piątek, 23 października 2015

Rozdział 53 cz. 2.

ROZDZIAŁ Z DEDYKACJĄ DLA MĘCZĄCEJ MNIE ELIZY! hihi ♥

#1 Muzyka - Włącz. ;3 

*Nathalie*

Sięgnęłam po Nią. Przyglądałam się Niej. Na razie myślałam.. Nic nie robiłam.
Gdybym do tego wróciła, spieprzyłabym wszystko co od nowa zbudowałam. Ale co jeśli to będzie ode mnie silniejsze? Jeśli to będzie jedyne wyjście, żeby poradzić sobie bez Niall`a?
Zostawiają mnie.. Nie mogę tego przyswoić.. Nadal w to nie wierze. Chciałabym, żeby któryś z Nich teraz wszedł przez te zamknięte na KLUCZ drzwi i powiedział mi pieprzone PRIMMA APRILIS!
Ale nie.. Bo dzisiaj nie ma pieprzonego 1 KWIETNIA!!
Znowu płakałam.
Usłyszałam za drzwiami jakiś szum.. Ktoś wszedł do mojego pokoju i nie była to jedna osoba. Usłyszałam jakieś szepty.. Po czym nastała cisza i ktoś zapukał.. Ciekawe.
-Nathalie..-usłyszałam.
No i po co on do Niego dzwonił.. Po co zawracał mu głowę Mną.. Marnował czas jeszcze w dniu wyjazdu. Przecież to jest za kilka krótkich godzin..
-Nathalie.. Proszę, powiedz coś..-powiedział Niall
-Jestem.-powiedziałam z przymkniętymi powiekami
-Skarbie, otwórz mi.. Proszę.-myślałam...-Nathalie...-powtórzył po chwili.
Wstałam, przekręciłam klucz i wróciłam na swoje miejsce na ziemi.
Po chwili dopiero usłyszałam otwierające się drzwi.
Wszedł Niall.
-Natt, słoneczko, co się dzieje?-usiadł na ziemi przy mnie
-Ja.. Boję się, Niall.-powiedziałam, a on mnie do siebie przytulił
-Wiem.. My też się boimy. Coś nowego.. Nigdy nie wiemy co się może nam przytrafić w trasie, każdy nowy dzień przynosi nowe doświadczenia. Ale Natt.. Musimy to zrobić. Widok fanów uśmiechniętych, śpiewających nasze piosenki jest najcudowniejszy. I pomyśleć, że my robimy tak samo słysząc swoich idoli.. A my jesteśmy idolami..-mówił-Będziemy tęsknić, ale będziemy się myszko kontaktować! Będę zawsze dostępny na telefonie! Tylko nie podczas koncertów. Dzwoń tak jakbym był obecny tu - w Londynie. Jednak nie dam rady przyjechać. Ale będę o Tobie myślał cały czas, co robisz skoro nie spędzasz czasu z Nami.. Może sobie znajdziesz nowych, lepszych przyjaciół.-posmutniał
-Nigdy w życiu! Jesteście niepowtarzalni. Będę cały czas czekała na Was, a czas mi się będzie strasznie dłużył..
-Nie myśl tak. Nie możesz! Trzeba mieć optymistyczne nastawienie do świata. Uśmiechnij się i do przodu! 
-Nadal się boję...-powiedziałam
-Przecież wiesz, że nie ma czego.. Zobaczysz, szybko minie.. Na możliwe przerwy będziemy wracali nawet na 1 dzień. Będziemy się przecież kontaktować.. Damy radę. Tylko nie płacz.. Bo mi też jest strasznie smutno.
-Wiem.. Ale ja.. Już tak mam. Zawsze się boję... Na zapas.
-Niepotrzebnie. To niszczy twoje nerwy, emocje.. Niszczy Ciebie. Nie płacz, proszę... Co ty masz w ręce?-zapytał
-Nic..-powiedziałam najciszej.
Otworzył mi dłoń i wyciągnął ostry przedmiot.
-Nathalie...-odsunął mnie i spojrzał mi w oczy-Zrobiłaś to?
-Co..-unikałam Jego wzroku
-Nathalie, powiedz mi, że tego nie zrobiłaś..-podniósł głos-Nie pocięłaś się, prawda?
`-Nie, Nialler. Nie zrobiłam tego.. Nie potrafiłam.`
Byłam cicho. Swoje oczy wlepiałam w zimne kafelki, na których siedziałam.
-NATHALIE!-powiedział głosem, którego się przestraszyłam
-Nie, Nialler. Nie zrobiłam tego.. Nie potrafiłam. Co by mi to dało? Wywołało by dawne wspomnienia, nałogi, cierpienie.. Wszystko byłoby takie same, tylko, że robiłabym to z powodu Was wszystkich, a najbardziej Ciebie - nie tylko Zayn`a. Wróciłabym do dawnego życia, a przecież mam zacząć tu nowe!-powiedziałam, a łzy znowu kapały na moją bluzkę-Nie mogę do tego wrócić, nie chcę!
