Ważne informacje i pytania pod rozdziałem!!!
#Muzyka 1 - Włącz. ;3
*Nathalie*
-Co tu się kurwa dzieje!?-krzyknęłam, a tu nic..
Zero reakcji. Każdy robił co chciał. Totalny rozpiździel! Wszystkie rzeczy mi się wyturlały z reklamówek, pozbierałam je, a tu nadal nikt nie zauważył, że JA już wróciłam!
No tak, muzyka na ful, zero bab w domu.. Przecież oni są w raju, i `na pewno` wiedzą co robią. -,-
Ale jak to wygląda!?
ZAYN TAŃCZY!
LOUIS ROBI... NIE WIADOMO CO Z KRZESŁEM!
NIALL SKACZE JAK JAKIŚ KRÓLIK PO KANAPIE!
MATT ŚPI!
A HARRY I LIAM WYGLĄDAJĄ JAKBY MIELI NIE POUKŁADANE W GŁOWACH!
-Podeszłam do stereo i wyłączyłam muzykę.
-Co się tutaj, do jasnej anielki dzieje!-przymrużyłam oczy
-Natt? Wróciłaś?-zapytał Harry, który przestał stroić głupie miny
-Nie, duchem jestem! WRÓCIŁAM DOBRE 5 MINUT TEMU!
-Dlaczego położyłaś jedzenie na ziemi?-zapytał wystraszony blondyn-Wysypało się!
`Idioci.. kompletni idioci!` - pomyślałam
-Taaak... Na pewno samo się tak zrobiło!-powiedziałam-Ah.. Szkoda moich słów. Wystarczy zostawić Was na pół godzinki samych,a wrócisz do domu to ruina gorsza niż w przedszkolu. A myślałam, że zostawiłam Was, a nie dzieci. WAS! Dorosłe osoby! Jak tu wygląda?-rozglądali się-No gorzej niż w chlewie!-wypuściłam głośno powietrze-Liam? Louis? Matt?-wymawiałam imiona mając na celu wytłumaczenie, ale o dziwo w jednej chwili im języka w gębie brakło-Mam nadzieję, że gdy rozpakuję zakupy i wrócę do tego pokoju, to zastanę taki błysk, jaki był, gdy wychodziłam do sklepu.-powiedziałam spokojnie-A teraz łaskawie proszę.. pomóżcie mi pozbierać zakupy z ziemi.
Wszyscy mi pomogli, cichutko jak myszki... No tak, lepiej niech ze mną nie zadzierają, gdy jestem trochę... zdenerwowana.
Popakowałam słodycze do szafek, odłożyłam produkty do lodówki, owoce wyłożyłam na talerz, itd. Ani nie usłyszałam jednego cichutkiego głosiku. Zdawać by się mogło, że się zmyli wszyscy i jestem w tym domu sama, ale jednak jakieś szmery dochodziły moich uszu. Jestem ciekawa, czy zrobili to o co ich prosiłam. Prosiłam? Yyy... Rozkazałam. Tak, zdecydowanie ta wersja lepiej brzmi. Weszłam do tego salonu z zamkniętymi oczami, aby się nie rozczarować. Ale gdy otworzyłam śliczne oczęta zaniemówiłam.. Gęba się otworzyła z wrażenia. Było pusto! Zero ich gratów, pościelone, posprzątane, wszystko na swoim miejscy.. A jednak można czasem na nich polegać.
-No i pięknie.-powiedziałam-Jednak głos trochę działa na chłopaków.-uśmiechnęłam się-Jestem pod wrażeniem, że aż tak czysto.
-To przyjmiemy jako komplement, a za poprzedni wyczyn najmocniej przepraszamy!-powiedział z ręką na sercu Liam
-Ważne, że już jest okej. A teraz.. kto ma ochotę na obiad?-usłyszałam chór głosów-To chodź ktoś pomóc mi go zrobić.-zaśmiałam się.
-Tak, serio dużo się napracujemy.-powiedziałam do Hazzy, który pomógł mi robić obiad.
