wtorek, 20 stycznia 2015

Rozdział 35.

DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE!

#1 Muzyka - Włącz. ;3

*Nathalie*

`-Co???`
-Co mam zrobić? Podejść do niego i tak po prostu powiedzieć: `Cześć, Zayn. Pamiętasz mnie? Jestem tą Twoją głupią `Natty` sprzed lat, którą zostawiłeś?`
-Co???-usłyszałam z tyłu...
Gwałtownie się odwróciłam i zobaczyłam krzywą minę Louis`a. Bardzo krzywą, niedowierzającą... Wręcz nie wierzył w to co usłyszał. Właściwie to sądzę, że nawet nie wiedział co usłyszał.
-Co?-powiedziałam przestraszona.
Jak to się stało, że nie zachowaliśmy ostrożności? Przecież tu w każdej chwili mógł ktoś wejść! Ktoś inny! Taki Malik na przykład!!! O Boże.. jak dobrze, że to tylko Lou..
-Powiedziałaś, że jesteś tą Natty sprzed lat?-dopytywał-Przyjaciółką Zayn`a, o której tyle wspominał?
-Co?-śmiałam się, aby go zmylić-Nie.. Musiało Ci się przesłyszeć.-ale się chyba nie udało...
-Powiedziałaś tak, Nathalie!-mówił do mnie-Nie jestem pijany! Słyszałem dobrze!-osądzał mnie-Jesteś nią!?-patrzył mi w oczy... popłakałam się
-Natt, on słyszał..-mówił cicho Niall.
Wybiegłam na podwórko. Nic nie widziałam przez krzątające się niepotrzebne łzy..
`I o co znów wyjesz?`-mówił głos ze środka.
Nie wiem.. Odpowiedzią na te pytanie jest niewiadoma. Ja ryczę o wszystko.. Bo przecież płacz to nic złego. Stanęłam przed ich domem i nie wiedziałam gdzie iść.
-Nathalie, gdzie idziesz?-podbiegł do mnie Niall
-Muszę pomyśleć..-powiedziałam i zatrzymałam nadjeżdżającą TAXI-Tower Bridge, proszę.-zamknęłam drzwi.

*Niall*

*Retrospekcja*

-Czy my jesteśmy..?-nie dokończyła Nathalie                                                                        
-Tower Bridge?-zapytał-Owszem.-uśmiechnąłem się                                                       
-Pięknie.-wyszeptała dziewczyna
-Zawsze tu przychodzę, gdy muszę o czymś pomyśleć. To takie moje miejsce.-powiadomiłem ją 
-Dobry wybór.-uśmiechnęła się-Możesz się nim ze mną czasem podzielić? Ostatnimi czasy mam dużo `przemyśleń`.                                                   
-Oczywiście.-przytuliłem ją.

-Tower Bridge...-powiedziałem cicho patrząc na odjeżdżającą taksówkę
-Stary..-podbiegł do mnie Louis-Co się dzieje? Wytłumacz mi to, do jasnej cholery!-spojrzałem na niego
-Może lepiej by było, jeśli ona by ci to wszystko sama wytłumaczyła.-powiedziałem
-Nic nie rozumiem, Niall. Czy ona...
-Wszystko w swoim czasie, Lou.-powiedziałem-Zatrzymaj taksówkę i poczekaj na mnie. Zaraz wracam.
Wróciłem na ognisko, zaciągnąłem Mel za rękę w miejsce, gdzie nikt nas nie usłyszy.
JUŻ NIKT MNIE NIE USŁYSZY!
-Sprawy się troszeczkę pokomplikowały..-nie rozumiała-Nathalie uciekła, bo Lou usłyszał... coś o Zayn`ie.
-Co???
-Taak.. Nie mam czasu teraz, później Ci wszystko wyjaśnię. Czekaj.-pocałowałem ją w policzek, wziąłem jeans`ową kurtkę i wsiadłem do czekającej już TAXI
-Gdzie jedziemy?-zapytał kierowca
-Tower Bridge.-odpowiedziałem.
Lou spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
-Ona tam będzie, Lou. Spokojnie..
-Ale ona chyba...
-Nie.-powiedziałem-Mam nadzieję, że.. nie.
-Czy ona.. mówiła prawdę?-zapytał mój przyjaciel.
Wpatrywałem się w niego, chwila ciszy... Chwila prawdy.
-Tak.
Podjechaliśmy w wyznaczone miejsce i wyszliśmy z auta. Cichutko... Ona tam stała. W tym samym miejscu, co stałem z nią, gdy jej pokazywałem ten most. Lou patrzył na mnie i na nią.
-Idziemy.-powiedziałem