-Nathalie.. Jesteś najmądrzejszą dziewczyną jaką znam - przysięgam!-mocno mnie do siebie przyciągnął i zamknął w swoich ramionach-Dziękuję Bogu każdego dnia za to, że Cię mam. Za to, że Cię spotkałem i za to, że mi zaufałaś.. Po tych wszystkich przeżyciach. Za to, że mogę być Twoim bratem.. Kocham Cię maleńka!-powiedział, a głos mu się załamał
-Nie płacz, Niall.-powiedziałam
-Obiecaj mi coś.. Na zawsze.-powiedział i jeszcze mocniej mnie ścisnął
-Co mam Ci obiecać..
-Obiecaj mi, że już nigdy więcej nie weźmiesz w dłoń żyletki ani żadnego innego ostrego przedmiotu, aby tym skrzywdzić siebie i narazić na niebezpieczeństwo.-wypowiadając te słowa patrzył mi głęboko w oczy
-Obiecuję Ci, Niall. Postaram się już tego nigdy więcej nie zrobić.
-Nie masz się starać.. Masz tego nie robić. Po prostu.-nie odpowiedziałam na to-Rozumiem.. Ale wiedz, że zawsze jak coś się dzieje możesz na mnie liczyć.
-Wiem to, Nialler. I obiecuję, że nigdy więcej już tego nie zrobię.
-Mądra siostrzyczka.
-Po bracie.-zaśmialiśmy się.
Otarłam swoje łzy.
-Co ryczysz?-zapytałam go, teraz już mogę być silna
-To z wzruszenia! Że tu jesteś.
-Ja się nigdzie nie wybieram.-powiedziałam twardo
-Ja..-dam sobie głowę uciąć, że chciał powiedzieć, że on też-Wrócę.-powiedział stanowoczo-Ja tu jeszcze wrócę.. Niebawem.
-Trzymam za słowo.
Nastała chwila cisza. Uśmiechaliśmy się.
-Idziemy stąd?-zapytał w końcu Niall
-Tak.
Pomógł mi wstać i wyszliśmy z łazienki.
-Woooow..-aż mnie odrzuciło, jak zobaczyłam ile ludzi siedzi w moim pokoju-Myślałam, że sam byłeś.. Byli tak cichutko, że w ogóle ich nie słyszałam.
-Czasami potrafimy być grzeczni.-powiedział śmiejąc się Lou
-Nie płacz...-powiedział Harry i przybiegł mnie przytulić-Ja będę tęsknił bardzo mocno, kochanie.
-Wiem..-powiedziałam-Ja też, kto mnie będzie wkurzał..
-Nawet nie ja..-powiedział Louis i porwał mnie lokersowi-Kto będzie Cię woził.. A spróbuj mi łapać coś na gapę! Od czegoś masz nogi...
-Nie będę łapać stopa, nie bój się.-zaśmiałam się
-Dzwoń do Nas zawsze!-potem przytulił mnie Li, dając dobre rady
-Ja też będę tęsknił.-usłyszałam, gdy przyszła pora na Zayn`a
-Ja też, Zayn.-powiedziałam, a on przyciągnął mnie do siebie.
Zamknął mnie w mocnym uścisku. Pewnie mówiłam już to wiele razy, ale mogłabym zostać tu na zawsze. Niestety.. Im się śpieszy.
-My musimy wracać. Spakować resztę rzeczy.-usłyszałam Liam`a i oderwałam się od mulata.
Wtedy podeszłam do Matt`a, przytuliłam go. On mnie nigdy nie zostawi - obiecał mi to już dużo razy, a on zawsze dotrzymuje obietnic!
-Widzimy się na lotnisku?-zapytał Nialler
-No jasne.-powiedziałam cicho i zmusiłam się do uśmiechu
-Nie płaczemy, pomyśl sobie..-dodał Louis-Że jedziemy spełniać marzenia wielu dziewcząt.. Że będziemy powodem ich uśmiechu, płaczu.. Ciebie mamy na co dzień, musisz sobie zrobić od Nas małą przerwę.
-Masz się z Nami za dobrze.-powiedział Harry ze śmiechem
-Sprawcie, że to będą najlepsze dni w życiu dla Waszych fanów!-powiedział Matthew
-Taki mamy zamiar!-odprowadziliśmy ich pod drzwi, które za Nimi potem zamknęliśmy.
Zostaliśmy z bratem sami.
-Nie mogłaś tak od razu.. Nie wierzę, że musiałem zadzwonić po chłopaków i ich niepokoić, żebyś otworzyła mi te drzwi z łazienki..
-Niall mi jeszcze raz wszystko wytłumaczył. Uratował mnie.. Już chciałam popełnić błąd, którego bym bardzo żałowała.-powiedziałam
-Cieszę się, że przyjechali tak szybko.-zmienił zdanie
-Idę się ogarnąć.-dodałam.

