poniedziałek, 9 marca 2015

Rozdział 40.

BARDZO WAŻNA NOTKA, KOCHANI! ♥

#1 Muzyka - Włącz. ;3

*Nathalie*
*sobota*

Otworzyłam oczy, budząc się ze świetnego snu. Ale od razu to sobie wybaczyłam, zdając sobie sprawę jaki dzisiaj jest dzień. Sobota!
Dziś przyjeżdża Ally i Max!
Kurcze, ale mi się ciągły dni do tej soboty. Jak? To proste..
Pracowałam. Miłego starszego Pana nie widziałam, więc pogadać z kim nie miałam, a dziewczyny non stop tylko nawijały o ślubie i jak to świetnie będą się bawić z chłopakami.
Ja natomiast myślałam jak to świetnie jest być bez partnera.
I to na ślubie swojej jedynej siostry, porażka.
Z chłopakami się nie widywałam, tylko raz z Niall'em jak wpadł po żarcie. Z tego co mi blondasek napisał, gdy pisaliśmy to dopracowują album. Nie mieli praktycznie czasu wolnego. W końcu to już maj tuż tuż i premiera. Jestem ciekawa czy można mieć jeszcze lepsze piosenki..
Wygrzebałam się z łóżka, przeciągnęłam się i podziękowałam Bogu za tak cudną pogodę. Słońce oślepiło moje oczy. To znaczy, że dziś będzie udany dzień.
Wyjęłam z szafy śliczną sukienkę i poszłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Po chwili byłam gotowa.

Wzięłam telefon i zeszłam na dół.
-Dzień dobry.-powiedziałam do mamy, która robiła gofry-Specjalnie na przyjazd nowożeńców?-zaśmiałam się
-Witam. Nie, przecież to dla Was.
-Nie pamiętam kiedy dla Nas gofry robiłaś ostatnio. Na pewno z okazji przyjazdu.-zaśmiałyśmy się obie.
Po tym usłyszałam jakby szum samochodu na zewnątrz, a tym samym czasie na parter zszedł Matthew.
-Przyjechali.-powiedziałam przez okno i uśmiechając się.
Oh.. Jak ja dawno nie widziałam mojej siostry. Tęskniłam za nią. Wyszliśmy na zewnątrz, Ally i jej narzeczony (jeszcze mogę tak powiedzieć) męczą się z walizkami.
-Niezapomniany widok!-krzyknął Matt, a nasi Polacy zauważyli, że się im przyglądamy
-Aaaaa!-krzyknęła Ally i podbiegła do nas-Ale za Wami tęskniłam! Tak dawno Was nie widziałam.-wyprzytulała nas-Matt znowu wyprzystojniał, moja młodsza siostrzyczka nabrała rumieńców, a mamusia kochana się nic nie zmieniła!
Po chwili podjechał z walizkami też mój przyszły brat.
-Witam.-powiedział.
Mama go przytuliła, ja również, a z Matt'em zrobili sobie to takie.. Swoje przywitanie.
-No to pewnie jesteście zmęczeni i głodni po nocnej podróży. Wchodźcie do domu. Zrobiłam gofry.
-Ale za Wami tęskniłam.-powtórzyła moja siostra wchodząc do domu.

-Mmm... Pyszne. Mamo-jesteś najlepsza!-powiedziała Ally-Jestem zachwycona!
-Mnie to tam cieszy najbardziej to, że jesteśmy razem.-powiedziałam-Rodzinne śniadanie. Nie pamiętam kiedy ostatnio takowe jadłam.. Zawsze gdy schodzę na dół to już jestem sama i gadam sama ze sobą, a jak idę pracować, to oni przychodzą i tyle. Jak wracam to już niekiedy ktoś śpi.
-Nie martw się! Przez najbliższy tydzień najesz się tyle tych śniadań, obiadów i kolacji, że Ci się to zbrzydnie.-dodała Ally
-Wy mi się nigdy nie zbrzydniecie!-pokazałam jej język
-Też nie mamy takiego zamiaru.-zaśmiała się i wstała żeby posprzątać.
Wyprzedziłam ją, mówiąc:
-Ja posprzątam, wy odpocznijcie. Prześpijcie się chwilkę.
-Na pewno?
-Jesteście gośćmi, a co to tam powkładać tylko do zmywarki.
-Tacy goście to nie goście.-rzekła
-Oj nie marudź.-zaczęłam zbierać talerze, a o dziwo.. Matt mi pomógł.