*Nathalie*

Doskonale słyszałam, że nadjechał samochód. Doskonale wiedziałam kto nim przyjechał. Spodziewałam się tego. Spodziewałam się Niall`a. On nigdy nie zawodzi. Spodziewałam się Lou. Sprawy zaszły za daleko. On jest mi na prawdę bardzo bliski.. Ufam mu. Mogę mu powiedzieć.. Muszę. On praktycznie już.. wie.
-Natt?-usłyszałam cichy głos chłopaka
-Cześć, Lou.-starałam się uśmiechnąć w miarę przyzwoicie, żeby wyglądałam jak człowiek..  a nie jego wrak
`[...] powiedział uroczo uśmiechając się`
-Przecież już się widzieliśmy, słoneczko.-powiedział uroczo uśmiechając się
-Wiem...-powiedziałam, a łzy znowu zaczęły się zbierać w moich oczach.
Chłopak to zauważył i szepcząc cichutkie: `Ciiiiii..` przyciągnął mnie do siebie w mocnym uścisku. Mocniej się w niego wtuliłam. Potrzebowałam tego - bardzo. To moja chwila.. Muszę mu wszystko wytłumaczyć. Znowu trochę powspominać.. Dzisiejsza noc należy do nas. Louis uspokajająco gładził mnie po plecach. Otworzyłam oczy i z tyłu dostrzegłam zaniepokojonego Niall`a. Pokiwałam głową na znak, że jest wszystko dobrze.
Odsunęliśmy się od siebie.
-Już dobrze?-powiedział
-Lepiej.-odpowiedziałam.
Chwyciłam się za ramiona, trochę zimno...
No, jak może być przed północą w Londynie?
Na pewno +50. -,-
Pocierałam dłońmi.
-Chyba... muszę Ci wszystko wytłumaczyć.
-Jest Ci zimno?-przerwał mi-Poczekaj...-chciał rozebrać swoją kurtkę i podać mi ją, ale na samą myśl, że pod spodem ma sam krótki rękawek przeszły mnie dreszcze.
Niall zauważył to co się dzieje i rzucił Louis`owi kurtkę, którą wziął z domu.
-Masz!
-Dzięki, bro!-Lou przechwycił ją i położył na moje ramiona, po czym przemówił-Wiem.. Wiem, że to ty jesteś tą niesamowitą istota, o której tak wiele razy przemawiał Zayn. Niall w aucie mi to potwierdził. Nie bądź na niego zła..
-Nie jestem.-przerwałam mu-Cieszę się, że mnie trochę odciążył. Tak..
Ja jestem przyjaciółką Zayn`a sprzed lat.
Tą, którą zostawił.
Tą, która cierpiała.
Jestem `Natty`.-powiedziałam pozwalając łzom swobodnie kapać na kurtkę, którą dostałam od Niall`a
-Kochanie..-Lou z smutną minką przyciągnął mnie znów do siebie-Ja.. rozumiem. Jeśli nie chcesz to nie musisz mówić. Już wiem wystarczająco... Przyjdzie czas, kiedy opowiesz mi resztę. Kiedy będziesz gotowa.
-Jestem gotowa..-wychlipiałam
-Kiedy nie będziesz się bała.. Kiedy nie będziesz tak bardzo wystraszona jak dziś. Porozmawiamy na spokojnie, co ty na to?-pokiwałam twierdząco głową-Dzielna dziewczynka. Nie płacz...-staliśmy w uścisku pośrodku Tower Bridge nie odzywając się, Niall wsiadł do taksówki, nie miał z kim rozmawiać..i chyba było mu zimno.
Słyszeliśmy tylko nasze nierówne oddechy. Wystraszone... Lou pewnie jeszcze nie uwierzył w to co usłyszał. Musiał to wszystko sobie na spokojnie przemyśleć.
Ja płakałam. Nie posłuchałam jego rozkazu...

