DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE! I NOMINACJE!
Mam ich chyba z 10 xd
*Nathalie*
Miałam ubrane dresy, ponieważ nigdzie się dzisiaj nie wybierałam, wręcz przeciwnie-mam zamiar się lenić i zapomnieć o kilku poprzednich dniach. Zalałam sobie czarna herbatę i wzięłam moje śniadanie do salonu. Załączyłam TV, leciało akurat jakieś show. Zostawiłam i zajęłam się zajadaniem moich kanapek. Jest godzina 11:00, niby późno, ale po co się spieszyć, jak i tak jestem sama. Sama w każdy możliwy sposób.
Chciałam wgryźć się w moją ostatnią kanapkę, kiedy usłyszałam szmery za drzwiami, a chwileczkę później dzwonek do drzwi.. Oho.. Mam niezapowiedzianych gości. Ktoś śmiał zagłuszyć mój spokój.. A kto to już się mogę z pewnością domyślać...
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam uśmiechnięte mordki 5 chłopaków.. Ah.. Dlaczego oni muszą być tacy przewidywalni? Nie mógł to być, np. Ian Somerhalder... a gdzież tam, One Direction w moich progach.. I to pierwszy raz całe!
-Słucham?-zapytałam
-Nie wygłupiaj się, słoneczko.-Lou pocałował mnie w czoło i wszedł do domu.
Reszta chłopców powtórzyła jego czynność, włącznie z pocałunkiem.
-Co robisz?-zapytali w holu, rozglądając się i gwałcąc mój dom oczami
-Jem.-powiedziałam i udałam się do salonu.
Usiadłam na swoim miejscu i zajęłam się dokończeniem poprzedniej czynności. Doszli do mnie i rozgościli się.
-Już nie mogę.-powiedziałam zostawiając połowę kanapki
-Nie może się zmarnować.-powiedział Niall, wziął i dojadł moją kanapeczkę, zaśmiałam się
-Jak się czujesz?-zapytał Liam, straciłam dobry humor, a wszystkie ślepia były wpatrzone we mnie
-Normalnie.-powiedziałam-Dosyć... dziwnie? Ale normalnie.-powtórka z rozrywki, cóż...
Harry był najbliżej mnie, więc mnie przytulił.
-Ułoży się.-powiedział
-Z wami nie ma prawa się w ogóle popsuć.-zachichotałam-Wy to jesteście dobrani.
-Wiemy.-powiedzieli chórem, hahahahahaha.
-Ubieraj się, bo się tu zakisisz.-powiedział Boo-Bear
-Po co?-zadałam pytanie
-Wychodzimy na spacer.
-Musisz się przewietrzyć.
-Nie możesz siedzieć tu cały dzień.
-Idziemy na plac zabaw!
Ich odpowiedzi mieszały się, a ja nie wiedziałam kogo słuchać, ale byłam pewna, że ostatnią odpowiedź zapodał Harry. Hahahaha, co za duży dzieciak.
-Dobra.-powiedziałam i poszłam się przebrać.
Umalowałam się, uczesałam i ubrałam.
Potem zeszłam na dół. Chłopcy zaniemówili, kiedy mnie ujrzeli.
-Co? Jestem brudna?-dotknęłam swojej twarzy
-Nie, jesteś piękna.-zabrał głos Liam
-Dziękuję.-zarumieniłam się-Idziemy?
-Pewnie.
-Zjadłbym takiego loda!-pokazał na budkę z lodami Styles
-Możemy kupić, w sumie, to całkiem dobry pomysł.-powiedział Lou
-Idźcie, my tu poczekamy z Natt.-powiedział Niall, aha, rozmowa...-Kupcie mi 3 gałki, obojętnie jakie...
-Taak. Mi 2-orzechową i tiramisu.-uśmiechnęłam się.
Chłopcy odeszli, a ja z blondynem zostaliśmy.