-Cześć, księżniczko.-Ally weszła do mojego pokoju
-All... Wyspałaś się?-zapytałam odkładając książkę
-Zdrzemnęłam.-zaśmiała się-Gdybym się teraz wyspała, to co bym robiła w nocy.
-Korzystała z ostatnich dni wolności.-zaśmiałyśmy się-Pani Silence.
-Taaak.. Silence ostatnie dni. Ale Twoją siostrą będę zawsze, nie martw się. Nawet z innym nazwiskiem.-poczochrała mnie-Jak tam?
-W porządku. Gadałam z Niall'em ostatnio. Pokłóciliśmy się, ale potem pogodziliśmy.
-Aha.. Długo się na siebie gniewaliście?-zapytała
-Jakieś... 5 minut?-zapytałam retorycznie
-Nathalie, myślałam, że co najmniej kilka dni! Odejdź mi stąd.
-Nigdzie się nie wybieram.-zaśmiałam się-A ta 'kłótnia' to była po prostu szczera rozmowa, podczas której trochę na siebie pokrzyczeliśmy, potem prawie popłakaliśmy przepraszając. Na końcu oczywiście poprzytulaliśmy.
-No i dobrze. Takie rozmowy zawsze wychodzą na dobre.-pocieszyła mnie-Teraz znowu jesteście BFF forever.-zaśmiała się gestykulując
-Tak, tak. A potem powiedział mi, że wyjeżdżają w trasę.
-Co?-poprosiła o powtórzenie
-Wyjeżdżają w trasę.-grzecznie wypełniłam jej prośbę
-Oooo...-uśmiechnęła się, a ja spochmurniałam-Coś w tym dziwnego? Dlaczego mam wrażenie, że posmutniałaś? Kochanie, przecież na pewno się tego spodziewałaś.
-Szczerze... Zapomniałam, że takie coś może nastąpić. Ally, oni są dla mnie zwykłymi nastolatkami, z którymi się przyjaźnię. Zapomniałam, że koncertują, wyjeżdżają, mają tysiące fanek, na każdym kroku śledzą ich paparazzi. Oni są dla mnie jak rodzina.
-No tak, ale to ich praca.-powiadomiła mnie siostra
-No tak.. Wiem. Fajnie, że pojadą i zwiedzą kawałek świata. Tylko będzie mi bez nich... Źle.-przyznałam
-Oj przestań...-przytuliła mnie-Kiedy, jak, gdzie dokładnie wyjeżdżają?-dopytywała
`-Nie ma o co, jeszcze nic nie wiesz, a szalejesz.. Trochę życia!`
-Właściwie to... Nie wiem. Nie rozmawiałam z nimi od tamtego zajścia. Z Niall'em jedynie przez chwilkę. Wiesz, wydają nowy album i muszą go dopracować, więc siedzą praktycznie cały czas w studiu.
-Dobrze, że mają czas iść na mój ślub.-zaśmiała się-A ty się, mała, nie martw na zapas.-poczochrała mnie już drugi raz-Nie ma o co, jeszcze nic nie wiesz, a szalejesz.. Trochę życia!
-Już miałam go wystarczająco.
-Fakt... Ale nie możesz się wszystkim tak zamartwiać. Przecież przeżyjesz bez nich te kilka miesięcy. Odpoczniesz, a jak wrócą to znowu Ci będą dupę truć. No pomyśl.. Nie masz z nikim spin, nic Ci nie grozi. W tym czasie możesz przyjechać do mnie na jakiś czas. I nie będziesz przecież sama. Masz Melanie i Ashley. Masz brata, mamę, kobieto.. I tysiąc pięćset sto dziewięćset innych osób.
-Masz racje.-zaśmiała się
-Ja zawsze mam rację. To co, chłopcy wpadają dzisiaj w odwiedziny?
-Właściwie to oni nie wiedzą, że przyjechałaś.
-Jak to? Nie powiedziałaś im?
-Chciałam im zrobić niespodziankę.-zaśmiałam się-Co ty na to?
-W suumie... Niezły pomysł.
-Ej, mama mówi, że macie jej pomóc przy obiedzie.-wpadł do pokoju Matt
-Już idziemy.