#2 Muzyka - Włącz. ;3

Stanęłam w swoim pokoju przed lustrem. Wzięłam kilka głębokich oddechów. To już ta chwila.. Jedziemy.
Pożegnać się.
Nienawidzę pożegnań.
Wygładziłam jeszcze raz swoją śliczną sukienkę - specjalnie ubrałam się ładnie. Wymalowałam się, wyprostowałam włosy.. Aby zapamiętali mnie z jak najlepszej strony na ten czas rozłąki. I aby - jak wrócą - powiedzieli czy chociaż odrobinkę się zmieniłam. Zachichotałam. A potem westchnęłam... Już nie mogę się doczekać aż wrócą, chociaż jeszcze nie polecieli.. Pojechali, wyjechali czy cokolwiek zrobią.
-Nathalie!-zawołał mnie Matt
-Już idę!-zabrałam torebkę i poszłam na dół
-Woow.. Ale ładnie wyglądasz.
-Dziękuję.-powiedziałam-To.. Jedziemy?
-Jeśli chcemy ich dorwać przed odlotem.. To już musimy.-zaśmiał się
-No to już do samochodu.
Zamknęłam dom, wsiadłam do samochodu i wraz z bratem pojechałam w stronę lotniska.

Stanęłam na parkingu. Wszędzie roiło się już od czarnych jeap`ów.. Pełno paparazzi. Ugh.. Już mnie odrzuca na sam ich widok. Już sobie wyobrażam jutrzejsze nagłówki; `Czułe pożegnanie z przyjaciółką. A może coś więcej.. Który z chłopaków podbił serce niejakiej Nathalie?`, `Wielkie rozstanie! Jak będzie radzić sobie bez swoich aniołów stróżów? Przekonamy się w najbliższe miesiące!` I takie podobne.. Niech sobie to w dupe wsadzą wszystko! Owszem, kiedyś marzyłam, żeby być popularna.. Ale nie w taki sposób. Ja mam nadzieję, że jednak mało osób wierzy w te wszystkie ploty.
-Idziemy?-zapytał mój brat
-Tak, tak. Zróbmy to jak najszybciej.-wyszeptałam.
Jeszcze raz wzięłam głęboki oddech. Wysiadłam z samochodu. Na oczy założyłam czarne okulary. Tak, wiem.. Mam skąpy strój, więc i tak będą wiedzieli kim jestem. Ale to oczy zdradzają naturę człowieka.. Nikt nie musi wiedzieć jak przeżywam wyjazd chłopców. Czy jestem smutna..
Idąc, cały czas oczy miałam wlepione w podłogę.
-Stoją tam.-powiedział Matt.
Dopiero wtedy podniosłam wzrok, skierowaliśmy się w ich stronę. Byli już gotowi do odjazdu. Stały tam również już Eleanor, Danielle, Perrie, Melanie i Ashley. Też nie było im łatwo.. Miały zapłakane oczy. Perrie? Jak ona się tu znalazła? Znów ma przerwę w trasie? A zresztą, dziś powinno mnie to mało obchodzić..
-Dojechała, piękna.-powiedział uśmiechnięty Louis
-Świetnie wyglądasz!-starała się uśmiechnąć jego dziewczyna
-Dziękuuję.-dodałam-Chciałam zrobić jak najlepsze wrażenie, żeby taką zapamiętaliście mnie na najbliższe miesiące.
-Przecież o Tobie nie zapomnimy, głupolku.-rzekł Liam i mnie do siebie przyciągnął-Już Ci to tłumaczyliśmy.
-Wiem, wszystko wiem.-mocno go przytuliłam
-Trzymaj się.-pocałował mnie w czółko.
Oderwałam się od Niego, on uśmiechał się patrząc mi w oczy. Pewnie pomimo smutku, który też ich ogarnia i zmęczeniem rozpoczynającą się trasą - już pewnie wszystko czują, presję - wyglądali na bardzo podekscytowanych. Zauważyłam to w ich oczach.. Tańczące iskierki.
-No chodź tu, klopsiku!-pociągnął mnie za rękę w swoje ramiona Harry
-Aż taka jestem gruba?-zaśmiałam się, doskonale wiedziałam, że to aluzja
-Muszę zapamiętać Cię w jak najlepszej wersji.-mocno mnie wyprzytulał, wywijając mną na wszystkie strony..
Przyznajmy, że gdy weźmie mnie w ramiona taki BIG człowiek jak prawie 2-metrowy Styles i zacznie wywijać takim chucherkiem jak mną.. To polecę jak `szmata`. Tak też się czułam. Fantastycznie by było, gdyby tą `szmatę` zapakował do walizy i wziął ze sobą.. Ugh, znów zaczynam.
-Baw się dobrze bez Nas, ale nie za dobrze.-pogroził mi palcem i pocałował w czoło
-Nigdy w życiu!-powiedziałam
-Będę Cię miał pod kontrolą.-tym razem porwał mnie w ramiona Louis-Matt będzie mi wszystko na bieżąco relacjonował.-zaśmiałam się szczerze
-A spróbuje powiedzieć słowo za dużo, to obiecuję, że będzie żałował..