-Usiądziemy?-pokazał na ławeczkę.
Pokiwałam na `tak`, więc usiedliśmy. Zapanowała cisza, jak nigdy wcześniej.
-Nie mówiłaś, że zmieniłaś nazwisko? Nathalie Paolo, tak?-przerwał ją Nialler
-Skąd.. wiesz?-zapytałam
-Rozmawiałem wczoraj z Zayn`em.. Wiesz.. O tej całej sytuacji. On Cię kojarzy, ale nie wie, że to ty, jakkolwiek dziwnie to brzmi.
-Wystarczająco.-zachichotaliśmy-Tak, `Paolo` było po ojcu. Gdy mama się rozwiodła, to zostawiła nazwisko panieńskie `Silence`. My nie chcieliśmy.. nie chcemy ojca znać po tym, co nam zrobił, więc też zmieniliśmy. Ja nawet nie wiem jak tata wygląda... Ally mi kiedyś o nim opowiadała, ale.. Ja miałam niecałe 3 latka..
-Rozumiem.-pokiwał głową
-Co Ci jeszcze powiedział...-spojrzał na mnie-..Zayn?
-Powiedział, że... Chce być Twoim przyjacielem, ale czuje, że nie dopuszczasz go do siebie.. Widział Twoje blizny i chciałby pomóc, bo czuje, że miałaś okrutną przeszłość. Jemu zależy, Natt.. Zależy na Tobie...
*Niall*
-... Zależy na Tobie.-kontynuowałem-I, że przypominasz mu jego przyjaciółkę z Bradford.-zaakcentowałem bardziej słowo `przyjaciółkę` i `Bradford`-Opowiedział mi o niejakiej Natty. Powiedział, że..-nie powiem jej przecież, że Zayn był w niej szaleńczo zakochany, a potem zamiast miłości wybrał marzenia... Nathalie załamałaby się-..że tęskni za nią.
-Srutututu.-Nathalie zaśmiała się-Nie wierzę.
-Ja myślę, że on...
-Myślisz, że powinnam mu wybaczyć?-przerwała mi
-Myślę, że...-znów nie pozwoliła mi dokończyć zdania
-Nie jestem gotowa na nic, co jest związane z `Natty i Zayn`em`. Na nic, okej, Niall? Proszę Cie.. Nie mówmy o tym. O wracają z lodami...-zabrałem moją porcję od Liam`a, a Hazz podał Natt.
Poszliśmy dalej.
Odpowiadając na jej poprzednie pytanie, to rozumiem, że Zayn skrzywdził Nathalie i w stu procentach się z nią zgadzam. Ale myślę, że ona powinna mu powiedzieć, że to ona.. Zayn nie może być cały czas okłamywany, a ona nie może żyć w kłamstwie. Wbrew pozorom, zauważyłem, że Zayn też cierpi.. Tylko on tego publicznie nie okazuje, bo jest mężczyzną. Oboje cierpią. Ranią siebie nawzajem, nawet o tym nie wiedząc...
Nie mogę powiedzieć Natt, że Zayn planuje oświadczyć się. To by ją.. złamało. Nie wiem, czy ona zdaje sobie z tego sprawę, że jest w Zayn`ie nadal zakochana.. Ja to widzę, jestem jej przyjacielem i wiem jak zachowuje się zakochana osoba. Ale nie wiem, czy ona to widzi.. Ale wiem z czego na pewno nie zdaje sobie sprawy... Nie wie, że jedna jej decyzja może zmienić całe życie Malik`a. On powiedział, że byłby w stanie odrzucić wszystko dla Natt. Nie jestem pewny również uczuć Zayn`a...
Czy Zayn również nadal kocha Natty?