Normalka, wszyscy chcą jeść, ale nikt nie chce robić. Chłopcy na obiad zażyczyli sobie sphagetti, a tam trzeba zrobić sos i ugotować makaron. Także.. Wykorzystali sytuację i powiedzieli, że do tego dużo rąk nie potrzeba. Spryciarze.
Harry nastawił już wodę na makaron i czekał aż zawrze, a ja robiłam sos.
-Co tam ciekawego?-zapytałam Lokersa
-Nic.-powiedział-A tam?
-Też nic.
-Dlaczemu się wczoraj zmyłaś z ogniska?-zrobił maślane oczka
-Zauważyłeś? Ou.. Myślałam, że wszyscy byli na tyle pijani, żeby nie dojrzeć tej sytuacji.
-A jednak.. Gdy ktoś z kim chciało się tańczyć znika, to podejrzane.-zrobił maślane oczka, a ja się zaśmiałam
-Wynagrodzę Ci to.-powiedziałam
-Jak?-zapytał z oczami dużymi jak pięciozłotówki
-No zatańczę z Tobą. Co innego, głuptasie?
-Liczyłem na jakiegoś buziaczka w usteczka.-zrobiłam duże oczy i odwróciłam się w jego stronę.
Uśmiechał się z kpiącym uśmieszkiem.
-Bardzo śmieszne!-powiedziałam oburzona-Wrzuć lepiej ten makaron, bo woda wrze
-Nie udawaj, że nie chcesz.-powiedział i zacmokał
-Idiota.
`-Uwielbiam Cię, hahaha!` |
-HARRY!-pisnęłam cicho
-Uwielbiam Cię, hahaha!-zaśmiał się
-Śmieszne, miałeś zapomnieć.
-Nie da się, uwierz.
-Wierzę.-powiedziałam ze śmiechem, przecież o tym nie można wręcz zapomnieć.
Nie chcę zapomnieć, to było.. magiczne! Wspaniałe przeżycie utwierdzające naszą przyjaźń.
-Jak tam Ash?
-Bardzo dobrze.-uśmiechnął się
-Do niej cmokaj.-wystawiłam język
-Czasami lubię trójkącik.-Jezuu, zaraz się zarumienię... co za zboczek!
-Wrzuciłeś ten makaron?-powiedziałam, aby uniknąć tematu..
-Jasne. To co z tą moją nagrodą?
-Że teraz?-zapytałam ze zdziwieniem
-A kiedy? Takiej okazji już nie będzie.-puścił radio stojące na szafce-Miejsce jest, muzyka też, tylko Ciebie przy mnie brakuje.-poruszał brwiami.
Wywróciłam oczami. W sumie sos już się gotuje.. Mam wolne. Podeszłam do niego. Chwycił mnie za biodra, a ja nałożyłam moje ręce na jego ramiona. Tańczyliśmy do wolnej piosenki, która leciała w radiu. Ten to ma szczęście.. Taka okazja.
-Co tu się dzieje?-gdy już kończyliśmy wszyscy chłopcy wkroczyli do kuchni.
Louis podbiegł i nas rozdzielił. On mnie tak kocha, że nawet przed Hazzą mnie chroni. Ohh...
-Nathalie, nie podrywaj mojego Harry`ego!-oskarżył mnie Tommo, a ja zrobiłam duże rzeczy
-Co?-powiedziałam nie dowierzając, a chłopaki prawie się turlali ze śmiechu-Przecież...
-Co?-powiedział z wyrzutem
-Myślałam, że będzie na odwrót..-gestykulowałam-Że to jego odrzucisz ode mnie.. Eh...-zakłopotałam się
-Przecież żartuję!-przytulił mnie-Wiesz, jak Cię kocham...-poczochrał moje włosy-..wkurzać!
Resztę zespołu nagrać i wstawić do netu, byłaby lacha taka jak u mnie w kuchni w tej oto chwili.
-Śmieszne.-powiedziałam-Czuje się upokorzona. Idźcie, bo muszę obiad skończyć.-wypędziłam ich i zostałam w kuchni sama.
-Bardzo smaczne!-pochwalił mnie Liam-Na prawdę świetnie gotujesz.
