#1 Muzyka - Włącz. ;3
*Nathalie*
Zbudziły mnie promienie słoneczne padające przez okno. Jak to możliwe? Przecież u mnie w pokoju słońce nie ma prawa mnie zbudzić, specjalnie ustawiłam tak łóżko.. Otworzyłam oczy.
`Gdzie ja kurwa jestem?`
Znajduję się w nieznanym pokoju.. Bardzo ładnym pokoju, duże łóżko, w którym się wyspałam, komoda, ładne ściany.. Ale nieznanym! Ubrałam buty, które ktoś mi ściągnął. Co się wczoraj działo? Co się dz..? A wiem! Zasnęłam na horrorze. Ale to było na kanapie.. Może Niall mnie przeniósł? Prawdopodobnie.
Zeszłam na dół, wstępując po drodze do łazienki, aby się szybko ogarnąć.
Weszłam do salonu. Dziwne.. Louis, Harry i Niall śpią dokładnie w tych samych pozycjach, w których wczoraj siedzieli. Czyżby im też się trochę przysnęło? Możliwe. Ale kto mnie wtedy przeniósł? Weszłam do kuchni.
-Dzień dobry.-uśmiechnął się, nalewając sobie kawy ZAYN-Kawy?
-Cześć. Mm.. Chętnie.-zdobyłam się na uśmiech-Przepraszam, że pytam, ale.. Wiesz może co się wczoraj wieczorem ze mną stało? Bo z tego co pamiętam to chyba zasnęłam na kanapie, między tymi tam...-pokazałam palcem śpiącym chłopców-A z tego co mi również wiadomo, to też nie lunatykuję.. Chyba.-Malik zaśmiał się
-Spokojnie, Nathalie. Owszem, wiem.-podał mi kawę, podziękowałam-Wczoraj wróciłem dosyć późno do domu.. Późno? No o 22:00. Wszedłem do salonu i zastałem niecodzienny widok.-popatrzył na mnie-Mianowicie, chłopcy spali, a między Nimi znajdowała się płeć piękna. Nie mogłem dopuścić do tego, aby coś Ci zrobili. Wierz mi, gdyby Cię przylegli, to nie byłoby tak fajnie. Mnie do dziś żebra bolą po Niall`u, a było to 2 tygodnie temu.-zaśmiałam się.. chwila, zaśmiałam się przy Zayn`ie?-Więc, ratując Ci życie i zdrowie przeniosłem Cię do naszego pokoju gościnnego. Rozebrałem buty, aby było Ci wygodnie, przykryłem i pocałowałem na dobranoc.-prawie zakrztusiłam się kawą-Żartuję, tylko żartuję.-powiedział śmiejąc się
-Wiesz, Zayn. To bardzo miło z Twojej strony, ale właśnie teraz Ty targnąłeś na moje życie.-powiedziałam do Niego-Ale mimo to, bardzo dziękuję.-zarumieniłam się, a on uśmiechnął-Muszę napisać do mamy, pewnie się martwią dlaczego nie wróciłam i czemu nie dałam znaku życia..
-Nie wiem czy mogłem, ale pomyślałem o tym i napisałem wczoraj SMS`a do Twojej mamy. Pewnie by się martwiła.
-Dziękuję Ci, Zayn.-znowu się uśmiechnął, a ja spaliłam buraka
-Dzień dobry. Witaj, Nathalie.-do kuchni wszedł Liam
-Cześć. To ja..-pokazałam palcem na salon-Pójdę po telefon.
Leżał dokładnie tam, gdzie go wczoraj położyłam. Miło ze strony Zayn`a, że mnie przeniósł i napisał do mojej mamy. Lecz chwila.. Czy ja już czasem skądś tej sytuacji nie kojarzę?
*Retrospekcja*
Zbudziły mnie promienie słoneczne padające przez okno. Jak to możliwe? Przecież u mnie w pokoju słońce nie ma prawa mnie zbudzić, specjalnie ustawiłam tak łóżko.. Otworzyłam oczy.
`Gdzie ja kurwa jestem?`
Znajduję się w nieznanym pokoju.. Bardzo ładnym pokoju, duże łóżko, w którym się wyspałam, komoda, ładne ściany.. Ale nieznanym! Ubrałam buty, które ktoś mi ściągnął. Co się wczoraj działo? Co się dz..? A wiem! Zasnęłam na horrorze. Ale to było na kanapie.. Może Niall mnie przeniósł? Prawdopodobnie.
Zeszłam na dół, wstępując po drodze do łazienki, aby się szybko ogarnąć.
Weszłam do salonu. Dziwne.. Louis, Harry i Niall śpią dokładnie w tych samych pozycjach, w których wczoraj siedzieli. Czyżby im też się trochę przysnęło? Możliwe. Ale kto mnie wtedy przeniósł? Weszłam do kuchni.
-Dzień dobry.-uśmiechnął się, nalewając sobie kawy ZAYN-Kawy?
-Cześć. Mm.. Chętnie.-zdobyłam się na uśmiech-Przepraszam, że pytam, ale.. Wiesz może co się wczoraj wieczorem ze mną stało? Bo z tego co pamiętam to chyba zasnęłam na kanapie, między tymi tam...-pokazałam palcem śpiącym chłopców-A z tego co mi również wiadomo, to też nie lunatykuję.. Chyba.-Malik zaśmiał się
-Spokojnie, Nathalie. Owszem, wiem.-podał mi kawę, podziękowałam-Wczoraj wróciłem dosyć późno do domu.. Późno? No o 22:00. Wszedłem do salonu i zastałem niecodzienny widok.-popatrzył na mnie-Mianowicie, chłopcy spali, a między Nimi znajdowała się płeć piękna. Nie mogłem dopuścić do tego, aby coś Ci zrobili. Wierz mi, gdyby Cię przylegli, to nie byłoby tak fajnie. Mnie do dziś żebra bolą po Niall`u, a było to 2 tygodnie temu.-zaśmiałam się.. chwila, zaśmiałam się przy Zayn`ie?-Więc, ratując Ci życie i zdrowie przeniosłem Cię do naszego pokoju gościnnego. Rozebrałem buty, aby było Ci wygodnie, przykryłem i pocałowałem na dobranoc.-prawie zakrztusiłam się kawą-Żartuję, tylko żartuję.-powiedział śmiejąc się
-Wiesz, Zayn. To bardzo miło z Twojej strony, ale właśnie teraz Ty targnąłeś na moje życie.-powiedziałam do Niego-Ale mimo to, bardzo dziękuję.-zarumieniłam się, a on uśmiechnął-Muszę napisać do mamy, pewnie się martwią dlaczego nie wróciłam i czemu nie dałam znaku życia..
-Nie wiem czy mogłem, ale pomyślałem o tym i napisałem wczoraj SMS`a do Twojej mamy. Pewnie by się martwiła.
-Dziękuję Ci, Zayn.-znowu się uśmiechnął, a ja spaliłam buraka
-Dzień dobry. Witaj, Nathalie.-do kuchni wszedł Liam
-Cześć. To ja..-pokazałam palcem na salon-Pójdę po telefon.
Leżał dokładnie tam, gdzie go wczoraj położyłam. Miło ze strony Zayn`a, że mnie przeniósł i napisał do mojej mamy. Lecz chwila.. Czy ja już czasem skądś tej sytuacji nie kojarzę?
*Retrospekcja*
`Usprawiedliwiłem Cię.` |
-Natty?-mulat przetarł oczy-Wstałaś?
-Ja.. Tak. Tak, śpij. Ja.. będę już szła.
-Czekaj.-podszedł do mnie, boże jaka klata..-Wytłumaczę. Wczoraj zasnęłaś, gdy oglądaliśmy film. Przeniosłem Cię, żeby było Ci wygodnie.
-Dziękuję.-zarumieniłam się-Teraz już pójdę, mama się pewnie martwi..
-Do twojej mamy też napisałem. Wiesz, żeby się nie martwiła, bo zasnęłaś u nas. Odpisała, że dobrze, że ją powiadomiłem. Usprawiedliwiłem Cię.-zrobił minę jakby był super-boheterem.
-Dziękuję, Zayn.-uśmiechnął się.
-Chłopaki, kurczę, Nathalie mi się śniła.-przetarł oczy Louis, spojrzałam na stojących w drzwiach Zayn`a i Liam`a
-Naprawdę? To musiał być jakiś koszmar.-powiedziałam
-Natt! Co ty tu robisz?-zdziwił się, budząc przy tym Niall`a i Harry`ego.
-Hmm.. Pomyślmy. Ktoś miał mnie wczoraj odwieźć do domu.
-Spałaś!-krzyknął zaspany Nialler-Szkoda było Cię budzić.-zaśmiałam się
-Okej. Na szczęście Zayn mnie uratował przed Wami, przed mamą, także... podziękujcie mu.-odwróciłam się w stronę mulata pijącego kawę...
-Zayn?-zapytał Niall, przytaknęłam mu, próbując się uśmiechnąć
-Teraz już się będę zbierać, muszę dojść.
-A śniadanie?-zapytał Li-Bez śniadania Cię nie wypuszczę.
Po śniadaniu zabrałam swoje rzeczy.
-Odwiozę Cię. Daj mi chwilę.-powiedział Niall
-Dzisiaj się widzimy, mała.-powiedział Lou
-No tak.. Będę od razu po pracy.-uśmiechnęłam się
Przytuliłam chłopaków na pożegnanie.
-A ja?-wyszedł z salonu Zayn
Uśmiechnęłam się sztucznie i przytuliłam go. Pachniał.. ładnie. Kogo ja oszukuję? Pachniał tak jak zawsze... uroczo. Odsunęłam się od niego?
-Jedziemy?-zapytał Niall
-Mhm.. Czym?-przeklnął pod nosem
-Louuuuuis?-zamrugał do niego
-Te szczurze oczyska na mnie nie działają, Horan.-rzekł Lou
-Louuuuuuuuuuuis?-teraz to ja zamrugałam
-Ah... Za to te kocie oczka jak najbardziej.-dał klucze blondynowi-Uważaj!
-Jak zawsze!-powiedział Niall, gdy wychodziliśmy.
Najpierw była cisza, ale potem Niall zapytał o to co leżało mu na sercu:
-O co chodziło z Zayn`em?
-Sama nie wiem.-powiedziałam wzruszając ramionami-Pamiętam tylko, że oglądaliśmy film, zasnęłam
-Tak, też to pamiętam. Nie chcieliśmy Cię budzić, spałaś nam na nogach. A potem.. Nie wiem.-zmrużył oczy
-Właśnie. Rano obudziłam się w innym pokoju. Zeszłam na dół i zastałam Zayn`a. Powiedział, że przeniósł mnie wczoraj do pokoju gościnnego, bo bał się, że mnie zgnieciecie.-zaśmiałam się-Uratował mnie, jak to nazwał. A co dziwniejsze, przypomniał mi tym sytuację z Bradford..-burknęłam-Zrobił dokładnie to samo.
-Konkretniej?-opowiedziałam mu zdarzenie sprzed 5 lat-Woow. Zayn był taki...miły. Wszyscy uważają go za bad-boy`a, a on jest...
-Niesamowity.-dodałam-I był niezwykłym przyjacielem.-czułam, że zaraz się rozpłaczę-Ale zepsuł to. Niall, możemy o tym nie gadać?
-Pewnie.-uśmiechnął się pocieszająco-Podjechać dziś po Ciebie do pracy?
-Nie trzeba. Dojdę.
-I tak podjadę.-uh..
-Dobrze, bądź o 20:30.-podjechaliśmy pod mój dom.
Pożegnałam się z Niall`em. Weszłam do domu. Pusto. No tak, mama w pracy, Matt w szkole. Poszłam wziąć ciepłą kąpiel, potem ubrałam się już do pracy. Ubrałam jeans`y i bokserkę, bo było ciepło... Pogoda w Londynie - BEZCENNE! Do torebki spakowałam rzeczy, które ubiorę do chłopaków. W pracy się przebiorę. Spakowałam potrzebne rzeczy na noc. Później napisałam krótki liścik do mamy.
`Mamo!
Dziś idę na noc filmową do chłopaków. Wrócę jutro. ;] Nie martw się, jestem bezpieczna!
Twoja córeczka <3`
Spojrzałam na zegarek. 13:15. Idealny czas, brak czasu wolnego. Masakra... Zabrałam moje torby, telefon, ubrałam buty i poszłam do pracy. Nando`s wzywa!
Mam 45 minut. Stanowczo za dużo czasu. Szłam powoli i zadzwoniłam do Ashley. Porozmawiałyśmy i obiecałyśmy sobie, że za nie długo się spotkamy. Tak, przez pracę zaniedbałam Ash. Chociaż krótko się przyjaźnimy, to zależy mi na tej przyjaźni. Z Mel widuję się codziennie w pracy, więc spotykamy się. Ash raz wpadła do Nando`s to chwile pogadałyśmy. Po rozmowie z blondi postanowiłam spróbować zadzwonić do mojej siostry. Dawno nie gadałyśmy. Cóż, i tak nie odbierze, ale liczą się chęci. Przynajmniej zobaczy, że się starałam.
-Halo?-odezwał się głos po drugiej stronie słuchawki
-A.. Ally?-zapytałam zdziwiona
-Nathalie? Natt, to ty?-odebrała!
-Taak.. Tak, to ja. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że odebrałaś.-rozpromieniłam się
-Ja, że zadzwoniłaś.-zaśmiała się-Co tam u Ciebie? Jak w Londynie?
-Wszystko w porządku. Mam wspaniałych przyjaciół, pracę, wymarzony dom i pokój, Matt`a, mamę, tylko Ciebie brakuje.-zasmuciłam się
-Kochana, obiecuję Ci. Za niedługo was odwiedzę, poczekaj jeszcze. Dasz radę.-uśmiechnęłam się-W ogóle widziałam Cię w TV. To prawda? Jesteś dziewczyną sławnego piosenkarza?
-Co?-zaśmiałam się-Nie! Niall i reszta chłopaków są moimi przyjaciółmi. Ale serio? Aż w TV?
-No tak. Mówią, że przyjaźnicie się, ale równocześnie, może to być zmyłka, bo się spotykacie.
-Gówno prawda! Nie mogłabym się z nim spotykać, kocham go jak brata! Ah, głupie media....
-Tylko spokojnie, Natt.-zaśmiała się
-A co tam u Ciebie? U Was?
-Dobrze. Pracujemy. Spędzamy z Max`em weekendy razem, bo nie zawsze w tygodniu się widujemy. Tylko wieczorami, oglądamy filmy na przykład, albo jesteśmy zmęczeni i padamy do łóżek. Za nie długo wakacje, to przyjedziemy do Was na dłużej, Ty możesz do nas wpaść też.
-Dobry pomysł.-przytaknęłam-Okej, Allison. Ja dochodzę do pracy, także muszę już kończyć. Miło było Cię znów usłyszeć.
-Tak, ja też zaraz zmywam się do pracy. Ciebie też, siostrzyczko. Kocham Cię! Do zobaczenia!
-Ja też Cię kocham.-rozłączyłam się i weszłam do Nando`s.
#2 Muzyka - Włącz. ;3
-Jamie?-odwrócił się w moją stronę-Mogłabym dziś wyjść trochę wcześniej? Około 19:00?
-A co Melanie na to?-zapytał
-Powiedziała, że pewnie, daliście radę tyle czasu, więc nie ma sprawy. A na dodatek jeszcze dziś nie ma urwania głowy, więc...
-Pewnie.-uśmiechnął się-Idź. Możesz nawet o 18.-dodał-Ale w zamian umówisz się ze mną.-mrugnął do mnie... zatkało mnie
-Eee... No.. No dobra.-powiedziałam
-Wspaniale. Jutro wyśle co, gdzie, kiedy i jak.-znów mrugnął
-Dzięki.-sztucznie się uśmiechnęłam i poszłam do magazynu
-I co?-zapytała Mel
-Pozwolił o 18:00, także będę się zbierać
-Tak wcześnie?-zdziwiła się
-No, ale za to umówiłam się z Nim.-dodałam
-Co?-wybałuszyła oczy
-No idę z Nim gdzieś...-powiedziałam
-Nathalie, uważaj na Niego. On nie ma wyrobionej dobrej opinii u dziewczyn. Słyszałam różne rzeczy na jego temat, więc proszę Cię...
-Idę z nim tylko na.. właściwie, to jutro się dowiem gdzie. Ale będę pamiętała, przecież nie mam zamiaru się z Nim wiązać..-zaśmiałam się
-On jest kobieciarzem. Naprawdę, uważaj. Wiesz.. Pracuję z Nim już rok, więc trochę się o Nim dowiedziałam. Proszę, Cię...
-Dobrze, Mel. Spokojnie.-uspokoiłam ją-Idź pracuj. Ja się przebiorę.
Melanie wyszła. Trochę mnie wystraszyła, nie powiem... Jamie wydaję się flirciarzem, prawda. Ale miłym i fajnym chłopakiem też się wydaję. Co tam jeden wieczór z nim. Wytrzymam. Jak coś ucieknę. hahaha. Przebrałam się na wieczór.
Spakowałam swoje rzeczy do torby, pożegnałam się z współpracownikami i wyszłam z Nando`s. Udałam się wprost do domu One Direction. Cóż... Niall nie wie, że wyszłam wcześniej. Czyli `trochę` się przejdę.
Stanęłam przed domem chłopaków 5 minut przed 19. Tak, szłam 55 minut w szpilkach, nie marzę o niczym innym jak tylko usiąść i zdjąć to okropieństwo. Bez obrazy dla szpilek, bo naprawdę kocham je, ale żeby iść w nich... Masakra. Zadzwoniłam.
-Co tak wcześnie?-otworzył mi drzwi Niall
-Tak, miłe powitanie. Ja też Cię kocham, bracie.-powiedziałam sarkastycznie i weszłam do domu, zdjęłam te szpilki-Oo.. Od razu lepiej.-odetchnęłam-A ty co się śmiejesz?-powiedziałam do rechotającego Niall`a-Załóż je Ty i idź do Nando`s 55 minut. Ciekawe, czy dojdziesz w jeden dzień.-podniósł do góry ręce w geście poddania.
Przytuliłam go. Przyszedł też loczek, który rzucił mi się na szyję.
-Nathalie!-usłyszałam
-O nie...-powiedziałam po cichu
-Jak ja za Tobą tęskniłem!-Louis `pędził` w moim kierunku z prędkością wiatru, dobrze, że dobrze z moją zwinnością, uciekłam drugimi drzwiami do salonu-Uciekasz mi? Bo się pogniewamy.-pogroził mi palcem, schowałam się za Liam`em szeptając w Jego kierunku: `Cześć.` Wszyscy się śmiali. Spostrzegłam też kilka nowych twarzy.
-Nie. Po prostu nie chcę być zgnieciona i staranowana. Yyy... Kolejny raz?-Zayn i Liam parsknęli na głos
-To się już więcej nie powtórzy.-przysiągł Harry-Będziemy sypiać w swoich łóżkach.