-Mamo.. Owszem, za Wami tęsknie bardzo, ale Twoje jedzenie.. To jest to czego potrzebuje najbardziej! Za tym tęsknie najmocniej.. Po prosty.. Miód w ustach!-powiedziała Ally
-Tak, my mamy to szczęście, że co tydzień możemy sobie pojeść razem.-dodałam
-Tak.-mama wsparła moją gadkę-Niestety w ciągu tygodnia po południu nie spotykamy się, więc jemy coś na mieście... W pracy, czy zamawiamy. Gdy wracam, a mi się chce to ewentualnie coś ugotuję na kolację.
-Ale radzimy sobie.-powiedział Matthew, który-szczerze powiedziawszy-spędza w domu najwięcej czasu.
-My tak samo.-dopowiedział Max
-Czasami coś ugotuję, ale talentu kulinarnego po Tobie nie odziedziczyłam..
-Po prostu u mamy smakuje najlepiej.-zaśmialiśmy się na wypowiedź naszego brata
-A jak przygotowania do ślubu, kochani?-zapytała mama
-A w porządku, mamuś.. Wszystko dobrze, przez ten tydzień musimy wszystko sprawdzić, pooglądać, po przymierzać, załatwić formalności.. Jednym zdaniem, dopiąć wszystko na ostatni guzik.-uśmiechnęła się Ally
-No to wspaniale!
-Trochę się denerwuję..-dodała siostra
-Ja też..-przytaknęła jej mama, a my się zaśmialiśmy
-Ty? Czym?-spytał Matthew
-Jak to czym? Moja córka wychodzi za mąż! Takie wielkie wydarzenie.
-Dobrze.-zaśmiała się Ally-Tylko nie panikuj bardziej ode mnie, bo to byłoby podejrzane.
Po obiedzie Ally pomogła mi posprzątać na stole.
-To co, teraz idziemy?-zapytała Allison
-Tak, już powinni być w domu to możemy sprawić małą niezapowiedzianą wizytę.-zaśmiałam się-Wiem gdzie trzymają klucz, więc spokojnie wejdziemy niezauważeni.
`-Ojć, od kiedy tyś taka niegrzeczna?`
-Niezauważeni? Ojć, od kiedy tyś taka niegrzeczna?-puścił mi oczko i zaśmiał się Max, a Ally uderzyła go łokciem-Ała! Za co?
-Ty już dobrze wiesz za co.-powiedziała
-A tak właściwie to gdzie wy chcecie iść?-zapytał ignorując moją siostrę
-Zobaczysz, a teraz się zbieraj.-pogoniła go narzeczona.
Poszłam ubrać buty, wzięłam telefon i wyszliśmy. Szliśmy rozmawiając o nadchodzącej uroczystości. Ten temat nie zna granic...
-A ty z kim przychodzisz?-zapytała w końcu siostra
-Z samą sobą.-uśmiechnęłam się
-Ej, ale teraz już bez żartów.. Z kim przychodzisz?-zrobiła poważną minę
-Sama.
-Żartujesz?-ta rozmowa musi być baaardzo ciekawa z perspektywy Max'a
-Nie. Nie mam kogo zaprosić, Ally. Sama sobie też dam radę.
-Ohh... Ty potrafisz ludzi wyprowadzić z równowagi.
-Przepraszam?-zaśmiałam się pytając retorycznie
-A któryś z chłopaków?
-Wszyscy zajęci. O patrzcie, doszliśmy.-podeszliśmy pod drzwi chłopaków.
Ally i Max byli niezwykle zachwyceni taką willą. Chyba jak każdy kto tu przychodzi.. Klucz był jak zwykle tam gdzie zawsze. Wytłumaczyłam im to, tak jak kiedyś mi zrobił to Niall: 'Gwiazdy też mają sklerozę.'. Oczywiście za drzwiami było słychać szmery, jak to zawsze u chłopaków. Po cichutku weszliśmy przez drzwi udając się w miejsce ich spoczynku - salon.
Powiedziałam im, żeby poczekali chwileczkę tutaj, a kiedy mają wejść dowiedzą się w swoim czasie. Weszłam do chłopaków. Jak zwykle, każdy robił coś innego. Niall jadł, Harry coś brzedękał na gitarze, Liam śpiewał, a Zayn razem z Lou grali na konsoli.
-Eloszki, ludziska. Nie wierzę, że nadszedł czas kiedy w końcu się z Wami widzę.-powiedziałam
-Natt!-wszyscy podskoczyli do mnie i mnie wyściskali
-Prawda, taki okres to zdecydowanie za dużo czasu bez Ciebie.-zaśmiał się Liam-Jakoś cicho, smutno i ponuro.-puścił oczko
-To tak jakby mi powoli zaczynało powietrza brakować.-zaśmiał się do mnie Harry
-A co my zrobimy kilka miesięcy bez Ciebie!-powiedział biedny Niall
-Harry na pewno nie przeżyje, bo bez powietrza się żyć nie da.-pokazałam na Lokersa ze śmiechem-A tak poza tym to przyprowadziłam Wam gości.
W tym momencie moja siostra z narzeczonym weszli ukradkiem do salonu i zrobił się wielki szum. Wszyscy zaczęli się z Nimi witać, przytulać, robić te swoje męskie przywitania.. Ja stałam biedna sama.
-To może ja zaparzę kawy?-uśmiechnęłam się sztucznie-Tak, na pewno każdy mnie słyszy.-opadły mi ręce w geście bezsilności i udałam sie do kuchni.