-Robi to co powinna umieć każda dziewczyna.-powiedział Matt
-Ale nie każda potrafi.-Niall spojrzał na Zayn`a
-Odczep się od Pezz. To, że jej nie wyszła zapiekanka i ją spaliła to każdemu się może zdarzyć.
-Sorry, Zayn, ale ona nie tylko zapiekankę spaliła...
-Dobra, kucharka z niej nie jest doskonała. Cieszcie się, że Natt potrafi.-przytaknęli
-Gdzie Wasza mama?-zapytał Lou
-W delegacji, a co?-dopytałam
-Tak się pytam, bo się dziwię, że jej nie ma.
-Nie ma, no nie ma.-powiedział Matt-Do jutra.
Lou uśmiechnął się złowieszczo.
-Do jutra powiadasz... Co powiecie na mały wieczorek filmowy?
-Gdzie?-zapytałam kończąc zapiekankę i zupełnie nieświadoma tego, czego zaraz się dowiem.
Nikt mi nie odpowiedział, więc podniosłam wzrok. Wszyscy chytrze patrzeli na mnie.
-Tutaj? Nie ma mowy! Nie będę po Was sprzątać!
-No daj spokój, będziemy grzeczni..
-Przecież nie dam rady sama z Wami tu.-powiedziałam
-To się po jakieś dziewczyny zadzwoni! No prosimy..-powiedział Nialler.
Ta, ten o Melanie znów myśli. #zakochany
-Ohh... Że z nocką?-dopytywałam
-Jeśli się tylko zgodzisz...
-Samej będzie smutno.-wygrali.. no co poradzę, że tak łatwo ulegam
-Super!-przesłali mi całuski.
Zerknęłam na Zazę, który cudownie podziękował swoim uśmiechem. Nie będę żałowała swojej decyzji, już to wiem.
-Danielle nie ma, odpada.-powiedział Daddy
-Perrie jest na koncercie.-powiadomił Malik, a ja już wiedziałam, że będzie to genialny wieczór!
-El jest u rodziców, mają jakąś kolację rodzinną, czy coś.-powiedział Lou
-Już dzwonię do Mel i Ash.-powiedziałam i wstałam od stołu-Posprzątajcie chłopcy, błagam.
Poszłam po telefon, słysząc szmery. Oh.. Jak ja uwielbiam, kiedy on są mi podporządkowani.
#Muzyka 2 - Włącz. ;3
-Dziewczyny przyjdą o 17:00. Czyli za godzinę i kilka minutek.-powiadomiłam wchodząc do kuchni, ale zaniemówiłam-Łał.. Taki widok mogłabym widywać codziennie.-uśmiechnęłam się.
Jeden mył, dwóch wycierało, czwarty wkładał do szafek, a kolejnych dwóch sprzątało stół.
-Dużo takich nie będzie, się nie przyzwyczajaj.
-Jedyne co mnie dziwi, to to że Matt Wam pomaga.
-Nie przesadzaj, siostra.-zrobił krzywą minę-Czasami Ci pomagam.
-Tak.-parsknęłam-Takie przeciągane `czasami`.-poinformowałam, a chłopcy się zaśmiali-A ja nie wiem, czy będziemy mogli długo oglądać te filmy..
-Czemu?-zapytał Loczek
-Bo Matt musi iść wcześnie spać. To dziecko jeszcze.
-Mów za siebie.-zaśmiałam się
-Taak, ja też Cię kocham. Co robimy?-zapytałam, gdy skończyli
-Zagrajmy w coś może..
-Okej.
-Wgl, słyszeliście HOT plotę dzisiejszego dnia?-zagadał Niall
-Tak, tak. Mam romans z Lou, oczywiście.
-Tak, kochanie. Jesteśmy razem, nie wiedziałaś?-zamruczał do mnie
-Ależ nie zaprzeczyłam.-odmruczałam mu, po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem
-Co oni jeszcze nie wymyślą..-pokręcił głową Liam
-Tylko aby Eleanor..-zaniepokoiłam się
-Spokojnie, ona nie wierzy w takie głupoty.-uśmiechnął się spokojnie Tomlinson
-Po co wy tam właściwie byliście? I Niall też był, tak?-zapytał Harry
-Musieliśmy pogadać na osobności.-powiedziałam-A tam nas taksówka zawiozła..
