środa, 17 grudnia 2014

Rozdział 31.

ROZDZIAŁ Z DEDYKACJĄ DLA IZYYYYY ! ♥

#1 Muzyka - Włącz. ;3

*Nathalie*

-Natt, śpioszku...-ktoś mnie budził
-Mmm?-przeciągnęłam się
-Dojeżdżamy.-powiedział Zayn
-Jestem zmęczona...-powiedziałam
-Właśnie Cię obudziłem.-zaśmiał się
-No ale jestem zaspana....
-Dobrze, już dobrze. Jeszcze jakieś 15 minut. Możesz się zdrzemnąć.-powiedział.
Opadłam na niego.
-Whow, whow, whom.. A tam co się dzieje?-zapytał Lou zerkając w lusterko
-Takie rzeczy.-dodała jego dziewczyny
-Podrywamy się, a co?-powiedział Zayn, a ja spaliłam buraka
-Lepiej już nic nie mów, Zayn, bo mi się Nathalie w aucie spali.-`spłonęłam rumieńcem`.

-Wychodź..-pogładził mój po
liczek Zayn-Naaatt. Jesteśmy..-szeptał.
Było mi tak dobrze, że nie chciało mi się otworzyć oczu. Naraz ktoś szarpnął za drzwi, pociągnął moją dłoń, a ja dosłownie wyleciałam z auta. I gdyby nie Harry, który stał niedaleko, poleciałabym na twarz.
-Louis, debilu!-powiedziałam-Dziękuję, Harry.
`[...]  Z Tobą to trzeba na ostro...`
-Leżałaś mi na koledze, nie mogłem patrzeć jak łagodnie się z Tobą obchodzi. Z Tobą to trzeba na ostro...
-Głupi!-przeciągnęłam się
-Nathalie spała!-krzyknęła Ashley
-Bo Nathalie jest śpiochem.-powiedział Niall i zaśmiał się
-Nie prawda...
-Nie, wcale...
-Oj cicho siedź...-powiedziałam.
Wyciągnęliśmy z aut bagaże i weszliśmy do domu.
-Pięknie tu..-powiedziałam.
Atmosfera panująca w tym domu była dobra, uczuciowa, łagodna. Większość mebli była drewniana, jak to w domkach nad jeziorem. Nie był to jakiś domek pięciogwiazdkowy. Było normalnie, co mnie bardzo ucieszyło. Nie muszę się czuć nie komfortowo... Ciekawe jak jest na górze.
-Jak dzielimy pokoje?-zapytał Li-Jest pokój, 2-osbowy, 3-osobowy, 3-osobowy i 4-osobowy.
-Jedno miejsce będzie wolne.-zaapelowała Dani
-Dokładnie.-podpowiedział Zayn
-Kotku, my dwójkę, co?-powiedziała Perrie i zrobiła `słodką` minkę dla Zayn`a.
Odwróciłam głowę. Słodko, że się zaraz zrzygam.. Rzygam tęczą i sram cukrem, normalnie. Wywróciłam oczami, Niall zachichotał, ale przeleciałam go zabójczym wzrokiem i uciszył się.
-To co.. Wy bierzecie 2?-zapytał Daddy
-Dlaczego nie? Tak!-odpowiedziała za Malik`a dziewczyna
-To dwójkę już skreślam... Dalej.
-Skoro jest to taki nasz wyjazd, to i tak w pokojach będziemy tylko spać, a nie spędzać całe dnie. Trzeba się bawić...-powiedziała Ash, a wszyscy się z nią zgodzili
-O ile w ogóle będziemy w nich spać.-powiedział Harry
-O ile w ogóle będziemy spać.-wyszczerzył się Lou
-Ja będę..-wyszeptałam.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że w sumie to jestem tu niepotrzebna.. Przecież chłopcy mają swoje dziewczyny, którymi się będą zajmować, a Niall i Hazz będą z Ashley i Melanie... Czyli, że ja będę siedzieć sama, co wiąże się z tym, że pójdę spać.. bo co robić?