#2 Muzyka - Włącz. ;3

Zrobiłam dzbanek kawy, wzięłam kubki, łyżeczki, mleko i cukier na tackę i zaniosłam na stół. Oni gadali sobie, grali i bawili w najlepsze.
-O Nathalie, zrobiłaś kawę.-powiedział Harry.
Mówiłam, że mnie nie słuchają! Puściłam tę uwagę jednak koło uszu i postanowiłam nie być niemiła.
-Zrobiłam.-powiedziałam kładąc wszystko na stół.
`-Sorry bardzo, ja zostawiłem kilka ciasteczek
to Liam je 
`bezkarnie` zeżarł!`
Od razu wszyscy się na to rzucili.
-Przydałoby się jeszcze do tego jakieś ciastko...-powiedział Lou i spojrzał na Niall'a.
Blondyn od razu zareagował.
-Sorry bardzo, ja zostawiłem kilka ciasteczek to Liam je `bezkarnie` zeżarł!
-Co?-odezwał się Li, oj, przeczuwam ciasteczkową spinę...-Niall czy dwa to według Ciebie kilka!? Czy dwóma małymi pierniczkami byś nas podzielił?
-A i owszem! Goście by dostali!
-Chyba się przeliczyłeś, głombie, bo ja widzę trójkę gości.
-Nathalie już tu w połowie mieszka, jej nie można zaliczyć do gości.-powiedział Niall.
Pokręciłam głową, głupia kłótnia o pierniki.
-Dobra już.-przerwałam to-Pójdę Wam do tego sklepu po te ciasteczka.-wstałam mówiąc do siebie: 'Idioci'.
-Przestań, Natt. Siadaj, nigdzie nie pójdziesz.-powiedział Li-To Niall powinien po nie teraz jechać, a nie ty.
-Ależ ja nie widzę problemu! Za ok. 1h będę z powrotem.-uśmiechnęłam się
-Natt..-powiedział Niall
-To ja pojadę z nią, będzie szybciej.-powiedział Zayn i wstał z kanapy-Daj mi tylko minutkę.-tak szybko się zmył, że nie zdążyłam zaprzeczyć.
Dostrzegłam jedynie dociekliwy wzrok mojej siostry, oczko puszczone w moją stronę od Lou i pełen spełnienia uśmiech Niall'a.
Czy powinnam o czymś wiedzieć?