-A jednak masz jakieś plany. Szalej pókiś młoda.-powiedział Lou-Ale z rozsądkiem.. Jak powiedział Styles.
-Tak, Lou.
-Na parkingu stoi Twoja niespodzianka. Też korzystaj rozsądnie.-powiedziałam
-Co?-zdziwiłam się
-Potem sprawdzisz, malutka.-pocałował mnie w policzek
-Myślę, że teraz pora na mnie..-powiedział Zayn-Nie wiem co mam powiedzieć..-wtuliłam się w Niego-Chłopcy chyba przekazali Ci już wszystko co miałem na myśli. Bądź ostrożna.. I nic więcej nie pozostało mi do powiedzenia jak.. Do zobaczenia.-pocałował mnie w policzek, lecz otarł się o kącik ust.
Spojrzałam na chłopaka, który mi pozostał.. Unikał mojego wzroku. Był wpatrzony w podłogę.
-Niall?-powiedziałam retorycznie
`-Dopiero teraz zaczynam odczuwać, że będzie mi Cię cholernie brakować.. `
-Dopiero teraz zaczynam odczuwać, że będzie mi Cię cholernie brakować.. Jaką będę miał w sercu pustkę. Cały ten czas Cię pocieszałem.. Ale mnie nikt nie pocieszył. Bo dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę, siostro.-spojrzał mi w oczy-Będę za Tobą cholernie tęsknił, Nathalie...
-Ale damy radę.-dokończyłam jego zdanie.
Chwycił mnie za ramiona.
-Oczywiście, że damy. Minie jak z bicza strzelił.. Będę dzwonił.-powiedział po czym mocno mnie do siebie przytulił
-Nie lubię pożegnań.-powiedziałam, a pierwsza łza spłynęła po moim policzku, lecz nie dałam tego po sobie poznać
-Ależ my się nie żegnamy.. Tylko robimy sobie małą przerwę od siebie. Bo wrócimy.. Gdybyśmy nie wracali, wtedy moglibyśmy się żegnać..-tłumaczyliśmy sobie wszystko, żeby jak najmniej cierpieć.
Chociaż wiedziałam, że to i tak jest pożegnanie.
Pociągnął nosem, czyżby największy twardziel też płakał?
Byłabym smutna, gdyby nie płakał.. Przynajmniej wiem, że ma silne uczucia i to wrażliwy chłopaczek. hihi.
Odsunęliśmy się od siebie i nawzajem wytarliśmy sobie łzy. Zaśmialiśmy się. Oddaliłam się.. Wtedy dziewczyny zaczęły się już tak oficjalnie żegnać ze swoimi połówkami.. A ja stałam z Matt`em w oddali przyglądając się im. Zakochani są wspaniali.. Oh tak..
-A ty?-spytałam brata
-Ja już się pożegnałem, kiedy byłaś zajęta Niall`em.-powiedział z uśmiechem
-Dobrze.
Dziewczyny oczywiście też płakały.
-Chłopcy..-przyszedł menager i skinął głową
-Na nas już czas..-powiedział Liam.
Dziewczyny zostawiły chłopakom ostatniego buziola. A ja? Wysłałam im go w powietrzu..
Usłyszałam `Pa.` ze strony Niall`a do mnie jeszcze.. odpowiedziałam mu tym samym i patrzyłam jak odprawiają się do bramki.
Stałam i widziałam jak odchodzą.. Nie mogłam ich zatrzymać, a gdybym mogła pobiegłabym za Nimi.. Oddalali się.
-Nathalie?-odwróciłam się-Cześć..
-O matko..Philip?-zdziwiłam się
-We własnej osobie!-odezwał się brunet, który aktualnie mieszka w moim rodzinnym domu w Bradford
-Co ty tu robisz?-zapytałam, spoglądając co chwilkę na oddalających się coraz dalej przyjaciół.
Niall odwrócił się, zdziwił zapewne nieznajomym.. Haha, ale pomachał mi i szedł dalej. Pokiwałam mu też.
-Przyjechałem ciotkę odwieźć na lotnisko, właśnie odleciała. Pierwszy raz w Londynie jestem. Chciałbym trochę pozwiedzać.
-No fajnie.
-A ty co tu robisz?
-Żegnam przyjaciół..-pokazałam palcem w kierunku, gdzie odchodzili..
`-Jedziemy?`
Ale już ich tam nie było. Zniknęli mi z oczu.. Na najbliższe miesiące.
No bo się zagadałam.. Ich samolot właśnie ruszał.
-Chyba już też polecieli..-dodał Philip
-No.. Już tak.-powiedziałam
-Natt.. Wracamy?-zapytał Matt
-Tak, już.. Philip to jest mój brat, a to moje przyjaciółki.-przedstawiłam chłopakowi dziewczyny
-Miło mi. Natt, bo ty tu mieszkasz.. Chciałabyś mnie oprowadzić?
-Ja?-w sumie... co mam do stracenia-Teraz nie mogę, daj mi swój numer. Napiszę Ci.-podał mi
-Jedziemy?-zapytała smutnym głosem Melanie
-Oczywiście.-powiedziałam-Trzeba żyć dalej.