Ah.. a miał to być cudowny weekend.
-Nie przesadzaj... Będziemy się bawić!-wziął moje ręce Lou i ruszał nimi, że niby w tańcu..
-Ah tak..
-No to jak te pokoje?-zapytał Nialler
-Nathalie? Proponujesz coś?
-Mi to tam, wiesz.. Byle by było łóżko.
-Specjalnie Twoje wyniesiemy.-zażartował Harry
-Ha, ha, ha.. Very funny.-zmrużyłam oczy-To ja sobie idę do 3. Ktoś ze mną?
-Ja!-wyszczerzył się Harry
-Ktoś inny?-szybko zaprzeczyłam
-No to my pójdziemy.-powiedziała Mel i pokazała na Ash
-Hej.. ja chcę być z tymi laskami!-powiedział Harry
-Nie ma mowy... ja chcę z nimi być.-dodał Niall
-Pobijcie się.-powiedziałam-To idźcie z nimi, a ja sobie na kanapię będę spała.
-Po moim trupie.-warknął Louis
-Nathalie lubi spać na ziemi.-powiedział Harry i przybił piątkę z Niall`em
-Ciekawe, kto tu lubi spać na ziemi...-powiedziałam-Ale fakt.. mi to nawet ziemia nie przeszkadza.
-Jejku, Natt.. Ja cię przygarnę.-powiedziała El
-Tak!-krzyknął Lou
-Nie...-skurczyłam się-Oni mi spać nie pozwolą.
-Nasze drzwi są otwarte.
`-Wiesz, że Cię kochamy.`
-O wy gady podstępne.. Ze mną nie chcieliście być, tylko z tymi oto kobietami.-powiedziałam do Loczka i blondyna pokazując moje 2 przyjaciółki
-Wiesz, że Cię kochamy.-powiedział Nialler
-Tak, tak... To co? Ja idę z Lou i El, a Dani i Li razem?-zapytałam, aby się upewnić-To będzie udręka..
-A może tak ja przejdę zamiast Lou, żeby dziewczyny były razem?-zapytała Danielle
-Nie!-krzyknęli chłopcy
O co im chodzi?
-Tak?-powiedziałam ze strachem
-Nie róbmy zmian.-dostrzegłam ten błysk w oku BooBear`a
-O Matko...
-Come on, barbies... Chodźmy do pokoju.
Wzięliśmy swoje walizki i poszliśmy schodami w górę. Chłopcy pomogli dziewczynom. No tak. Zostałam sama na dole z 3 torbami. Wzięłam je założyłam na siebie i zaczęłam się wspinać po schodach.
-Gdzie Nathalie?-usłyszałam-Zwariowałaś... Przecież ci pomożemy.-powiedział Liam-Zayn..
-Natt, od czego ty masz usta? Żeby krzyczeć chyba...
-W nocy moje imię.-oblizał wargi Lou-Ała!-dostał od El
-Mocniej El!-krzyknęłam.
Zayn i Liam wzięli moje torby i zanieśli do pokoju w którym mam spać. Na pierwszym piętrze było 5 drzwi. Ten dom był całkiem duży, mały się tylko wydawał.. Weszłyśmy z El do naszego pokoju, bo Lou się zgubił po drodze.
-Ładny.-powiedziała lokatorka-Łóżka rozdzielne!
-No i dobrze.-powiedziałam
-Zawsze można złączyć.-powiedział nam do ucha Lou
-Louis!!! To mnie tu nie będzie.-powiedziałam
-A czy ja powiedziałam, że złączyć tylko 2 łóżka? W grupie raźniej!
-Lou!-pisnęła Eleanor
-Się śpi w rzeczy samej..-powiedział Lou i skoczył na łóżko.
Rzuciłam walizkę i opadłam na najbliższe łóżko.
-Uh... ulga dla nóg, ciała i mnie.-powiedziałam, usłyszałam, że El też wzdychała, co znaczy, że też się położyła
-Niewiarygodnie miękkie łóżka.