`Ludzkie łzy to z jednej strony ogrom cierpienia, lecz z drugiej strony ulga. 
Razem z łzami wypływa cierpienie, by zrobić miejsce na nową, kolejną falę bólu. 
Inaczej ból przestałby się w nim mieścić.`

...ponieważ płakałam ze szczęścia, że mam przy sobie tak cudowne osoby. Którym ufam, wierzę, i które bardzo mocno kocham! Kolejna osoba, której mogę się wygadać ze wszystkiego!
-Nathalie..-powiedział Lou, odsunęłam się od niego, aby lepiej go usłyszeć-..jakie jest Twoje marzenie?
-Dlaczego pytasz?
-Odpowiedz, proszę.
-Moje marzenie.. już się spełniło. Chciałam mieć przyjaciół - tych prawdziwych. Którzy mnie nie zostawią, ani nie zniszczą, a będą zawsze.-uśmiechnęłam się.
Czyżby naszemu Lou także zaiskrzyły się oczka???
-A takie marzenie... które jeszcze się nie spełniło.
-Zawsze chciałam odwiedzić Paryż.-powiedziałam patrząc w przestrzeń nad TB-Miasto zakochanych.
-Pojedziesz tam, obiecuję. Spełnimy Twoje marzenia.
-Wy jesteście moimi marzeniami.-powtórzyłam
-Skoro nimi jesteśmy, to mamy Cię uszczęśliwiać. Więc.. na pewno kiedyś spełnimy Twoje marzenie.
-To za wiele...
-Zobaczymy.-powiedział z uśmiechem.
-Jedziemy do domu?-zapytałam-Zimno trochę...
-Oczywiście, ale... do czyjego?
-Wolałabym wrócić do siebie.-powiedziałam ze smutkiem-Nie gniewajcie się, przepraszam, ale tyle się zadziało, że...-tłumaczyłam się
-Natt, rozumiem. Żaden problem. Co ty na to, abyśmy podjechali do domu po mój samochód, a później Cię odwiozę.
-Okej. Ale.. nie jesteś pijany?-zarumieniłam się
-Nie..-zaśmiał się-Jestem jak najbardziej trzeźwy tej nocy. Ktoś musi, skoro nawet Li dziś się upił.
-Niewiarygodne...
-Prawda?-zapytał retorycznie.
Otworzył mi drzwi taksówki jak na chłopaka przystało i usiadłam obok Niall`a. Ten objął mnie ramieniem bez słów i przytulił. Lou usiadł z przodu.
-Z powrotem do domu.-powiedział do kierowcy.