Gdy tylko sobie przypomnę ten podejrzany uśmiech Niall'a, gdy razem z Zayn'em wychodziliśmy na zakupy, to zaczynam się bać. Co on kombinuje? Albo gorzej.. Co oni kombinują? A jeśli Niall przeciągnął Zayn'a na złą stronę? Jeśli Zayn teraz rozpocznie jakiś plan obmyślony przez Niall'? Albo co gorsza..
-Coś ty taka spięta?-zapytał Zayn, przerywając moje przemyślenia, albo... histerie
-Ja? N-nie jestem..
-Wszystko w porządku?-zapytał
-Jak najlepszym.
-To chodź.-dodał.
Wzięłam głęboki oddech i wyszłam z samochodu. Zayn nałożył swój kaptur, ale wątpię czy będzie osoba, która go nie pozna. Jak to mówią: 'Prawdziwa fanka pozna swego idola nawet po butach.'. No to nie widzę sensu tego całego ukrywania... Chyba, że się mnie wstydzi?
Szliśmy kolejno regałami i przegródkami i wrzucaliśmy do koszyka potrzebne chłopakom rzeczy. Trochę się zorienotowałam przed wyjściem i okazało się, że mają nie małe braki. Też czego innego się mogłam spodziewać... W końcu to 5 'rozwrzeszczonych nastolatków', chociaż ich wiek może już wskazywać stan doroślejszy - mężczyzna. Dla mnie i tak będą bandą moich kochanych bachorów!
-No to teraz te ciasteczka...-wyrwał mnie z kontekstu Malik
-No to bierz wszystko jak leci.-zaśmiałam się
-Tak, przydałoby się.-powiedział-Ale Horan na taki luksus nie zasłużył.
-Co racja to racja. I też całego sklepu wykupić nie możemy.
-Tak.-czy on się denerwował?
Był speszony czy coś? Jakoś dziwnie mi odpowiadał...
-No to teraz możemy iść po napoje..-powiedziałam, gdy już kupiliśmy dość sporą liczbę słodyczy.
Dość sporą, tzn. dla Niall'a na 3 dni bez dzielenia się.
-Nathalie...-powiedział Zayn bezpośrednio do mnie i zatrzymując mnie-Właściwie to chciałem Cię...
-Zayn! Zayn Malik!-usłuszałam i na raz tłum dziewcząt pojawił się przed moimi oczami przed Zazą.
Powoli się z tamtąd ulotniłam i poszłam szukać dalszych brakujących rzeczy. Dałam im trochę swobody, przecież nie na co dzień można spotkać takiego Zayn'a w sklepie czy na ulicy. Ale to w jaki sposób te dziewczyny na Niego i reszte chłopaków reagują... To jest niesamowite... Szczyt ich marzeń! Na prawdę jestem szczęściarą, że mogę przebywać wśród nich na co dzień. Dopiero teraz zdaję sobie z tego sprawę. Potem spokojnie z wszystkimi zakupami udałam się do kasy. Gdy już chciałam płacić, ktoś wyręczył mnie i podał kartę kredytową. To znaczy, że Malik wrócił. Zetknęłam się z jego tęczówkami.
`-Chyba nie chciałaś zapłacić za mnie...`
-Chyba nie chciałaś zapłacić za mnie...-powiedział.
Spuściłam wzrok nie odzywając się.
Poźniej napakowani poszliśmy już do samochodu. Gdy rozpakowaliśmy rzeczy Zayn podszedł jeszcze do fanek, które czekały przed samochodem, a ja wsiadłam do auta. Po kilku minutach wrócił i odjechaliśmy. Na początku była cisza, potem trochę podpytałam o fanki, ale nadal jedna myśl nie dawała mi spokoju.
-Zayn..-powiedziałam w końcu
-Mhm?
-Bo... Chciałeś mi coś powiedzieć.-spiął się
-No tak...-słuchałam-Bo chciałem zapytać czy może...-zadzwonił jego telefon-Nosz cholera.. Przepraszam Cię bardzo. Muszę odebrać..-wyjął telefon z kieszeni i popatrzył na wyświetlacz... Wywrócił oczami czy mi się wydawało?  W końcu odebrał.-Cześć, kochanie. Co tam?-no to ciekawie...
Całą drogę Zayn trzymał słuchawkę przy uchu. Przytakiwał swojej dziewczynie, czasami powiedział jakieś poł zdania. Gdy tylko samochód się zatrzymał wyszłam, wzięłam tyle rzeczy ile mi się zmieściło i weszłam do domu chlopaków. Po chwili Zayn do mnie dołączył.
-Co tak długo?
-Co żeście tam razem robili?
-Gdzie byliście?
-W sklepie, ja zakupy.-uśmiechnęłam się odpowiadając na pytania i poszłam z reklamówkami do kuchni.
Tam rozpakowałam rzeczy. Spojrzałam na zegarek. Jeeej! Już dochodzi 19.00? Niemożliwe..
-Hejka, stało się coś? Jak zakupy?-przyszedł potowarzyszyć mi Niall
-Nic. Normalnie.
-Jak Zayn?-przewrócił brwiami-Jesteś na 'tak'?-zaśmiał się
-Co?-zdziwiłam się
-Nie udawaj...
-Nie wiem o co ci chodzi.-powiedziałam oburzona-Co na kolacje robimy?
-Nie mówił nic?-zdziwił się
-Kto? Zayn? Tak, chciał mi coś powiedzieć, ale w sklepie zatrzymały go fanki, a w samochodzie zadzwoniła Pezz, z którą gadał całą drogę.-uśmiechnęłam się-Chodź, robimy kolację.