#2 Muzyka - Włącz. ;3 

Leżałam z zamkniętymi oczami i byłam skłonna do zaśnięcia, ale Lou i El leżeli i rozmawiali. Nie marnowali czasu, złączyli już swoje łóżka i w ogóle nie zwracali na mnie uwagi... W sumie mogę odpocząć. :]
Nagle ktoś wparował do naszego pokoju, Lou i El ucichli, a ja nadal udawałam, że śpię.
-Co wy tu robicie? Robimy coś?-zapiszczał Harry
-Chodźmy pozwiedzać okolice!-usłyszałam Ash.
Każdy coś skomentował, więc zliczyłam, że wszyscy tu są.
-A co wy Nathalie zrobiliście?-usłyszałam Niall`a i moje łóżko ugięło się
-A no tak.. ona tu jest.-miło, El...
-Śpi? Serio aż tak zmęczona?-zapytał Liam
-Nie wiem.. Siedziała.. Leżała jak mysz pod miotłą. Sam zapomniałem, że jest na trójka w pokoju.-dodał Louis, cholernie miło...
Sarkazm.
-To jest śpioch, co poradzisz.-powiedział Niall
-Słoneczko..-ktoś pogłaskał mnie po policzku, wyczuwam Mel
-A może by jej tak..-pewnie Harry wpadł na kolejny durnowaty pomysł
-Tylko mnie dotknij, Styles, a postaram się, żebyś nie miał dzieci.-powiedziałam z zamkniętymi oczami przez poduszkę
-Nie śpisz?-odezwała się Perrie
-Nie..-wstałam-Nie dało się. Oni-pokazałam na Eleunor-non stop kłapali dziobami i o mnie zapomnieli, tu jakieś czułe słówka, tu inne miłości.. matko. Rzygam tęczą.-zaśmiali się-A teraz wy wparowaliście i się nasłuchałam o sobie i coś tam jeszcze...
-Udawałaś, że śpisz?
-Czasami tak robię. To odpoczynek.-wyszczerzyłam się
-Gdy będziesz miała chłopaka, to też będziesz miała takie czułości, miłości i inne skromności.-powiedziała El-Na dzień dzisiejszy musisz wybaczyć.
-A wierzysz w cuda?-zapytałam z uśmiechem.
Nikt tego nie skomentował. Niall, Mel, Ash i Zayn wiedzieli jakie jest moje zdanie.. Ja nie zasługuję na chłopaka. Reszta jednak mogła to odebrać w inny sposób. Taki Harry na przykład...
-Na prawdę nie miałaś nigdy chłopaka?-zapytał
-Nie..-powiedziałam-Nie znalazłam nikogo odpowiedniego. Nie poznałam...-kłamałam, wiedziałam, że poznałam-Zayn`a, ale im tego nie powiem...-Która godzina?-zapytałam
-Nie wierzę, taka laska, a..-Harry`emu chyba nie mieściło się w głowie to, że byłam i jestem sama.
Cóż, przecież to nie wygląd się liczy, a ja.. jestem okropną osobą z przeszłością. W Bradford osoby kojarzyły mnie po tym, dlatego się cieszę, że jestem tu - w Londynie.
-20:30.
-Jakoś jasno jak na tą godzinę...-tak się składa, że w każdym pokoju był balkon, więc można było obserwować warunki pogodowe.
Melanie wyszła na balkon, aby zaraz wrócić.
-Tam jest strasznie gorąco.. wręcz duszno.
-Aż dziwne na taką godzinę..-dodała Pezz
-Rzecz jasna, to wszystko jest zaplanowane, specjalnie na nasz szalony weekend.-wyszczerzył się Niall.
Zaśmialiśmy się, a potem nastąpiła cisza.
Przerwało ją głośne burczenie czyjegoś brzucha. Wszystkie głowy zwróciły się w stronę Niall`a.
-Co? Głodny jestem.-powiedział, zachichotałam
-Chodźmy coś zjeść.