W czasie drogi powrotnej Lou opowiedział Niall`owi ciąg dalszy nocy, a blondyn uznał, że to dokonały pomysł.
Właśnie teraz Lou zatrzymał się pod moim domem.
-Jesteśmy.-wziął ręce z kierownicy-Możesz iść odpocząć.
-Chciałbyś wejść?
-Nie będę Ci przeszkadzał.
-Nie przeszkadzasz... Tylko, wiesz. Pomyślałam, że teraz.. gdy już się uspokoiłam mogłabym Ci opowiedzieć wszystko od początku.
-Na pewno? Bo wiesz.. Nie chciałbym się narzucać..
-Chodź.-wyszłam z auta, tak samo jak on.
Wygrzebałam z torebki kluczyki i weszłam do domu. Rzucił mi się w oczy zegar w przedpokoju - 1:14. No... a w domu cicho. Cud!
Czyżby Matt nie korzystał z wolnej chaty?
-Wejdź.-zamknęłam drzwi za Lou.
Rozebrałam się. Poszliśmy do mojego pokoju. Po drodze weszłam do pokoju Matt`a. Spał, a obok niego na materacu na ziemi towarzyszył mu jego kolega. Eh... co za tępaki. Mogli sobie na dole spać czy coś... jest tam rozkładany fotel i wersalka, ale jak widać ich mózgi nie funkcjonują. Weszłam do mojego pokoju.
-Wybacz mi ten bałagan, ale szukałam ciuchów na ognisko..
-Znam to.-powiedział-Jestem przyzwyczajony, bez obaw. Więc...-usiadł na łóżku.
Odkopałam z szafy spod ubrań zakopane pudełeczko z zdjęciami, które wyraża więcej niż tysiąc słów. Tak. Zdjęcia Zayn`a i moje.
Podałam je Lou.
-Co to?
-Sprawdź.-pokierowałam go.
Otworzył i... stracił głos. Zaniemówił.
-Piękne zdjęcia.-powiedział po chwili.
Litościwie się uśmiechnęłam, podchodząc do półki, w której kilka miesięcy temu włożyłam list ze zdjęciem Zayn`a. Obróciłam go kilka razy w rękach. Spojrzałam na przyjaciela, był zajęty oglądaniem zdjęć... Przygryzłam wargę i udałam się w jego stronę.
-Lou...-spojrzał na mnie
-Słucham?-usiadłam obok niego
-Dziękuję Ci, że mam w Tobie oparcie. Że mogę na Ciebie liczyć.
-Nie ma sprawy.-uśmiechnął się pokrzepiająco
-Jesteś gotowy ma odkrycie mnie? `Natty`?
-Tak.-po chwili skinął głową.
Podałam mu list ze zdjęciem.
-To wszystko popsuło.. On wszystko popsuł.

#2 Muzyka - Włącz. ;3

Zbudziłam się. Zbudziłam się???
Nie pamiętam, żebym szła w ogóle spać... Aha, okej.
Co się działo?
Ah, taak.. Opowiadałam Lou moje życie, płakałam w jego ramionach, więcej.. nie pamiętam. Chciałam zobaczyć na telefonie która godzina, ale zamiast tego znalazłam karteczkę.
`Pojechałem do domu. Zasnęłaś w moich ramionach, położyłem Cię do łóżka. Dzień dobry, słonko. :] xx Louis`
Wszystko zrozumiałe. Wstałam wyspana i wzięłam telefon, który leżał na komodzie. Dochodzi 9:00. Hmm... Przeszłam obok lustra, nie zatrzymałam się nawet, aby podziwiać tego.. upiora. Co tu podziwiać? Od razu skierowałam się do łazienki, biorąc z szafy czyste ciuszki.
Wykąpałam się, przebrałam i wykonałam poranną toaletę.


Później zabrałam telefon i poszłam do kuchni, głodna jestem.
-Dzień dobry.-powiedziałam do Matt`a i jego kolegi, którzy jedli płatki śniadaniowe
-Cześć. A co ty tu robisz?-zapytał zdziwiony Matt
-Yyyy... mieszkam?-zapytałam retorycznie
-Miałaś być po południu...
-Ale wróciłam wczoraj, okej?-powiedziałam-Nie ważne.
-Okej.-powiedział zamykając mordkę.
Udałam się do lodówki.. Pustki. Wszystko wyżarli, a zakupów łaskawie zrobić się nie da. Oh, mężczyźni. Wyjęłam sobie mleko i też zrobiłam sobie płatki. Kolega Matt`a i on sam się nie odzywali. Jednakże cały czas mnie obserwowali.
`-[...] Tak w ogóle kolega ma imię?`
-A Wam to języka w gębie brakło?-zapytałam
-Jak pies je to nie szczeka.-powiedział Matt
-Ciekawe porównanie!-zaśmiałam się-Czasami wolałabym, żebyś był psem.
-Żebym mógł cię ugryźć.-uśmiech na mej twarzy zrzedł
-Nie pyskuj. Tak w ogóle kolega ma imię?
-Ma.-powiedział Matt
-Miło mi. Nathalie jestem.
-David.-odpowiedział małomówny
-Spox. Idę do salonu.-ale oni dziwni..
Pozbierałam swoje żarcie, telefon i poszłam do salonu.
Puściłam TV. Właśnie zaczynały się młodzieżowe wiadomości. Ciekawe co dzisiaj będzie HOT plotą..
Wczoraj było o włosach Orlanda Bloom`a. Też temat.