-Tajemnice.. a ty myślałeś, że to ja Cię zdradzam.-powiedział z wyrzutem Harry do Lou, a wszyscy się zaśmiali
-Nikt nikogo nie zdradza!-powiedziałam nadal się śmiejąc-To w co gramy?-powtórzyłam pytanie
-Może... Kalambury?-zaproponował mój brat
-Okej.-wszyscy się zgodzili.
-Oszuści!-krzyknął Louis
-Nie bulwersuj się tak!-uspokajała go Ashley
-Jak mam być spokojny? Przecież zgadłem!-krzyczał
-Nie zgadłeś!-mówił Niall, który pokazywał i wymyślał coś co pokaże
-Jak nie? To to samo!
-Powiedziałeś kot!-Niall się z nim kłócił-Ja pokazywałem tygrysa!-Lou go wyśmiał
-Przecież to i to, to są koty!-powiedział Tommo
-Nie prawda!-nadal wykłócał się Niall.
Osobiście zwijałam się ze śmiechu. Ktoś powiedział, że to są dorośli? Gdzie? Myślałam, że zadaję się z dziećmi.
-Too..-mówiłam w śmiechu-To może odpuścimy już sobie tą zabawę, co?-nie umiałam się opanować-Już długo gramy, możemy teraz te filmy zacząć oglądać.-powoli się uspokajałam, jak reszta
-Dobry pomysł!-przemówił z uśmiechem Liam-Powiedzmy, że wszyscy wygrali!
`-Korzystaj, dziewczyno!` |
Gdy każdy już się uspokoił, poszłam z Mel zrobić popcorn.
-Korzystaj, dziewczyno!-powiedziała do mnie
-Słucham?-zrobiłam wielkie oczy-Z czego?
-Że Perrie nie ma! Rozkochaj go w sobie, czy coś.. Wiesz, że oni zapewne wybiorą coś, żeby móc się poprzytulać.
-Idiotka.. Nie wystarczająco liczbę dziewcząt mamy.
-Co z tego.-zaśmiałyśmy się
-Ty lepiej korzystaj, Horan się boi horrorów.
-Oj, cicho bądź.. Chodź.-powiedziała.
Tak zrobiłyśmy.
-Co wybraliście?-zapytałam
-Horror.-powiedział wystraszony Horan, mówiłam
-`Annabelle`.-ktoś dopowiedział
-Oh..
-Siadajcie.-ubili nam miejsca.
I tak po paru minutach wszyscy będą siedzieć całkiem inaczej.
Tak jak wspominałam, miejsca się pozmieniały. A tak `baj dy łej` to to JEST MEGA STRASZNY FILM!
Louis zsunął się na ziemię i co chwilę zakrywa oczy.
Liam usiadł sobie na fotelu w taki sposób, aby jak najszybciej uniknąć drastycznych scen.
Po mojej lewej stronie między nogami Hazzy siedzi wpatrzona w tv Ashley, której Harry zakrywa oczy w strasznych scenach, a ona się do niego obraca.
Na drugim fotelu usadowiło się Nelanie. Mel siedzi na kolanach Niall`a i jest w niego wtulona. Ten idiota, ma oczy wbite w jej ramię i co chwilę pyta dziewczynę, czy już może patrzeć. Yyy.. Nie powinno być na odwrót?
Matt siedział na krześle za kanapą, aby w odpowiednim czasie skryć się za nią, by nie patrzeć.
Chwila.. kogoś pominęłam. Ah tak.
Zayn siedzi po mojej prawej stronie - tylko troszeczkę wzruszony. Widzę po jego oczach, nigdy się nie bał. Jezu, przzecież każdy ma uczucia i psychike, która w pewnych momentach siada.
Ja za to siedziałam po tzw. turecku i sama zakrywałam sobie oczy. NIEMIŁOSIERNIE SIĘ PRZESTRASZYŁAM I PISNĘŁAM, gdy ktoś wbił mi palec w żebra. Jednak nikt na to nawet nie zareagował. Świetnie, gdyby mnie tu teraz ktoś zabił, byliby tak samo niewzruszeni? Miło.