Zrobiliśmy z Niall'em kolację, narobiliśmy mnóstwo różnych kanapek. Potem Niall narobił herbaty, a ja zaniosłam już pełny talerz jedzenia na stół. Od razu wszyscy się zebrali. Harry puścił jakąś komedię. Jeśli się nie mylę były to 'Duże dzieci'. Takie głupie, że aż śmieszne, no ale co zrobisz, jeśli nawet oglądając taki film wiesz, że otacza Cię banda takich samych głupoli.
'Ale jakich kochanych!'-mówi podświadomość. Racja, tu akurat przyznam rację. Mega kochani!
Najlepsi!!!
W pewnej chwili Zayn poszedł do swojego pokoju, a tuż po nim zniknął także Nialler. To jest dziwne... I wydaje mi się, że nie tylko ja tak myślę. Co oni kombinują!?
Po kilku minutach królewicze wrócili. Z zastanowieniem i zapytaniem się im przyglądałam. Niall tylko puścił mi oczko, zacmokał i usiadł nadal patrząc na film. Hmm.. Zayn za to usiadł obok mnie, nie zwrócił na mnie uwagi. Postanowiłam zapytać, już wystarczająco czasu mnie to męczy.
-Zayn, stało się coś?-powiedziałam do jego ucha
-Nie, dlaczego?-odpowiedział
-Jakoś się dzisiaj dziwnie zachowujesz.. Kilka razy próbowałeś mi coś powiedzieć, ale ani razu ta rozmowa nie doszła do skutku. Na pewno wszystko w porządku?
-Tak, nie martw się.-dodał-Oglądaj.
-Okej,-uśmiechnęłam się.

Gdy film się skończył, chłopcy puścili kolejny. Nie miałam na niego ochoty... Nie miałam ochoty na nic, ponieważ moje myśli cały czas zaprzątał ktoś inny-Zayn. Cały czas myślałam o tym, co on chce mi powiedzieć.. Albo chciał. To zastanawiające.. Niczego się nie mogę spodziewać, bo nie mam pomysłu o co mu chodzi.. A fakt, że Niall mu w tym pomagał wcale mnie nie pociesza. Wzięłam jakiś pierwszą lepszą bluzę z garderoby i wyszłam na dwór, żeby się odświeżyć i w spokoju pomyśleć. Oparłam się o obręcz tarasu. Ugh... Cholernie zimno się zrobiło. Nie spodziewałam się tego. Jak ja teraz do domu dojdę? A zresztą, kogo to obchodzi... Czego chce Malik! Włożyłam ręce do kieszeni i znalazłam tam papierowe pudełeczko z ciekawą zawartością. Bardzo ciekawą i właściwie to.. potrzebną na tą chwilę. Wyjęłam papierosy. Hmm.. Bluza Zayn`a. Pewnie się nie obrazi, gdy pożyczę sobie jednego. Ma nadmiar, a z tego co wiem, to palić nie może. Jedna w te, czy jedna we wte nie robi różnicy. Zapaliłam sobie.
-Szukałem jej.-usłyszałam za sobą głos
-Wybacz, wzięłam pierwszą z brzegu.-zaśmiałam się nie odwracając.
Zayn zaszedł mnie od tyłu i z `mojej` kieszeni wyjął sobie też papierosa.
-Pożyczyłam sobie.-pokazałam
-Na wieczne nie oddanie.-zaśmiał się
-Tak jakby.-dorównałam mu-Kiedyś, jak będziesz w potrzebie, to Ci pożyczę swojego.
-A ty jesteś w potrzebie?-zapytał
-Obecnie.. Można tak powiedzieć.
-A co się takiego stało? Za śmieszny film?-zaśmiał się
-Nie, film.. intrygujący, rzecz jasna.-zaśmialiśmy się-Spokoju mi nie daje jedna sprawa... Ty.-powiedziałam w końcu
-Tak myślałem.-spojrzał w niebo-Niepotrzebnie Cię niepokoiłem. To nic ważnego.
-Na prawdę?
-Ta.-potwierdził-A tak omijając ten temat.. Jak tam przygotowania do ślubu? Sukienkę masz?
-Nie.-powiedziałam-Nie mam. Właściwie to nic nie mam. A ty?
`-No z krawatem musisz poczekać na Pezz.`
-Garnitur owszem.
-No z krawatem musisz poczekać na Pezz.-miałam biedę, aby te słowa przeszły przez moje gardło-Chyba, że ma już sukienkę.
-Właściwie to ona nie ma nic.
-Dlaczego? Musisz jej uświadomić, że to już za tydzień!
-Nie muszę.-uśmiechnął się-Nie idę z Nią.
-Jak to?-zdziwiłam się, czyżby coś się miedzy nimi stało?
-Perrie wyjeżdża w piątek w trasę, więc nie ma jej tutaj w czasie ślubu. Nie ma najmniejszych szans, żeby szła ze mną.
-Oh...
-I tu właśnie zostaje otwarty temat o którym chciałem z Tobą porozmawiać.-powiedział i wyrzucił niedopałek-Ta sprawa, która nie daje Ci spokoju....
-Słucham.-powiedziałam z zaciekawieniem, mam nadzieję, że to nie to o czym myślę...
Zayn spojrzał mi w oczy.
-Czy sprawisz mi tą przyjemność i zgodzisz się towarzyszyć mi na ślubie Twojej siostry?