-Taka ładna pogoda nie warto jej zmarnować.-powiedział Lou.
Siedzieliśmy w głównym salonie i jedliśmy kanapki, które zrobiliśmy z rzeczy przywiezionych z domów.
-Co masz na myśli?-zapytałam
-Chodźmy pozwiedzać podwórko.-odpowiedział mi Zayn.
Wstaliśmy i wyszliśmy na podwórko. Była taka mała plaża. Na niej były ławki, stolik.. Wszystko potrzebne do dobrej zabawy. Naraz ktoś puścił muzykę, odwróciliśmy się. Louis szedł z bezprzewodowym radiem.
-Idziemy się przebrać!-powiedział któryś z chłopców-Zaczynamy impreze!!!
Wszyscy poszli się przebrać. U mnie w pokoju był chaos, chociaż było nas 3. Louis krzyczał do El, która się w łazience przebierała, że szybciej, a ta biedna dziewczyna coś tam pyskowała. Oh... patologia.
Usiadłam na łóżku i na spokojnie czekałam.
-W co się przebrać?-zadałam sobie pytanie
-W strój kąpielowy.-puścił mi oczko Tommo-Taka mała podpowiedź.
Oh.. mogłam się domyślić.

Gdy El opuściła łazienkę, Lou wszedł tam i przebrał się. Dziewczyna swobodnie już poprawiała się tylko przed lustrem kiedy ja siedziałam i się jej przyglądałam.
-Co?-zapytała
-Nic, nic. Bardzo ładnie, już nie musisz się tak poprawiać.-wyszczerzyłam się
-Nie pyskuj, tylko się ubieraj...
-Zaraz, jak Lou wyjdzie...
-Jestem. Idziemy?-zwolnił łazienkę chłopak
-A Nathalie?
-Dojdę. Bawcie się.-powiedziałam
-Ale masz dojść.-pogroził palcem Lou i pociągnął za rękę swoją dziewczynę w stronę wyjścia.
Wzięłam sukienkę i strój kąpielowy i zamknęłam się w łazience. Przebrałam się.

Sukienka i strój Natt.

Wyszłam z łazienki i spojrzałam przez okno balkonowe. Rozpalili ognisko.. To dziś sobie nie pośpię. Oh... ale będzie kacyk, już to czuję. Obiecałam, że tam pójdę.
Telefon w garść i na dół.
-Nathalie?-usłyszałam głos Perrie dochodzący z kuchni
-Mhm???
-Pomożesz mi?-jestem pomocną osobą..
Poszłam do kuchni.
-Wzięłabyś tą tackę z szklankami? Ja wezmę soki...
-Pewnie.-odpowiedziałam
-Dzięki, tylko jeszcze jakieś przekąski wezmę...-wyciągała paluszki, żelki itp.-Zayn opowiedział mi o sytuacji z wczoraj.-powiedziała-Przykro mi.-dlaczego jej jest przykro?-Pewnie nie wiesz, ale Zayn opowiedział mi o... Jamie`m? Albo jakoś tak.. Wiedz, że to totalny kretyn. I nie warto zwracać na to uwagi. Przykro mi, że przytrafiło Ci się coś takiego. Jestem z Tobą.-popatrzyła mi w oczy-I wiedz, że możesz na mnie zawsze liczyć.
-Dziękuję.-powiedziałam, uśmiechnęła się.
Zayn jej wszystko gada.
-Idziemy.
A może Perrie nie jest taka zła jak mi się wydaje?
-O patrzcie! Idą nasze kobiety z smakołykami!-krzyknął ktoś, gdy weszłyśmy na balkon.
Tam każdy robił co innego. Jedni siedzieli przy ognisku i gadali, drudzy tańczyli, inni jeszcze śpiewali i się wygłupiali.
El i Perrie zajęły się robieniem drinków, pomogłam im.
Gdy każdy już miał swój napój..
-Za nas!-krzyknął Liam
-Za przyjaźń!-dodał Niall
-Na zdrowie!-krzyknął Lou.
Napiliśmy się, ja swojego drinka ze Sprite`m.
To będzie dłuuuuuuuuuuuuuuga noc.