`Dokładnie wczoraj przed północą 2/5 znanego na cały świat zespołu stało na skraju Tower Bridge z przyjaciółką, niejaką Nathalie Silence. Nikt nie wie o czym rozmawiali, ale wiadomo, że Niall w pewnym momencie zostawił samą Nathalie z Louis`em. Co dzieje się w tym zespole, czyżby się rozpada? Czy ta dziewczyna ich niszczy? Czy Louis ma romans? Czy może Nathalie chciała skoczyć..?`

Jak najszybciej to wyłączyłam..
-Pierdoły.
-Natt?-podskoczyłam na głos Matthew za sobą
-Co robisz?-pokapałam się mleczkiem
-Czy to prawda?
-Co? Co ty mówisz? Nie.. Po prostu. Ohh.. Siadaj.-powiedziałam-Gdzie kolega?
-W drodze do domu.
-Okej. No więc... Sprawy zaszły za daleko. Przez moją nieostrożność i Niall`a, Lou usłyszał coś czego nie powinien i musiałam mu wszystko wytłumaczyć..
-Dobrze.-powiedział.
Nie zrozumiałam.
-Dobrze, że mu powiedziałaś. Znowu masz lżej na sercu, a Lou to chłopak pełny zaufania wbrew pozorom. Masz kolejną osobę, której możesz się zwierzyć w `tych` sprawach.
-Kiedyś ty tak zmądrzał?-zapytałam go z przymróżonymi oczami
-Kiedy ty byłaś głupia.-powiedział.
Ah tak... No tak.
Dzwonek do drzwi.
-Idź ty, bracie. Mnie psychicznie wciąż jeszcze tu nie ma...
-Oh... Innym razem pójdziesz ty.-powiedział i poszedł.
Tylko przewróciłam oczami, gdy usłyszałam kogo niesie. No zgadnijcie...
-Co tam oglądasz?-przejął mojego pilota Hazza i wskoczył do mnie na sofę, całując mnie przelotnie w policzek.
Potem każdy po kolei się przywitał, Niall przywitał się również z moimi płatkami. Tak, kradziej z niego.
-Hej, słoneczko.-ucałował mnie też Louis-Karteczkę znalazłaś?
-Tak, tak.-powiedziałam-Dziękuję.
-Ależ to sama przyjemność.-uśmiechnął się.
Gdy już Niall dokończył moje płatki, wzięłam miskę i poszłam ją umyć. Poszedł za mną Lou.
-Jak tam?-zapytał i wziął ścierkę
-W porządku.
-Na pewno? Tyle łez wylałaś wczoraj..-wycierał miskę, którą umyłam
-Wczoraj? To nawet nie była 1/10 wszystkich łez, które przelałam w ciągu 3 lat, kochany.-powiedziałam
-Oh... Tak mi przykro.
-Jasne, jasne. Jak każdemu..
-Słońce..-złapał mnie za rękę-Obiecaj mi, że będziesz na siebie uważać.
-Obiecuję. Przecież mam Was, aniołki moje.-uśmiechnął się i przytulił mnie-A ty obiecaj, że zostanie to między nami.-wyszeptałam do jego ucha
-Obiecuję!-powiedział stanowczo
-Natt!!!-usłyszałam głos z salonu
-Ohohooh... zaczyna się. Chodźmy.-poszliśmy do salonu
-Masz jakieś żelki?-zapytał mój rodzony brat
-Przecież wszystko wczoraj wyżarłeś.-powiedziałam z przekąsem
-A faktycznie.. A ty czasem nie masz u siebie czegoś?
-Nie mam!-powiedziałam
-Ale że żadnego żarcia nie ma?-pobladł Nialler
-Coś jest na pewno..-uspokoił go Matthew
-Pusta lodówka.
-Racja.. jednak nic nie ma.-teraz mina blondyna zrzedła na słowa Matt`a
-Oh...-głośno wypuściłam powietrze-Jadę na zakupy. Bądźcie grzeczni.-ubrałam się, wzięłam pieniądze i pojechałam do Supermarket`u.