***
Hejka, wpadam z kolejną częścią! 
Tym razem dłuższą!
Trochę mi się pochorowało podczas pisania i nie umiałam nic z tym zrobić.. Dlatego tak długo. Czuję, że bierze mnie coś do nowa w dodatku, ale dodałam!
Jak myślicie.. Będę pisała rozdziały jak chłopaków nie będzie, czy będą przenośnie w czasie? :D 
Co będzie dalej? Hmm? Macie jakieś swoje perspektywy? Piszcie!
Oczywiście - komentujcie!!!
btw. PERFECT IS PERFECT!!! ♥
 + KOCHANI! Jak proszę o 25 komentarzy, to proszę, aby komentowało 25 RÓŻNYCH OSÓB! 
Łatwo mogę zobaczyć, że np. 5 komentarzy pod rząd napisała jedna osoba, bo mam pokazany czas ;) Wszystko po minucie.. Coś jest nie halo.. Tak nie robimy, proszę! Mi zależy na każdej opinii z osobna.. A to że będzie tych 25 komentarzy w 1 dzień dodanych przez np. 3 osoby nie zmieni czasu.. Bo ja muszę kiedyś ten rozdział napisać. ;3 
No to miłego czytania! :*

NEXT - PO 30 KOMENTARZACH!!!