Melanie i Ashley ♥
Siedziałam przy ognisku. Sama - po piątym już drinku. Każdy już był chociaż w połowie wstawiony. Lou tańczył z El, Li z Dani. Mel była wtulona w Niall`a, a Ash kołysała się z Hazzą. Zayn zaś tańczył ze swoją dziewczyną.
Otworzyłam sobie piwo.
Tak, uwielbiam mieszankę wybuchową. Czuć u Was ten sarkazm?
Ale co mam robić, gdy jestem sama? Nawet mi się nie chce patrzeć na te zakochane pary.. Kwestia czasu, a będzie `Hashley` i `Miall`. Oczywiście życzę im szczęścia!
Stworzą cudowne pary, a ja nadal będę sama. Uśmiechnęłam się i z piwem w ręce ruszyłam wprost do jeziorka. Zatrzymałam się kilka centymetrów przed wodą. Przede mną w taflę jeziora odbijał się prawie okrągły księżyc. Taki piękny...
Skłonny do refleksji.
Siedzę sama, każdy zajmuje się kimś innym, a ja siedzę sama. Tak bardzo potrzebuję kogoś.. Kogoś, kto by był. Zawsze i na zawsze. Kogoś do rozmowy, przytulania i całowania. Chłopaka, a zarazem przyjaciela. Ja kogoś chcę. Tak po prostu chcę.
Potrzebuję.
Samotna łza spłynęła po moim policzku.
Samotna - jak ja.

*Niall*

Brunetka opadła na moje ciało i kołysaliśmy się w rytm muzyki. Spełniły się moje marzenia. Tak bardzo chciałem zatańczyć z nią wolnego. Przymknąłem oczy. Nawet nie zwracałem uwagi na czas. Ile piosenek przeleciało? Ile już tak tańczymy? Otworzyłem oczy i spojrzałem na ognisko. Chciałem mentalnie podziękować Natt, że powiedziała, że musimy się z Mel tu zbliżyć. Chciałem pokazać, że wszystko jest okej. Ale jej tam nie dostrzegłem.. Zacząłem błądzić wzrokiem i szukać mojej księżniczki. Dostrzegłem ją dopiero po chwili. Stała przy brzegu jeziorka i patrzyła w dal. Lekki wiatr rozwiewał jej długie piękne rozpuszczone włosy. Anioł nie kobieta.
Nie zwracała na nas uwagi. Pewnie myślała... Samotnie.
Lou zerknął na mnie, pokazałem ruchem głowy na Natt. Reszta chłopaków już też się zorientowała o co nam chodzi.
-Porozmawiam z nią..-Lou chciał do niej iść
-Nie, ja to zrobię.-powiedziałem i ruszyłem w jej kierunku.
Szurałem nogami w piasku, na pewno słyszała, że ktoś się zbliża. Przystanąłem kawałek za nią.
-Piękna noc.-oznajmiłem
-Prawda.-odpowiedziała szeptem.
Podszedłem bliżej i odwróciłem ją za ramię.
-Dlaczego odeszłaś?-odwróciła głowę
-Nie chciałam przeszkadzać...Musiałam pomyśleć.
-A dlaczego płakałaś?
-Nie płakałam..
-Nie kłam, Natt. Za dobrze Cię znam. Zresztą.. widziałem.
-Bo jesteście szczęśliwi...-otarła łzy
-Nie kłam.
-Nie kłamię.-powiedziała, było czuć od niej alkohol, pewnie jak od każdego z nas-Płaczę, bo jesteście szczęśliwi.. A ja samotna.