*Nathalie*
Siedzieliśmy w parku niedaleko placu zabaw, chłopcy gadali na różne tematy, oczywiście szerokim kręgiem omijając temat wczorajszej nocy, bo ich o to prosiłam. Jakoś.. nie mogłam się skupić na tym co mówią. Cały czas w głowie odbijały mi się słowa Niall`a. Czy Zayn naprawdę za mną tęsknił? Przecież to on mnie zostawił.. Zrobił to dobrowolnie, bo to był jego wybór. Nie może teraz cierpieć. To nielogiczne. Boże... World is so stupid and strange. Spojrzałam na plac zabaw.. Tak bardzo lubiliśmy przesiadywać na Bradfordzkim placu zabaw z Zayn`em i jego siostrami.. Raz bawiliśmy się, kto zrobi lepszy zamek z piasku. Uwielbiałam spędzać z nimi czas.. Teraz nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam małe panie Malik... Co ja mówię, teraz to już pewnie będą kobiety. Wal widziałam 3 lata temu. Widziała mnie wtedy, kiedy nie chciałam.. Nie powinna mnie wtedy zobaczyć. Paliłam marichuanę.. Waliyha przechodziła obok.. Nie odezwała się.. Spojrzała na mnie martwiącym się wzrokiem, spuściła wzrok i.. uciekła. Potem widziałam ją po leczeniu.. Byłam wtedy.. Cóż.. marną osóbką, w szpitalu strasznie schudłam, byłam zaniedbana. Wal nie poznała mnie w sklepie, to ja się odezwałam. Przeprowadziłyśmy krótką rozmowę. Potem... Nie widziałam już jej. Safę widziałam 4 lata temu. Brakuje mi bardzo tego małego łobuza, który teraz pewnie jest już młodą dziewczyną. Ale ten czas leci... Spojrzałam na huśtawki. Siedziała tam pewna dziewczyna, która pisała coś w zeszyciku, ale.. Zaraz... Moment... Chwila...
Przecież to...
*Retrospekcja*
-Czy mogłabym sobie zrobić z Tobą zdjęcie?-ee... że co???
-Ale dlaczego?-zdziwiłam się-Przecież nie jestem nikim znanym. Jestem taką samą osobą jak ty.-uśmiechnęłam się
-Nie, ty jesteś dziewczyną Niall`a...
-Nie jestem jego dziewczyną.-zaprzeczyłam-Przyjaźnię się z nim. A nie lepiej, żebyś sobie zrobiła z nim zdjęcie? Przecież ja jestem nikim.-powiedziałam
-Nie mów tak.-powiedziała-Nikt nie powinien tak mówić. Nikt nie jest `nikim`. Każdy jest kimś. Kimś ważnym. Ważnym dla kogoś. Ty-widać-jesteś ważna dla Niall`a, jesteś jego przyjaciółką. Przecież, gdy jesteś przyjacielem tak wielkiej gwiazdy, to nie możesz być nikim.-cóż za zadziwiająco mądra dziewczynka..-Dlatego chcę sobie zrobić sobie z tobą zdjęcie. Ty.. Ty stajesz się sławna. Ja pewnie nigdy nie spotkam chłopaków, a ty.. Ty masz ich na codzień.-dodała
-Jak masz na imię?-zapytałam ją
-Nazywam się Kate.-powiedziała dziewczynka
-A więc Kate.-pogłaskałam ją przyjacielsko po ramieniu-Nigdy, ale to przenigdy nie rezygnuj z marzeń. Marzenia się spełniają, tylko musisz w to mooocno wierzyć i dążyć do tego.-przytuliłam ją-Wiesz, Katie, jesteś bardzo mądrą dziewczynką. Zrobię sobie z Tobą zdjęcie, możesz je sobie dać do albumu.-zaśmiałyśmy się-Ale zostaw sobie obok tego jedno wolne miejsce, bo napewno kiedyś włożysz tam zdjęcie z chłopakami z One Direction.
-Dziękuję, pani.-uśmiechnęła się
-Nathalie. Mów mi Nathalie.-dodałam
-Bardzo Ci dziękuję, Nathalie.-zrobiłyśmy sobie zdjęcie.