***
Czesia! ;*
40! *-*
Dziś wstępuję do Was z rozdziałem. Od razu mówię, że nie wiem kiedy następny, ale SZKOŁA NAJWAŻNIEJSZA - wybaczcie ♥
Kocham Was bardzo! <3

BARDZO WAŻNA SPRAWA!
Jak już ktoś zauważył, to dostałam nominację do Bloga Miesiąca:Luty. 
BARDZO PROSZĘ WSZYSTKICH O GŁOSY NA NASZE `STILL THE ONE`!
Chciałam też powiedzieć, że nie przypominam sobie, żebym się tam zgłaszała.
Czy ktoś to zrobił za mnie? :O Jak tak to proszę się ta osoba do mnie zgłosić! ♥
Więcej informacji TUTAJ.

SONDA JAK MOŻNA ZAUWAŻYĆ JEST TAKŻE NA BLOGU PO LEWEJ STRONIE ;3 

A tak na koniec to.. Zapraszam na ask`a i inne takie.

I jak myślicie.. Czy nasza Natt się zgodzi na propozycję Zayn`a?
---> TAK - dlaczego?
---> NIE - dlaczego?

PROSZĘ KOMENTOWAĆ, ŚWIETNIE SIĘ CZYTA TAKIE COŚ! ♥

+ ostatnio coś mało komentarzy, a dawno nie było szantażyku małego.. więc...
Jeśli nie będzie wystarczająco komentarzy, rozdziału nie będzie. ;] 

33 KOMENTARZE = NEXT! 

38 komentarzy:

  1. Genialny rozdzial ona musi sie zgodzic nie ma innej opci prucz tej

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże !!!! OMG !!!! Ona powie TAK ;) Boski rozdział :) Nie mogę doczekać się kolejnego :)
    Zapraszam do mnie
    http://diaries-memories-zayn-malik-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. i pełen spełnienia uśmiech Niall'a. - bosz ten tekst mnie zachęcające, cudny rozdział, a przed wszystkim Zen, no po prostu zgon na miejscu Love.
    Lots of love LLL xx //alex :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. boski boski boski :) zgodzi się , przecież ona go kocha <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział wciągający i dłuugii! Natt na stówkę się zgodzi!
    Pozdrawiam, Ania z fb ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Miód malina!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu...czemu zawsze kończysz w takim momencie. Rozdział boski, super. Czekam na nastepny. Ona musi się zgodzic.♡♥♡♥♡♥☆★☆★☆★☆♧♣♣♣♧♣♧

    OdpowiedzUsuń
  8. Czemu...czemu zawsze kończysz w takim momencie. Rozdział boski, super. Czekam na nastepny. Ona musi się zgodzic.♡♥♡♥♡♥☆★☆★☆★☆♧♣♣♣♧♣♧

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz KOCHANIE przesadziłaś!!! W takim momencie skończyć?!?! Zdobędę twój adres i w nocy przyjadę i uduszę cię poduszką ZAPAMIĘTAJ!! JEST BOSKI TAKI IDEEEEEALNY ❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział. :)
    Gdzieś na początku jest błąd ,,BFF forever'',
    BFF - Best Friends Forever! xD
    Już zagłosowałam i.. Natt się zgodzi ,bo go kocha. ._.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cholera! Jak mogłaś przerwać w takim momencie!? Dlaczego?? Rozdział oczywiście jest cudny *.* czekam z niecierpliwością na next :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Myśle że TAK; pozdrawiam i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. C U D O W N Y <3 <3 <3
    daleeeeej <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  15. #ToNieSpam
    Jeny......Czy tylko ja to widze jak na ich ślubie Jej siostra powie Nie i ślub wezmą Zatn i Natty???!!!!!!
    Jak w Mamma Mia!!!!
    #Cantwait

    OdpowiedzUsuń
  16. #ToNieSpam

    btw.... jesli w najbliższych 5 rozdziałach ona mu nie powie że jest tą piperzoną małą cholerną Natty z dzieciństwa to sama mu to powiem. OO! Nie pytajcie nawet jak. Zrobie to i już., Ugh