*Nathalie*

-Nie mów tak..-powiedział-Nie jesteś samotna, Nathalie. Wszyscy Cię kochamy. Nie możesz się tak czuć, nie czuj się tak, bo prawda jest inna...
-Nie użalaj się nade mną Niall.-powiedziałam z prośbą-Jestem dużą dziewczynką, poradzę sobie. Ty zajmij się Melanie. Świetnie... świetnie razem wyglądacie.-uśmiechnęłam się...prawdziwie
-Przytul się. No chodź...-powiedział, gdy nie reagowałam
-Melanie mogłaby sobie coś pomyśleć, nie chcę psuć tego co jest między wami..-powiedziała-Lepiej będzie... jak... zacznę się bawić, a potem pójdę spać.
-Żartujesz?-powiedział-Przecież się przyjaźnimy.. Natt, co Ci dziś odbija?-jego brwi utworzyły prostą linię
-Wszystko okej.... Trzeba zacząć zabawę, Niall...
-Nathalie? Co jest?-krzyknął Hazz, odwróciliśmy się w jego stronę
-Ciepło.-odkrzyknęłam
-Nathalie, co ty...-powiedział Nialler, gdy zdejmowałam sukienkę-Chora będziesz, przestań...
-Od czego mam ten strój, Horan? Od parady? Ciepło jest. Baw się..
-Nie wchodź tam nawet, Nathalie.-powiedział ostro i złapał mnie w pasie, uniemożliwiając wejście do jeziora.
Usłyszałam piski i gwizdy ze strony chłopaków i dziewczyn.
-Ktoś się dołączy?-zapytałam
-Nathalie szaleje!-usłyszałam
-Na przypale albo wcale!
Zrobiłam krok do przodu, a Niall przewrócił się do tyłu wprost do wody.
-Nathalie!-krzyknął cały mokry
-Baw się, słońce!-krzyknęłam, wstałam z wody i pochlapałam go.
Był groźny, ale po chwili zaczął się śmiać. Reszta do nas dołączyła. Pluskaliśmy się w wodzie. Śmialiśmy się, krzyczeliśmy, bawiliśmy. Gdy miałam już dość, wyszłam z wody. Zimnoo mi było.. cholernie. Usiadłam przy ognisku. Od razu lepiej... Niall zapytał co mi dziś odbija. Nie wiem.
Alkohol robi swoje. Ale już się uspokoiłam. Z wodą to ze mnie spłynęło. Ktoś położył ręcznik na moich ramionach.
-Zayn? Nie wszedłeś do wody?-zagestykulowałam
-Nie... mam trochę rozsądku.-powiedział i usiadł obok
-Taak.. ja go nie mam.
`-Nie jestem miłą dziewczynką.`
-Nie prawda.-zaprzeczył
-Właśnie to udowodniłam.-pokiwałam głową
-Nie.. Alkohol, Natt. Jesteś miłą, piękną i rozsądną z szalonymi pomysłami.-taaak... on też jest pijany.
Podał mi piwo. Wzięłam.
-Nie jestem miłą dziewczynką.-zaprzeczyłam
-Nie wierzę..-powiedział
-A jednak.. Dużo jeszcze o mnie nie wiesz, Zaynooooom.-powiedziałam, tak jak sprzed lat-A może wiesz? Hmm..-zaśmiałam się-Life is brutal.
-Co?-nie rozumiał, może i dobrze..
-Nie ważne. Zdrowie.-stuknęliśmy się i napiliśmy.
Przy alkoholu człowiek gada różne rzeczy.
Przy alkoholu człowiek gada prawdę.
Przy alkoholu człowiek wspomina coś za czym tęskni.
Przy alkoholu człowiek mówi czego chce i potrzebuje.
Potrzebuję Cię, Zayn.




***
Tak oto dobrnęliśmy do rozdziału 31.
Mi się podoba ;3 
Następny... hm... może przed świętami, może po, a może w trakcie...
Wiecie, świąteczne porządki, zakupy, czas z rodzinę...
Wesołych Śwąt! ♥


ANKIETY!!!

KOMENTARZE!!!