Rozpoznałam Kate. Dziewczynkę, którą spotkałam, kiedy szłam poznać resztę chłopaków z One Direction... i Zayn`a. Podniosła mnie wtedy na duchu.. i czegoś nauczyła. Uśmiechnęłam się. Spełniać marzenia-przecież to sama przyjemność. Nie zważając na chłopaków, powiedziałam: `Przepraszam na chwilę.` i poszłam w stronę owej dziewczynki.
-Cześć, Kate.-zagadałam.
Dziewczynka podniosła swój wzrok ze ślicznymi niebieskimi tęczówkami na mnie.
-Nathalie! Witaj, jak się cieszę, że Cię widzę.-powiedziała
-A jednak mnie pamiętasz?-zapytałam i usiadłam na wolnej huśtawce obok
-A jak mogłabym zapomnieć?-dziewczynka spojrzała mi w oczy z taką radością, wdzięcznością-Pomogłaś mi uwierzyć w siebie.. Postanowiłam zacząć spełniać swoje marzenia i wierzę, że kiedyś spotkam swoich idoli. Wiesz, Natahlie, po rozmowie z Tobą wszystko u mnie się zmieniło.-słuchałam z zaciekawieniem-Zawsze chciałam zostać dziennikarką, ale nigdy nie wierzyłam, że może mi się to udać.. Przemyślałam to co mi powiedziałaś i zrobiłam artykuł.. Taki prosty, o zwierzętach. Zaniosłam nauczycielce od polskiego, a ona mnie pochwaliła. Mój artykuł znalazł swoje miejsce na okładce gazetki szkolnej, a teraz dostałam nagrodę od redakcji w Londynie, i mój artykuł pojawi się w gazecie `Animal World`. I to wszystko dzięki Tobie, dziękuję!-zatkało mnie-Teraz wiem, że moja kariera dziennikarki się dopiera zaczyna, i mam spore szanse dużo osiągnąć. Dziękuję Ci!
-Łaaał. To wspaniale, Katie. Wiesz.. nie na co dzień zmienia się życie dzieci i pomaga im spełniać marzenia, więc nie wiem co powiedzieć. Zazwyczaj to zawsze mi pomagano.. Ale muszę Ci powiedzieć, że jestem bardzo z Ciebie dumna! Nigdy nie rezygnuj z marzeń! A mówiąc o tym.. Zostawiłaś wolne miejsce w tym albumie?
-Oczywiście! Zapamiętałam wszystko z tamtej rozmowy i wiedz, że nigdy o Tobie nie zapomnę. Stałaś się moją bohaterką. Uwielbiam Cię.-wstała i przytuliła mnie, oddałam uścisk
-Dawno nie przytulałam tak małej i drobnej osóbki.-zachichotałam-To bardzo miłe, dziękuję. I ty też musisz wiedzieć, że ja o Tobie nigdy nie zapomnę.. Teraz wiem, że nie jestem nikim. Jestem kimś.. kimś ważnym na tym marnym, ale pięknym świecie. Jak każdy.
-Szybko się uczysz.-zachichotała
-Ja?-zaśmiałam się-Razem jesteśmy niezastąpione
-Masz rację.
-Mam dla Ciebie niespodziankę.
-Dla mnie?-zapytała-Za co?
-Za to, że jesteś bardzo mądra, że spełniasz swoje marzenia, że mnie posłuchałaś, że zdobyłaś u mnie tytuł `mistrza`, że zrobiłaś fantastyczny artykuł, który muszę przeczytać, za to, że dostałaś nagrodę, za to, że mnie czegoś ważnego nauczyłaś... Cóż.. Za to, że razem jesteśmy niezastąpione!-uśmiechnęłam się.
Dziewczynka mi zawtórowała.
-Gotowa?-potwierdziła skinieniem głowy-No to chodź.-wstałam i podałam jej dłoń.