Sprawdziłam kto mnie dźga. Okazał się to NIE być żaden seryjny morderca, a jedynie mój brat - idiota.
-Boisz się?-zaśmiał się
-Nie, tak tylko piszczę, bo lubię.-warknęłam-Jeszcze raz tak zrobisz, a obiecuję, że rano cały nie wstaniesz.
Podniósł ręce w geście obrony i poddania.
-Spokojnie, Nathalie.-powiedział z uśmieszkiem Zayn-Ja też się boje, ten film nie należy do najspokojniejszych.
-Masz rację.-powiedziałam głośno połykając ślinę.
Spojrzałam na ekran, w momencie, gdy ta lalka..
AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
Gwałtownie odwróciłam głowę, która wylądowała wprost na klatce piersiowej Zayn`a. Praktycznie i fizycznie na nim leżałam. Gdy zdałam sobie z tego sprawę i powoli podniosłam wzrok, zderzyłam się z najpiękniejszymi miedzianymi tęczówkami EVER!
Ja i Zayn patrzeliśmy sobie w oczy, do czasu, kiedy on się poruszył.
-Jejku, przepraszam.-cicho się podniosłam-Nie wygodnie Ci, najmocniej przepraszam. Nie chciałam..
-Nathalie..-Zayn złapał moją głowę, więc przestałam gadać-Nie przeszkadzasz, bardzo mi się to podobało. Ale fakt, pozycja nie za fajna.-zaśmiał się, a ja zarumieniłam-Jeśli tylko chcesz, to moje ramiona są otwarte.
-N-nie masz nic przeciwko?-zapytałam
-Wręcz przeciwnie.-przyciągnął mnie do siebie-Chodź.
Teraz już z własnej woli i Zayn`a woli również, znalazłam sobie wygodne miejsce. Nie powiem, że mi się to nie podobało.. Już mówiłam - NIE LUBIĘ KŁAMAĆ!
Dostrzegłam tylko puszczone do mnie oczko Mel i poruszające się w dziwny sposób brwi Niall`a. Strzeliłam sobie mentalnie face-palm`a.
Matko, ten film był okropny! Nigdy więcej! Gdy tylko się skończył, Matt zapalił lampkę. Odsunęłam się od Zayn`a.
Tak! Cały film byliśmy w siebie cudownie wtuleni.. Tzn. cudownie dla mnie! Nie byłam sama i przeżywałam ten film z kimś, kto też się bał. Czułam to po ruchach i dość mocnych uściskach Zayn`a. Podobało mi się! Chcę więcej.. ale nie. Ja już idę spać! Koniec horrorów na dziś. Będę miała koszmary!
-Co teraz?-zapytał Loczek
-Ja idę spać!-powiedziałam-Mam dość tych filmów na dzisiaj, o nie! Przepraszam Was bardzo, ale nie dam rady. Moja psychika mnie dotyka.
-My też!-powiedziały zgodnie Ash i Mel.
Wszyscy zdecydowaliśmy, że idziemy spać. I że ten jeden film w zupełności nam wystarczył.
-Ale... gdzie?-podrapał się po głowie blondyn
-Yyy..-spojrzałam na Matt`a-Pokój mamy jest wolny.
-Nie będziemy spać w łóżku Twojej mamy, nie wypada.-powiedział Liam za wszystkich
-Ta, odezwali się Ci, którzy zawsze przestrzegają wszystkich zasad.-przemówiłam-To ja pójdę do pokoju mamy... U mnie w pokoju 2 osoby się zmieszczą.
-To ja pójdę.-powiedział Niall-Masz wygodne łóżko.
-Okej.. too.. z kim?-Mel uśmiechnęła się-Aha, rozumiem. Dalej.
-Ja mam materac u mnie od wczoraj rozłożony.-powiedział Matt
`-No to możesz spać... gdzie chcesz.` |
-Ta kanapa jest rozkładana, a ten fotel też rozkłada się na łóżko.
-To ja wezmę fotel.-zaapelował Liam
-No to Harry i Ashley śpią na kanapie. Gdzie łazienki i inne rzeczy tego typu wiecie.. Dobranoc.