33 komentarze:

  1. cudowny rozdzial, coraz lepiej piszesz serio, xx

    OdpowiedzUsuń
  2. moment gdy się rozstawali był najlepszy ale nie pasuje mi ten nowy człowiek, ugh, ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Zbirało mi się na płacz. :(((
    Ja chce, żeby wrócili
    Now!

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG zajebiaszczy rozdział , pisz jak chłopaków nie będzie
    ☁☁☁☁☁☁☁
    ☁🎀🎀☁🎀🎀☁
    🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀
    🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀
    🎀🎀🎀🎀🎀🎀🎀
    ☁🎀🎀🎀🎀🎀☁
    ☁☁🎀🎀🎀☁☁
    ☁☁☁🎀☁☁☁
    ☁☁☁☁☁☁☁
    Naj lepszy blog

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja Cię .... No i prZez Ciebie miałam łzy w oczach ich pożegnanie 😢 myślę że będziesz pisać normalnie ale co jakiś czas będziesz się przenosić w czasie ;) rozdział świetny i czekam na kolejny ... Dziękuję że jesteś i dzielisz się z Nami tym wszystkim ^.^

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest świetny tak jak każdy :D czekam na kolejny 😁

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny. Proszę. Pisz kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. A gdzie ta niespodzianka dla Nat?:-) Rozdział świetny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaki piękny rozdział, smutny - ale to moje klimaty! Już się nie mogę doczekać następnego, ciekawe jak sobie poradzi Nathalie bez nich :( Kocham to opowiadanie! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Smutny rozdział ale cudowny. Nie moge się doczekać już następnego, masz naprawdę ogromny talent do pisania. Wydaje mi się że ten Philip coś namiesza.

    OdpowiedzUsuń
  11. Prawie się popłakałam, jak czytałam ten rozdział <3 A myślałam, że Zayn powie jej teraz wszystko! I moim zdaniem dziewczyna utrudnia sobie życie, widać że wybaczyła Zaynowi, ale sama sobie wmawia że tak nie jest. Mogłaby być szczęśliwa ale po co! Baby są głupie haha :D
    Wydaje mi się, że ten typek wprowadzi niezłe zamieszanie, i zrobisz przesunięcie w czasie :D
    Rozdział wspanialy, zresztą jak całe powiadanie! Życzę weny i powrotu do zdrowia! Buziaki, pozdrawiam
    Ania :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest cudowny *-* Czekam na nexta ! ;3

    OdpowiedzUsuń
  13. Przenieś do czasu żeby wrócili i najlepiej żeby Nathalie już się dowiedziała że on wie że to ona jest jego Naty :-D uwielbiam twoje opowiadanie mam nadzieję że szybko pojawi się nastepny rozdział :-*

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszyscy już zakochani wgl a Nathalie nadal singielka hehe xD Zayn mógł coś wreszcie zrobić żeby pokazać jej swoje uczucia i olać Perrie :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku przez ten rozdział miałam łzy w oczach :') to było takie wzruszające jak Niall rozmawiał z Nat i jak się wzajemnie pocieszali <3 <3 cudowny rozdział z resztą jak każdy bo jakże mogłoby być inaczej :* wydaje mi się że co jakiś czas będziesz wracała do przeszłości a ten Philip chyba trochę zamiesza Nat w głowie :3 Prosze Cię pisz dalej! Czekam na NEXTA! Weny i powrotu do zdrowia kochana :* :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział :) czytając go omal się nie popłakałam :) Pisz jak już chłopaki wrócą, czekam z niecierpliwością na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejuuu ja chcę już kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę się doczekać kolejnego razdziału☺

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekam na kolejny rozdział :) wspaniale piszesz :) ju nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wooooow! Uwielbiam cię i te tw rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  21. Uzuneła mi sie historia z komputera i nie mogłam znaleźć twojego bloga, nagle sobie przypomniałam nazwe weszłam i tyle już się wydarzyło. Coraz ciekawiej, mam nadzieje że następny rozdział za niedługo. Dużo weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Super :)czekam na następny

    OdpowiedzUsuń