Przyjęła ją i poszłyśmy w kierunku ławki, gdzie siedzieli chłopcy. Wszyscy byli odwróceni tyłem, więc dziewczynka była w pełni nieświadoma tego, że to jej idole.
-Po co tam idziemy?-zapytała
-Zobaczysz.-podeszliśmy do chłopców.
Oni, gdy odchrząknęłam odwrócili się w naszą stronę. Poczułam jak dziewczynka mocniej ściska moją dłoń. Nieprawdopodobne...
-Chłopcy, poznajcie Kate.-spojrzałam na dziewczynkę-Dziewczynkę o której Wam opowiadałam.
-Kate? Jakie śliczne imię! Witaj!-Niall przytulił ją.
Dziewczynka wyglądała jakby jej odjęło mowę, jak zahipnotyzowana... Chłopcy wszyscy po kolei przytulili Katie.
-Tak nawiasem mówiąc, to Nathalie opowiedziała nam o Tobie dużo.. I wiesz.. Jesteś bardzo mądrą dziewczynką.-Liam przykucnął naprzeciwko niej-I bardzo się cieszymy, że możemy spełnić Twoje marzenie. Więc... Masz przy sobie aparat?
Dziewczynka spojrzała w górę, wprost w moje oczy. Dostrzegłam łzy.. Łzy szczęścia. Potem snów skierowała swój wzrok na Liam`a, wyjęła z torebeczki aparat. Liam z uśmiechem wziął go od niej i podał mi. To było niesamowite uczucie.. Chłopcy tak bardzo wzruszyli dziewczynkę, a ja miałam satysfakcję. Spełniłam czyjeś marzenie. Spełniłam najskrytsze sny Kate. Jestem dumna-z siebie i z niej. Pierwsza dobra rzecz od kilku dni. Zrobiłam im zdjęcie.
Chłopcy usiedli potem z dziewczynką na ławce i zadawali jej pytania. Nie była już taka speszona, cóż, oto mamy przykład, że można się przyzwyczaić do takich osób i normalnie z nimi gadać.. Więc nie wiem czemu Ash i Mel tak bardzo się temu dziwią. Chyba, że są jakimiś psycho-fankami.. Czy ja czegoś nie wiem?
Dziewczynka opowiedziała im o swojej nagrodzie, oczywiście nie szczędziła sobie pochwał na mój temat.. Nie przestawałam czuć rumieńców na policzkach. Potem ona zadawała im pytania. W pewnym momencie Katie oznajmiła, że musi iść, bo mama się będzie martwić. Faktycznie, zrobiło się dosyć późno, a ja nawet nie jadłam obiadu. Ruszyliśmy w stronę jakiejś restauracji-wszystko byle nie Nando`s. Zauważyłam w oddali dwie bardzo dobrze znane mi postacie. Te dziewczyny słychać z drugiego końca parku...
-Ale, że tak beze mnie?-krzyknęłam do nich.
Przystanęły i ucichło. Potem zaczęły się znów śmiać i `filozofować`. Podeszliśmy z chłopakami bliżej, dziewczyny do nas też. Przytuliłam je.
-Gdzie pędzicie?-zapytałam
-Tak sobie o spacerujemy.-gdy myślą, że nie widzę, że większość uwagi skupiają na chłopakach to się grubo mylą.
Wywróciłam oczami.
-A wy?-zapytała Mel, spojrzałam na chłopców, niech coś też gadają
-Odreagować wczorajszy dzień.
-A co wczoraj było?-zadała pytanie Ash.
Zapadła głucha cisza. Wszyscy spuścili się na mnie? Ja nie mam zamiaru nic gadać i tak już mi się oczy szklą...
-Natt..-Melanie opadły ramiona-Tak mi przykro, mówiłam Ci...