Przechadzałam się właśnie obok rzeczy chemicznych, gdy usłyszałam za sobą jakieś szepty. Dziwne.. ponieważ dosłownie przed chwileczką przechodziłam obok napojów i też słyszałam za sobą jakieś głosy. Tym razem postanowiłam się jednak odwrócić. Zobaczyłam idące za mną dwie nastolatki wyglądające na ok. 15-16 lat.
-Przepraszam, czy coś się stało?-zapytałam lekko poddenerwowana
-Masz romans z Louis`em?-zapytała jedna z nich
-Słucham!? Absolutnie!-zaprzeczyłam
-To co robiliście niby na tym moście?-zapytała wścibsko jedna z nich.
Jak widać wiadomości w TV szybko się rozchodzą.
-Rozmawialiśmy.-zauważyłam, że grupka dziewcząt się powiększa
-A jesteś z którymś z nich?
-Nie, jesteśmy tylko przyjaciółmi.-powiedziałam ze śmiechem-Jeszcze jakieś pytania?
-Jacy oni są tak na prawdę?-zapytała najmłodsza i najmniejsza z nich
-Oni.. są cudowni. Dodam tylko, że jeszcze lepsi niż ich sobie wyobrażacie. I bardzo Was wszystkie kochają! I żałują, że nie mogą Was poznać wszystkich osobiście..
-Na prawdę?
-Tak. Zawsze powtarzają, że bez Was byliby nikim.
-Ale przecież to oni mają talent i to oni sobie na niego zasłużyli!-mówiły po kolei
`-Bo przecież kim byłaby gwiazda bez swoich wspaniałych fanów?`
-Dokładnie odwrotnie.-uśmiechnęłam się-Oni zasłużyli na Was i Wam zawdzięczają tą sławę. Bo przecież kim byłaby gwiazda bez swoich wspaniałych fanów?
-Racja.-powiedziały zgodnie-Dziękujemy, Nathalie, że nam o nich powiedziałaś...-przemówiła jedna z dziewcząt-Jesteś inna niż sobie Ciebie wyobrażałam. Jesteś bardzo miła.. Masz na prawdę niesamowitych przyjaciół. Przepraszamy, jeśli kiedykolwiek źle o Tobie pomyślałyśmy, albo powiedziałyśmy coś wbrew prawdzie. Teraz już wiemy jak jest. Czy... mogłybyśmy sobie zrobić z Tobą zdjęcie?-zapytały
-Yyy... Dobrze.-powiedziałam.
Gdy już zostałam oślepiona fleszem aparatu, dziewczyny podziękowały mi.
-Jesteś na prawdę śliczna!-powiedziały
-Ojej... Wy jesteście ładniejsze! Ale dziękuję.-zarumieniłam się-Muszę już iść...
-Miło nam było Cię poznać!
-Mi Was również.-poszłam poszukać jakichś słodyczy.