    OdpowiedzUsuń
  17. #ToNieSpam

    Chciałabym tylko powiedzieć jeszcze, że ja bardzo lubie to ff..... ale przydałoby się troche #DRAMATAJM xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialny rozdział, mam nadzieję, że się zgodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  19. KOCHAM TO OPOWIADANIE!
    NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU!
    ONA MUSI SIĘ ZGODZIĆ, MUSI!
    COŚ CZUJE, ŻE NA TYM ŚLUBIE COŚ SIĘ STANIE :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialny rozdział <3 obiecuję że jak bede na kompie to zagłosuje na Twojego genialnego bloga ;) moim zdaniem zgodzi się bo to jest jednak jej spełnienie marzeń tak ? No także tak .. Rozdział jak zwykle zajebisty ;) Pisz pisz kochaniutka czekam z niecierpliwością .... Bo Twój blog jest dla mnie jak tlen ;) Jak już zdąrzyła zauważyć Natty bez tlenu nie da się żyć ;) Taki tam mały szantaż :* Kocham Cie <3 Życzę weny :-D

    OdpowiedzUsuń
  21. WIEDZIAŁAM!!! Wiedziałam, ze przerwiesz w tym pięknym momencie ! DLACZEGO?!!!
    xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiedziałam! !
    Wiedziałam, że o to chce ją zapytać.
    Bałam się, że w końcu jej nie powie, a ty mi tu w tym momencie przerywasz?!
    Ty niedobra kobieto!
    Ona musi się zgodzić, nie ma innej opcji,ale znajac ją, to sie nke zgodzi.
    Ale bardzo chce sie mylic i w kolejnym rozdziale przexzytac, że tak!!
    Czekam na nexcik!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. http://thesexyassistant.blogspot.com/?m=1
    !
    Zapraszam do mnie kochana warto! :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Niech powie NIE, bo pomyśli, że jeśli z nim pójdzie to będzie jeszcze bardziej cierpieć. Rozdział extra, pisz tak dalej, nie mogę się doczekać następnego.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nat sie zgodzi na bank :3 rozdział świetny jak zawsze i głosuje na cb :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowny <3 Rozumiem ,że sgl najważniejsza ;* Czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak każdy mu przerywał to myślałam że jakichś schizów dostanę XD

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak możesz tak brzydko szantażować ja się grzecznie pytam?
    A co do bloga to zaczęłam czytać go przedwczoraj i tak się wyciągnęłam, że praktycznie nic innego nie robiłam tylko czytałam *.*
    Naprawdę świetnie piszesz! :*
    Mam nadzieje że szybko dodasz next :)
    A co do tego czy Natt zgodzi nie na propozycję Zayna to mam nadzieję, że tak bo będą świetnie wyglądać jako para na tym ślubie ^^
    Tak więc do następnego! <3

    OdpowiedzUsuń
  29. czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Idealnie,
    33 komentarz heh
    Nie owijaj w bawełne tylko pisz mi tu kolejny rozdział *-*
    Są cudowne,
    Zaczelam czytac dzisiaj z rana i doszlam teraz do tego rodziału i wyczekuje na następny!! :*
    Jeżeli chodzi czy Natt sie zgodzi,
    To mówię że tak,
    Ponieważ oby dwoje nie mają pary, a nasza Natt raczej nie przepuściła by takiej okazji, a w dodatku głupio było by odmówić.
    Ogólnie to czekam już aż wyda sie że to ta Natty za którą tęskni Zayn.
    O jacie kręce, co te opowiadanie ze mną zrobiło haha
    Mam nadzieje że szybko będzie kolejny rozdział bo już umieram z ciekawości, haha :*
    Pozdrawiam i życzę weny kochana! ��
    ~ Viktoria ����

    OdpowiedzUsuń
  31. Next!!!!!! Niech ona powie Zaynowi ze to ona !!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Mnie nie obchodzi czy ona chce z nim iść czy nie, ONA MUSI SIĘ ZGODZIĆ! A tak po za tym to cieszę się, że w końcu udało mu się ją zapytać, bo nie wiem co bym zrobiła, gdyby ktoś znowu mu przerwał.. XD mam nadzieję, że już niedługo dodasz kolejny :* @Nutka_13 ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Zostałaś nominowana do LBA! Szczegóły: http://www.przyjaznamilosctodwarozneslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Podoba mi sie to co piszesz jeden z najlepszych jakie czytałam ! A czytałam dużo :) dużo weny i czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń