam głowę na jego ramieniu, aby już się bardziej nie pogrążyć
-Gdzie Perrie?-zapytałam zauważając jej nieobecność.
Faktem jest, że Liam tańczy z Dan, Lou z El, Hazz z Ash, a Niall z Mel! Ja z Zayn`em oczywiście, ale.. gdzie jest do cholery ten cud natury, który jest w związku z chłopakiem, z którym obecnie tańczę wolnego???
-Jutro ma ważny wywiad, więc zabrała się z naszym kierowcą do domu. 
-Rozumiem.-znowu położyłam głowę na jego ramieniu.
Kołysaliśmy się w takt muzyki, zatraciłam się w tej piosence.. Zatraciłam się w Zayn`ie. 
Moim.. Zayn`ie. 
Chłopaku, który był moim przyjacielem. 
Chłopaku, w którym się zakochałam.. 
Którego kochałam i byłam w stanie zrobić dla niego wszystko.. 
Dosłownie, skoczyłabym w ogień. 
Ale nie zdążyłam.. bo on się stracił. 
Wymazał z mojego życia. 
Zostawił mnie.. 
Wiem, że monotonnie to powtarzam, przepraszam, jeśli kogoś to razi.. ale.. taka jest prawda. To boli cały czas. Tego się nie zapomina. 
`Można wybaczyć, ale rana zostaje na zawsze.`-mówi podświadomość. 
Czy ja Zayn`owi wybaczyłam? Nie. Nie wiem. Nie. Nie! Tak cholernie boli. 
On mnie nie poznał. 
Samotna łza spłynęła po moim policzku mocząc koszulę Zayn`a. Człowieka, który nie zdawał sobie sprawy dlaczego płaczę.. 
Nie zdawał sobie sprawy, że to ja...
Nie zdawał sobie sprawy, że to przez niego...
Właściwie, to z niczego nie zdawał sobie sprawy...
Ale zdał sobie sprawę z tego, że płaczę. Odsunął mnie od siebie.
-Nathalie?-pokiwał głową w niezrozumieniu-Co się.. Dlaczego płaczesz, maleńka?-przymknęłam oczy
-Ta.. piosenka. Piękna.-wymyśliłam
-Prawda.-uśmiechnął się-Wzruszająca.-wytarł swoimi palcami moje łzy-Nie płacz, proszę.
Patrzyliśmy sobie w oczy... Czas nie grał roli. Liczyła się chwila, która ciągnęła się niemiłosiernie.. 
-Co tak przynudzamy?-wykrzyknął DJ-Zapuśćmy jakiegoś bita!-wykrzyknął i puścił coś szybkiego.
Odsunęłam się od Zayn`a i podłoga zrobiła się zadziwiająco ciekawa...
Po chwili spojrzałam na Malik`a. Był rozbawiony i pokazał głową, żebyśmy udali się w stronę loży. Zgodziłam się, więc poszliśmy.
Siedział tam Lou, Mel, Li i Dani. Reszta pewnie się gdzieś szlaja na parkiecie. Uff.. Muszę się napić. Dokończyłam moje drinka. Potem naszła mnie ochota na papierosa. Wzięłam torebkę.
-Idę zapalić.-powiedziałam do Liam`a, który tylko został.
Przytaknął ze smutną miną, czy on też się o mnie martwi???
`On zapalił swojego.`
Wyszłam na zewnątrz i wyjęłam papierosa i zapalniczkę. Usiadłam na murku. Spojrzałam też na czas-00.12. Jeszcze trochę i się będę zbierać.. Podniosłam głowę i przyjrzałam się niebu. Takie bezchmurne.. Ciepło jest.
-Mogę potowarzyszyć?-zapytał chłopak, którego po głosie doskonale poznałam
-Pewnie.-mulat przysiadł się do mnie.
Zapadła cisza. On zapalił swojego.
-Dobrze, że Pezz już poszła, bo by mnie przechrzciła.-powiedział spoglądając na petę. 
Zachichotałam i zapytałam:
-Długo już jesteście ze sobą?
-Ym.. przeszło 2 lata.
-Sporo.-powiedziałam-Udana z Was para.-wymusiłam uśmiech, nie wiem jakim cudem przeszło mi to przez gardło. 
-A ty.. ilu miałaś chłopaków?-zadał pytanie Zayn
-Ja.. Nie miałam.-powiedziałam
-Jak to? Dlaczego? Taka osoba, jak ty.. To niemożliwe.-zdziwił się
-A jednak.-dodałam-Prawdopodobnie nie spotkałam jeszcze takiej osoby.
-Znajdziesz swojego księcia.. Gdzieś tam na Ciebie czeka.-powiedział
-Z pewnością.-dodałam nieco ciszej-Miałam przyjaciela.. Ale teraz to tylko przeszłość.
-Też miałem przyjaciółkę.. i też to przeszłość. Chciałbym, aby przesunęło się to na teraźniejszość..-uśmiechnęłam się na te słowa.
Nie zapomniał, to już wiem.. Może jeszcze coś dla niego znaczę? 
`Kogo to obchodzi...`-skarciłam się w myślach-`Dla niego nie ma wytłumaczenia.`-święta racja.
-Wracamy?-potwierdził-Muszę się napić...

Przepełniona smutkiem, zalałam się alkoholem, ale jeszcze w pełni świadoma tego co robię, o 1:30 zaczęłam zbierać się do domu. Świetnie się bawiłam.. wbrew pozorom. Ale co to by było za życie... za dzień bez komplikacji. Zayn, Liam i Danielle zabrali się ze mną, też już mieli dość... a Zayn zdecydowanie. Czy wspomniałam już, że przysypiał sobie na moich kolanach? Miałam piękny widok.. Śpiący Malik. *-* 
`Co ty pleciesz Natt???`-karała mnie podświadomość. Fakt.. co ja robię??
Taksówka odwiozła mnie do domu, a potem resztę, która postanowiła się już przestać bawić. Ja.. chętnie bym jeszcze tam została, ale siostra.. Nie wierzę, że już jutro wyjeżdża i znów nie się tak długo nie zobaczymy.. Co ja bez niej zrobię? Poradzę sobie.. muszę. Polska to nie koniec świata. Zapracuję sobie i pojadę.. odwiedzę ją. Niedługo. Byle niedługo.
Weszłam do domu.. cichutko jak myszka. No.. powiedzmy, że na tyle ile potrafiłam. Upadły mi klucze. Zachichotałam.. troszkę głośno. Ale ciiii........ nikt nie słyszał. Potem, gdy rozbierałam buty.. Zsunęłam się z posadzki i uderzyłam pupą w schody.. Na dopełnienie zjechałam z nich. Śmiałam się jak głupia. Matko.. co alkohol robi z człowiekiem. Przecież mnie to boli! `Czemu się śmieję?`-zadałam sobie pytanie. A kij to wie. Udałam się do mojego pokoju. Cicho `zatrzasnęłam` za sobą drzwi i odwróciłam się w stronę łóżka. Uśmiechnęłam się i momentalnie otrzeźwiałam.
`Będę czekać.`-przypomniały mi się słowa mojej siostry, gdy zauważyłam rozwaloną w moim łóżku Ally. Przebrałam się w piżamę i weszłam do niej. Coś tam zamarudziła pod nosem i poszła dalej spać. 
-Dobranoc, siostro.-powiedziałam do nieprzytomnej siostry-Liczą się chęci.-zgasiłam światło.
Jutro pożegnanie..
Zasnęłam.






***
Jest 24. ! 

Dziękuję za komentarze, dają motywację! <3 

Co myślicie o rozdziale? Myślę, że mi się udał i wyszedł tak jak powinien ;) 

KOMENTUJCIE! 



Co myślicie o SMG ? *-*
ja mam heart-attack! 
Zayn taki sexy między dużymi kolesiami, mój Lou z małpeczką, Niall taki aww słodziuutki, Li taaaki mały king, a Hazz taki boski mafiooozo *-* <3





KOMENTUJCIE! ♥

23 komentarze:

  1. Nie mogę się, oczywiście, doczekać kolejnego. Wiesz, jaki ja mam powiedzenie na temat twoich rozdziałów. Super itd. itp. jak zwykle. Kocham i czekam <3
    Free A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny *-*
    Czekam na nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. O MÓJ BOŻE! Zayn ją uratował!!! jevfkdbsvjkhlfbqixsbhfeb *-* Niesamowity!!! :D Czekam na nowy! - Care.
    http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zayn aka hero !:)
    Świetny x

    OdpowiedzUsuń
  6. boooskki <3 niech ona powie Zaynowi ze to ona .....ja nwm jak ty to robisz ze one sa takie genialne <3 licze na nexta :* a co do SMG jest zajebiste i gwalcilam odswierzaniee strony ;) kc i pisz pisz ....

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny <3 Uzależnienie robi swoje !!! Kiedy ona w końcu mu powie ? No kurcze jak by mu powiedziała wszystko było by inaczej..
    Życzę weny i miłej niedzieli ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. miałaś rację, pisząc, że będzie się działo! Zayn się tutaj zachował jak bohater :D i jeszcze ten wolny taniec *.* ostatnio zaczęłam się zastanawiać, kiedy Zayn się dowie, że to jego Natty :D i czy wgl się dowie, a jeśli tak to w jaki sposób. Jak się wtedy zachowa? mam dziwne wrażenie, że on już nie kocha Perrie xd tak jakoś mi się wydaje.. a jeszcze to, że przysypiał Natt na kolanach *.* Jamie się zwolnił z pracy! :D mam nadzieję, że już nie będę musiała przez niego nerwy tracić... życzę miłej niedzieli i weny <3 @Nutka_13

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny rozdzial czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. AAAAAAAAAAAAAAA!!!!! Jest boski !!!!! NEXT PLISSS <333

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział cudny! Przez chwilę myślałam że Niall i Natt się pocałują w sumie to też byłaby fajna parka ;-) ale kurcze kiedy Zayn się skapnie ?! Już było kolka takich chwil... wgl myślałam że z Pezz będzie taka akcja że ona będzoę z jakimś kolesiem i będzie drama i Zayn z nią zerwie a tu dupa... no ale trudno!
    A co do SMG To CUDOWNY! !! Uwielbiam ten teledysk !!! ♥
    Życzę czasu i weny!
    Alex :-*

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG!!!!!!!!!!!!!!! ZARĄBISTY!!!!!!!!!! CZEKAM NA NEXTAAAA!!!!!!!!!!!!!!! LOVE! LOVE! LOVE!! SMG LOVEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <33333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział MEGA! Zayn jaki słodki *_* Powinna mu powiedzieć, że to ona jest tą jego Natty *.* Wtedy będzie się działo :D <3
    Teledysk do SMG jest genialny, nie da się nie śmiać <3
    http://alive-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. O matkoo ! Wspaniały , Cudowny rozdział !
    Zayn powinien się w końcu dowiedzieć, że to jego Natty ! :D
    Teledysk mega cudooowny ! :D

    Zapraszam do siebie :
    http://magicznaszarokolorowarzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja pierdziule, ale...
    Kurczę, już myślałam, że się pocałują, czemu ten DJ im przerwał ?!
    Grrrrr mam nadzieję, że już pracujesz nad kolejnym rozdziałem.
    http://nim-ci-zaufam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Woooooooooooooooooow; czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. super i wg kc twojego bloga :) jak najszybciej dodaj next plis <3

    OdpowiedzUsuń
  18. NEXT NEXT! Jestem nowa,ale bede na stale :D / Tosia ♥

    OdpowiedzUsuń