Z samochodem pełnym zakupów podjechałam do domu. Zaparkowałam i wyszłąm. Otworzyłam bagażnik.. Uh. Wyjęłam dwie reklamówki i opakowana z trudem zamknęłam bagażnik i poszłam w kierunku drzwi wejściowych. Z trudem je otworzyłam, weszłam jakoś tyłem i powoli zamknęłam drzwi. Odwróciłam się i poszłam do salonu powiadomić chłopaków, że już jestem i mam słodycze. Ale gdy tylko przekroczyłam próg salonu jednorazówki wypadły mi z hukiem z rąk.
-Co tu się kurwa dzieje!?



***
Tak, tak. Jestem okropna, przepraszam.
Mam nadzieję, że rozdział nie najgorszy.
NIE WIERZĘ, ŻE TO JUŻ 35 ROZDZIAŁ! *o*
Jesteście niesamowitymi czytelnikami! Kocham Was wszystkich bardzo mocno! ♥
Bez Was byłabym nikim, dokładnie tak jak powiedziała w rozdziale powyżej Natt! ♥

Przeszło 50 komentarzy pod poprzednim rozdziałem *-*
Nie umiem wrazić swojej radości... Coś niesamowitego! <3
Jak wy ogromnie mnie pocieszacie! <3 
Jak widać, dla chcącego nic trudnego ;3 

PROSZĘ OPISAĆ MI TU TUTAJ WRAŻENIA PO ROZDZIALE. xd

Zapraszam na ask`a <link w menu> ;] 

Zapraszam do wzięcia udziału w ankietach ;* 

Next.. Nie wiem kiedy. Ferie zaczynają mi się 02.02, wiec teraz jeszcze szkoła... 
Postaram się dodać jak najszybciej!

Jeśli ktoś chce być INFORMOWANY O NOWYCH ROZDZIAŁACH, to proszę pisać albo na fb, albo na ask`u, albo tutaj na blogu w zakładce INFORMOWANI. ;3

+Jeśli chcielibyście komuś polecić mojego bloga, byłoby mi niezmiernie miło!
Bo jednak kto lepiej go zrecenzuje i oceni jak nie czytelnik, ;3

KOMENTUJCIE, PROSZĘ!!! ☺

                                                                                                                         

28 komentarzy:

  1. No ale jak można w takim momencie?! Boże jak juz się nie mogę doczekać nexta! Ciekawe kiedy Zayn się domyśli, lub ktoś mu powie.. życzę weny i czekam teraz z Niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Booooże booooski <3 <3 <3
    Jeszcze lepszy niż poprzedni ogółem kolejne rozdziały sa lepsze od poprzednich :)
    Dlaczego Ty tak chamsko zawsze kończysz te genialne rozdziały hm ?
    I tak jesteś geniuszem i mam nadzieję że niedługo pojawi się next ;)
    p.s jak się czujesz ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Gcduhxdibxt cudowne! :****

    Mam 2 przypuszczenia co do dalszej części.

    A) chłopcy zrobili totalny rozpierdol
    B) oglądają zdjęcia Natt

    @QeenCyrus

    OdpowiedzUsuń
  4. Wuhu!
    Ale się dzieje!
    Woow!
    Nie wierze!
    Rozumiesz?!
    N I E W I E R Z E!!
    Rozdział cudowny!
    Of course, czekam na następny :*

    Weny życzę :*
    Zabić za końcówkę!
    Co się tam dzieje!?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeny.... Ile ja sie naczekalam... Zaczelam z Ola krzyzev!!!!! Jeny.... Jak w weekend nie dodasz to oniecuje ze przyjade z siekiera i z moim gangiem zrozumiano???