-Wiedziałam, że powiesz `a nie mówiłam?`.-zaśmiałam się
-Nie powiedziałam w tego ten sposób..-spojrzała na mnie przepraszająco i współczująco zarazem-Porozmawiamy potem.-pokiwałam głową na `tak`
-A tak właściwie.. To wy się jeszcze nie znacie tak `face to face`. A więc, dziewczyny, to Liam, Louis, Harry i Zayn. Niall`a znacie. A ta blondynka to Ashley, brunetka zaś Melanie-moje przyjaciółki.
-Miło nam.-powiedzieli wszyscy razem!
Potem pożegnałyśmy się z dziewczynami, bo chłopcy umierali już z głodu. Rozeszliśmy się w swoje strony.
Zauważyłam po drugiej stronie parku Jamie`go. Nie szczędził sobie czasu, siedział i rozmawiał z ładną rudowłosą dziewczyną. Idiota...
Zjedliśmy obiad w restauracji i trochę się tam zasiedzieliśmy. Zanim się spostrzegłam wybiła godzina 18. Chłopcy zapłacili i ruszyliśmy w drogę powrotną. Uparli się, że mnie odprowadzą, a co ja się będę z nimi kłócić... To miłe.
-Co jutro robisz?
-Brak planów.-odpowiedziałam na zadane mi pytanie
-To się nie zdziw jak Cię odwiedzimy.-powiedział Loczek
-Mam Was dość. Nie przychodźcie..-wystawiłam język-Będę się lenić!
-Widziałaś go w parku?-wyskoczył z pytaniem Zayn.
Widać było, że bił się z myślą czy zadać to pytanie, lecz jednak wzięło ono górę. Zapadła cisza.
-Widziałam.-powiedziałam-I nie obchodzi mnie to co robi. Jego już nie ma.. Dla mnie go nie ma.
Zapadła niezręczna tym razem cisza.
-Bardzo dobrze postąpiłaś w stosunku Kate.-powiedział Liam i posłał mi jeden ze swoich najpiękniejszych uśmiechów.
Jestem mu niesamowicie wdzięczna za przerwanie tej beznamiętnej ciszy!
-Ta dziewczynka jest niesamowita. Należało jej się to.-powiedziałam-A to, że pomogłam jej.. Jest cudowne. Bardzo mnie ten fakt cieszy.
-Nas też. Bo ty jesteś niesamowita, Nathalie.-powiedział Lou.
Uśmiechnęłam się do niego. Przytuliłam go i wszystkich po kolei.
-Dziękuję. To bardzo miłe. Ale ja tak nie uważam.-wyszeptałam.
Przemilczeli ten fakt, wiedzieli, że nie dam sobie przemówić do rozsądku. Cóż...
`Szkoda, że ja tak nie myślę.`
Doszliśmy do mojego domu. Brama była otwarta. Weszłam przez nią. Spostrzegłam samochód mamy i jeszcze jeden... Kogo to auto? Rejestracja.. Nie wierzę.
-Co do...-wyszeptałam, ale pewna osoba mi przerwała.
Przeniosłam wzrok na przestrzeń z której wydobywał się dźwięk. Ktoś mnie wołał. Ktoś.. Nie wierzę... Łzy zaczęły mi się formułować w oczkach. Nie wierzę...
-Nathalie!
***
No i mamy 21.
Dlaczego myślę, że mi się nie udał?
W mojej głowie wyglądał on lepiej...
Kolejny rozdział nie prędzej jak za tydzień.. Może nawet później.
Ciężki tydzień szkoły. -,-
Przepraszam ;c
ZAPRASZAM DO OBSERWOWANIA BLOGA, ZAPISYWANIA SIĘ DO INFORMOWANYCH ORAZ GŁOSOWANIA W ANKIETACH ! <3
nie mam twitter`a niestety ;c
Jak myślicie, kto odwiedził Nathalie?
Na kogo tak zareagowała?
PISZCIE ŚMIAŁO ! ;]
KOMENTUJEMY !