LAJK TU!!! ---> http://ask.fm/filipBoyDirectioner/answer/121708456766#_=_ - KONKURS u Filipka <3


KOMENTUJCIE, BŁAAAAAAAGAM! ♥
TO MOTYWACJAA! ♥

Christmas Lou ♥ Love it! ;*

24 komentarze:

  1. Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz....UWIELBIAM!! Jest to jeden z moich najlepszych blogów, jaki czytam, ever! Nie mogę się doczekać kolejnego!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww Nath x taka szalona
    Świetny :) Wesołych również <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale zajebisty czekam na next :D <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest po prostu F-A-N-T-A-S-T-Y-C-Z-N-Y!!! xD Jeden z najlepszych, przynajmniej moim zdaniem xd Zayn jest vgfbrebferkjhfkjrehf *-*, Przez Lou spadłam z łóżka, bo tak zaczęłam się śmiać xd Niall jest niesamowitym przyjacielem EVER! XD No i po prostu z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, ale gdyby nie było wcześniej jakiejś okazji to:
    WESOŁY ŚWIĄT! ;***
    DUŻO WENY
    ORAZ
    POMYSŁÓW! <3
    No i właśnie tak xd - Care.
    http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wesołych!!!! :* Niech Lou będzie z Natt!!!!! no błagam to by było takie słodkie i szalone....no ale cóż twój blog twój wybór....boski <3 czekam na next!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny !! Szkoda że się nie wygadała ale z drugiej strony to dobrze bo on mógł by tego nie pamiętać ♥
    Wesołych Kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham twoje opowiadanie jest świetne i jak zwykle nie moge sie oczekac az bd next :)
    <3

    OdpowiedzUsuń
  8. czy tylko ja uroniłam kilkanaście łez jak to czytałam ?
    moze dla tego ze Nati byla taka samotna
    ahhh ale rozdział cudowny cos czuje ze coraz bliżej do wyjaśnienia prawdy zayn'nowi i dobrze kocham pozdrawiam i wesołych swiat ❤ /pati

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski rozdział no porostu nie mogę sięddoczekać następnego niesamowitego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na kolejny rozdział i w ogóle...

    OdpowiedzUsuń
  11. rewelacyjny <3
    prawie się popłakałam bo mam taka samą sytuacje w życiu jak Nathalie :( chodzi mi o związek ale whatever ;)
    czekam na nexta i pliiiska jak najszybciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. za krótki! ale i tak Cię kocham... chociaż myślałam, że może więcej się wydarzy... ale teraz na serio: czekam na nexta!!!

    Alex (tylko tym razem z profilu bloga)

    Zapraszam na best-direction-is-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. krótki!!! za krótki!!!! ale i tak cudowny *-* czekam na next <333

    OdpowiedzUsuń
  14. Aqewognasmlwd <3333333333333333
    NEEXT.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wpadniesz never-toogether.blogspot.com ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Znalazłam twojego bloga niedawno ale kocham go i ciebie xd i ugh dlaczego Malik jej nie pamięta?

    OdpowiedzUsuń
  17. Super! Tyle czekałam... mega!
    Zapraszam również do mnie: http://forbidden-love-louis-and-melanie.blogspot.com/ i na ask: http://ask.fm/Forbidden_Love_blog

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejny cudowny rozdział, wszystkiego najlepszego na Święta, ściskam i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kolejne cudo, poryczałam się. Wesołych świąt <3 !!!

    OdpowiedzUsuń
  20. rozdział wspaniały, blog wspaniały tylko, normalnie ryczę prawie przy każdym rozdziale, bo tak cudne ;)
    teraz tylko czekam na nowe rozdziały i więcej momentów Nathalie z Zaynem i oby wyjaśnili sobie przeszłość, a raczej, żeby Natt mu przypomniała ;) normalnie mogę tu pisać tu referaty na temat Twojego bloga-ale powiem krótko na zakończenie: CUUUDO oraz czekam, czekam i nie mogę się doczekać na więcej <3

    OdpowiedzUsuń