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak można kończyć w takim momencie ?! Chcesz żebym kropneła z ciekawości !? :* Czekam na nexta <3 Niech się pojawi jak najszybciej , bo nie wytrzymam ;3 Najlepszy ff jaki czytałam <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh come on! Dlaczego Lou to uslyszal a nie Zayn?! I jak mozna ZNOWU przerwac w takim momencie? Swietny rodzial ( jak kazdy zresztą xd) Louis jest taki slodki i kochany ♡ prawdziwy przyjaciel :) costak czuje ze kazdy po kolei bd sie dowiadywal ze Nathalie to "Natty" a na koniec Malik xd Ale ok, to twoj blog i kochamy go wlasnie za to ze jest taki a nie inny :) pozdrawiam i zycze weny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Co znowu chłopaki sknocili? xD hahahah xD A może chodzi o coś gorszego? :o Nie wiem :o Ale rozdział super. A te media to po prostu... Ugh... Fanki później słodkie *.* <3 Szybciutko następny, Kochanie :** ^^ Wenyyy <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak mogłaś przerwać w takim momencie!? I trochę żałuję że to Louis się dowiedział prawdy a nie Zayn :/ ale rozdział i tal jest świetny *.* z niecierpliwością czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja cię znajdęni zabiję ;-; objecuję <3 Rozdział meeega jak każdy <3 czekałam i czekałam i czekałam i się w końcu doczekałam! Warto było! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. E no kurwa dziewczyno, znowu!? Przysięgam,że kiedyś Cię znajdę i udusze! :D Rozdział niesamowity, prawie się popłakałam jak czytałam kiedy Lou z Natty rozmawiali <3 A to co Natt powiedziała do fanek było takie prawdziwe *-* To chyba wszystkie moje wrażenia,ponieważ nie umiem się wysłowić :P A teraz pisz mi szybciutko rozdział! <3 Życzę dużooooooooo wenyyyyy i czekam z niecierpliwością na następny! <3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudo nie moge się doczekać next <3

    OdpowiedzUsuń
  13. boskie , nexttt i Lou taki słodki XDD

    OdpowiedzUsuń
  14. A myślałam że to Zayn :> Lou taki kochany :)
    Świetny x

    OdpowiedzUsuń
  15. Dlaczego akurat teraz? Ci sie tam stało? Czemu przerywasz zawsze w takich momentach ? Oh.... :) Rozdział boski czekam na NEXT :*

    OdpowiedzUsuń
  16. JA CIE ZABIJE ! ZNAJDE I ZABIJE ! DLACZEEEEGO TO LOUIS A NIE ZAYN !!!!!????? PRZEZ CIEBIE TERAZ GO NIE LUBIE :D
    xoxo ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne opowiadanie czekam na nastepny rozdział ☆_☆

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialny rozdzial bardzo ciekawy czekam na nastepny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  19. Kooocham ♥
    Next next. Zayn ma się dowiedzieć o Natty.
    Next next xD

    OdpowiedzUsuń
  20. ❤❤❤
    Coo ??!!
    Jak mozna konczyc w takim momecie ??
    Czekam na NEXT !!!
    Tylko prosze szybko
    @PrimEverdeen74

    OdpowiedzUsuń
  21. Powiedziała Lou!
    Oh, jestem niezmiernie happy!
    Cały rozdział chwycił mnie za serducho ( w sumie jak każdy twój rozdział )
    I pytanie wieczoru:
    Co kna takiego tam zastała?!
    Nie mogę już doczekać się następnego!!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja chce więcej i więcej. Mysle ze to będzie jej ten chłopak co się tak narzucał.. <33 Kocham twoje opowiadanie <333
    #Jednokierunkowa

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja pierdole w takim momencie przerywasz ?!

    OdpowiedzUsuń
  24. Czad Zajebisty Genialny i jeszcze wiele określeń czekam na jest ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudowny rozdział ! Czekam na kolejny *.* !

    Ps; Zapraszam do siebie ---> http://magicznaszarokolorowarzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Boski rozdział choć myślałam, że będzie to Zayn ale i tak boski. No i nie mogę się doczekać następnego rozdziału no proszę dodaj szybko :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. KOCHAM TEGO BLOGA, A WIĘC...
    Gratulacje! Zostałaś nominowana do LBA! Więcej informacji na nominacji #4 (na samym dole strony są pytania) :)
    http://unique-girl-of-the-nature.blogspot.com/p/libster-awards.html

    OdpowiedzUsuń