-A ja?-zapytał Zayn.
-Oh..-zapomniałam o moim ukochanym-Tyy..
-Spoko, lubię spać na ziemi.-powiedział z uśmiechem
-Nie mogę na to pozwolić.-powiedziałam
-Nie bój się, Zayn często śpi na ziemi.-powiedział Niall
-No to możesz spać... gdzie chcesz.-powiedziałam-Chodź ze mną, dam ci poduszkę, koc i kołdrę.
-Aaaa!-obudziłam się z krzykiem i gwałtownie usiadłam na łóżku.
Mówiłam, że będę miała koszmary. Śni mi się ta głupia lalka..
Jestem cała mokra, Boże... co to ze mną zrobiło. Na telefonie pokazało godzinę 3:00 nad ranem.
Ktoś zapukał do mych drzwi. Przesłyszało mi się?
Po chwili ten `ktoś` wszedł.
-Natt..-był to Zayn-Wszystko dobrze? Przechodziłem tędy do łazienki i usłyszałem krzyk. Dobrze się czujesz?-podszedł bliżej-Matko..-usiadł na moim łóżku-Jesteś cała rozpalona.. i mokra. Co się stało?
-Miałam zły sen.
-Koszmar? Też mnie męczył.-powiedział ze śmiechem-Ta idiotyczna podporządkowująca sobie ludzi laleczka.-przytaknęłam-Dobrze już?
-Boję się zamknąć oczy.. Nie wiem co tam zastanę.
-Nie bój się.-powiedział, dotykając mojej dłoni-Wiesz, kiedyś gdzieś czytałem, że gdy śpi się z kimś, to wszystkie złe sny odchodzą.
-Zayn.. Zostałbyś ze mną?-poprosiłam, bałam się odpowiedzi
-Oczywiście.-niepotrzebnie!
-Dziękuję.-usunęłam się kawałek
-Ależ nie ma za co! Może i mi koszmar minie.-powiedział kładąc się pod moją kołdrę.
Leżeliśmy tak razem w ciszy.
-Dobranoc.-usłyszałam
-Słodkich snów.-powiedziałam
-No chodź się przytul!-powiedział i pociągnął mnie za dłoń.
Bez opierania się, wtuliłam się w jego klatkę piersiową. To nie moje miejsce, ale co z tego. Korzystam póki mogę. Wtuliłam się.. Już drugi raz tej nocy.
***
TADAM!
Nie spodziewałam się, że kolejny rozdział dodam równo tydzień później. Jestem mile zaskoczona. :]
Dziękuję za komentarze, chociaż myślałam, że będzie ich więcej!
Na prawdę, Wasze komentarze są cudowne! Czyta się je idealnie, czasami jestem wzruszona, czasami zaskoczona, czasami poprawiają mi humor!
Jesteście niesamowici! ♥
Kocham Was so much! ♥
1. Jeśli chcecie być informowani o rozdziałach, zapraszam do zakładki INFORMOWANI!
2. Wszystkie blogi, które znajdują się w zakładce SPAM w wolnym czasie przeczytam i skomentuję.
3. Mam pytanie... Skąd jesteście? Gdzie mieszkacie? Jeśli coś mało znanego, to okolicę podajcie, proszę. ;3 Pytam z ciekawości, czy ktoś mieszka blisko mnie. xd
Ja mieszkam w Chudowie, mała wioska niedaleko Gliwic.
<ktoś nie wie, gdzie są Gliwice, to koło Zabrza/Katowic. xd>
+ ile macie laat? ;3
+ ile macie laat? ;3
A więc kolejny rozdział już w ferie, które zaczynają się w poniedziałek, także... ostrzegam, że wyjeżdżam. Ale rozdział dodam, coś za tydzień. :]
Wszystkim, którzy ferie mają przed sobą - udanych! ♥
Wszystkim, którym ferie trwają - udanej końcówki! ♥
Wszystkim, którzy już po feriach - pilnej nauki! ♥
Do usłyszenia ;3
KOMENTARZ ZOSTAW, PROSZE!!!