-Ta.. Ty na pewno.-Loczek zmroził Niall`a wzrokiem.
Słuchając tej dziwnej konserwacji Niall`a i Harry`ego, zaniedbałam Louis`a, który korzystając z okazji przytulił mnie... mocno!
Eleanor i Danielle ♥ |
-Mam być zazdrosna?-powiedziała brunetka stojąca obok szatynki w lokach
-Oczywiście, że nie kochanie!-Lou udostępnił mi dopływ powietrza i pocałował dziewczynę w policzek-Natt, poznaj moją dziewczynę-Eleanor.
-Miło mi Cię poznać.-powiedziałam z uśmiechem
-Mnie też. Lou dużo o Tobie gadał.-oddała uśmiech
-4 doliczając dzień w Nando`s.. No i doliczając opowieści Horana, jakiś tydzień.-uśmiechnął się złowieszczo
-Jak już tak się poznajemy, to dziewczyna w lokach to moja dziewczyna.-podszedł do niej Liam-Danielle.-dziewczyna odtrąciła Liam`a i przytuliła mnie
-Nathalie! Miło mi Cię w końcu poznać, naprawdę, też dużo o Tobie słyszałam. Liam mówił o Tobie same dobre rzeczy! I to jak zachowałaś się w stosunku do tych dziewczynek.. Po prostu nie mogłam się doczekać, aby Cię poznać.-nie spodziewałam się...
-Ja.. Miło mi.-odwzajemniłam uścisk patrząc na uśmiechniętego Liam`a, dziewczyna odsunęła się ode mnie.
No to została jeszcze jedna nieznajoma twarz..
-Nathalie, to jest moja dziewczyna.-Zayn przytulił złotowłosą-Perrie.
***
TA DAM! <3 Nie za długi? Nie wiem . xd Kolejny we środę, bo w czwartek wyjeżdżam i mnie nie będzie! <3 Więc, ja myślicie, co zrobi dalej Nathalie? Jak się potoczy wieczór? PISZCIE! Może ktoś zgadnie. ;]
Czyta to wgl. ktoś? Jak czytasz skomentuj, nawet może być to głupia kropka. ;3
Super rozdział ! Czekam na next ♥
OdpowiedzUsuńPisz nexta szybciutko :-P kocham twojego bloga jest hmn... Cudowny wspanialy genialny suuuuper idealny pod kazdym wzgledem po prostu magiaa kocham ciebie za to ze piszesz tak wspanialego bloga oby tak dalej czekam na next buziaki:-* a co do Nathalie miejmy nadzieje ze sie nie rozplacze bo ja bym tak zrobila gdyby chlopak z ktorym sie przyjaznilam mnie nie poznal
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo i kolejna osoba, której nienawidzę w tym opowiadaniu... Przedstawiam...
OdpowiedzUsuńPERRIE EDWARDS! :)
Ja czytam!!! ^^
A co zrobi Nat, to nie mam bladego pojęcia... Wiem na pewno, że będzie jej przykro... Mnie też by było :P
Dodaj najlepiej dzisiaj!!! ^^
Hahaha widzę, że też prosisz o kropki :-)
Życzę bardzo, bardzo dużo weny !!! <3 / Care.
http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/
Dlaczego Twój blog jest taki cudowny? ! Uwielbiam go i mam wielką nadzieję ze next pojawi sie za maks 12 godz ;-) no nic życzę weny :* anonim haha
OdpowiedzUsuńSuper czekam na kolejny rozdział!! :)
OdpowiedzUsuńEj no bo nie wytrzymam mial być dzisiaj! !!!! :*
OdpowiedzUsuńZnalazłam bloga dzisiaj i wszystkie rozdziały przeczytałam . Boski ;)
OdpowiedzUsuńZajebisty <3/ask.fm/julia20015
OdpowiedzUsuń